Liczba wyświetleń: 657
Są już znane założenia rządowego programu Mieszkanie Plus. Jeżeli wszystko pójdzie po myśli rządzących, sytuacja na rynku mieszkaniowym w Polsce ulegnie zasadniczej zmianie.
Rząd PiS może zgarnąć kilka znaczących punktów w rankingu popularności, ponieważ próbuje rozwiązać jeden z największych problemów w Polsce, czyli głód mieszkaniowy, szczególnie dotkliwy dla młodych ludzi, zatrudnionych na umowach czasowych i zarabiających stosunkowo niewielkie pieniądze.
Założenie, jak podaje RMF FM, jest takie, że opłaty za wynajem mieszkań zbudowanych przez państwo wynosiłyby 20 złotych za metr kwadratowy takiego mieszkania. Czyli za 50-metrowe mieszkanie najemca płaciłby około 1000 złotych. To mniej niż obecne ceny wynajmu na wolnym rynku. Na dodatek ten, kto płaciłby opłaty czynszowe regularnie, po 30 latach stawałby się właścicielem takiego lokalu.
Program Mieszkanie Plus rusza w 2017 roku, a zamiarem rządu jest wybudowanie tysięcy takich mieszkań na terenach należących do wojska i Polskich Kolei Państwowych, co obniży koszty budowy o niskie ceny wykupu gruntu.
Program Mieszkanie Plus, gdyby zakończył się sukcesem, zmieniłby w sposób zasadniczy sytuację na rynku mieszkaniowym w Polsce. Obecnie jedynie 4 procent mieszkań to mieszkania wynajmowane. 85 proc. – to mieszkania własnościowe, zazwyczaj kupowane za kredyt hipoteczny, co napędza zyski przede wszystkim bankom, a kredytobiorców stawia często w trudnej sytuacji w przypadku np. utraty pracy.
Pierwsze mieszkania mają powstać w dużych miastach, gdzie jest dużo miejsc pracy, a ceny wynajmu horrendalne.
Autorstwo: MW
Źródło: Strajk.eu
Gdyby taki program powstał w 1996 (pomysłem był wówczas TBS) być może Polski nie czekałby dom starców. Dziś jest tak, że zanim powstanie, zanim ludzie wypróbują ten wynalazek to minie kilka lat i ubędzie ileś set tysięcy młodych za granicą, bo główny problem to zarobki a nie rządowe programy. Kiedyś PIS obiecał 3 mln mieszkań. Zobaczymy co im wyjdzie teraz.
To dobry pomysł, ale przy zarobkach rzędu 3-4 tysiące miesięcznie na rękę. Ile procent młodych ludzi tyle zarabia? Cały czas próbuje się wynajdować jakieś rozwiązania dookoła głównego problemu jakim są skandalicznie niskie zarobki w Polsce na tle Europy! Zaraz mnie wielu zakrzyczy, ale jedynym rozwiązaniem są obniżki podatków i podwyższanie minimalnego wynagrodzenia o jakieś 500 złotych netto KAŻDEGO ROKU!!! Na początku upadnie pewnie duża ilość firm, ale zostaną najlepsze, a po niedługim czasie nastąpiłby prawdziwy bum gospodarczy w Polsce, bo najlepsi pozostaliby w Polsce, nastąpiłby również wzrost demograficzny itd.
50 m2 za 1000 zł ale nie wiem czy + czynsz i rachunki jeśli tak jest drogo. Praktycznie wyszłoby to samo co na kredyt 30 lat. Jeśli w tej cenie tylko opłaty licznikowe byłoby jeszcze do ugryzienia.
A kolejna sprawa to lokalizacja w Wawie wiadomo że by się opłacało a na prowincji np. na mazurskim nie bardzo.
@Piechota 43% naszej pensji zabiera się co miesiąc na składki, podatki itp.
W Holandii czy Anglii 16-18% i za każdy rok pracy otrzymujesz 2% emerytury.
Tak na prawde w Polsce wystarczy zwiększyć kwotę wolną od podatku i obniżyć te kosmiczne składki.
Tyle że u nas cała emerytura którą mamy w ZUSie trafia do giełdowej studni bez dna i po 30 latach wciąż jest pusto bo ZUS zawsze traci w tym kasynie jest tylko dawcą kapitału.
Tak na prawdę gdyby każdy z nas odkładałby prywatną emeryturę w wysokości 1000 zł/mc (odpowiednik składki ZUS dla kwoty przeciętnego wynagrodzenia czyli 4000 brutto) po 30 latach i inwestycji 9% rocznie miałby okrągły milion na koncie. Co pozwala na emeryturę w wysokości 7500 zł /mc z tym, że milion ciągle jest na inwestycji i w razie śmierci przechodzi na dzieci.
W ZUSie przy zarobkach 4000 za 30 lat dostaniesz 1800 zł/mc emerytury. W razie śmierci nie masz nic ani twoje dzieci.
A nie jest tak, że jak państwo obniży koszty pracy, podatki i składki, to rezultat będzie taki, że przedsiębiorca więcej zarobi, a pracownikowi zostaną te same ochłapy, albo dostanie 2% podwyżki!?
@Piechota
Dawno się tak nie uśmiałem, hehe.
@Piechota, a czy jest jakiś przymus pracy na etacie? Jak Cie przedsiębiorca wykorzystuje, to zakładasz konkurencyjną firmę, bo nie boisz się, że braknie Ci na ZUS i podatek, jeśli próg podatkowy jest 5000zł/mies a ZUS 80zł jak w UK.