Liczba wyświetleń: 632
Sąd w Murmańsku odrzucił w poniedziałek apelację prawników i utrzymał w mocy decyzję o tymczasowym aresztowaniu na dwa miesiące aktywisty Greenpeace, Polaka, Tomasza Dziemianczuka – poinformowała organizacja Greenpeace.
Oznacza to, że gdańszczanin nie będzie mógł być zwolniony za kaucją, odpowiadać z wolnej stopy i pozostanie w areszcie przynajmniej do 24 listopada.
„Tomek już od ponad miesiąca przebywa w celi za czyn, którego nie popełnił. Postawiony mu zarzut piractwa jest tak niedorzeczny, że nawet prezydent Putin wypowiedział się w tej sprawie jednoznacznie, stwierdzając że aktywiści Greenpeace nie są piratami. Szkoda, że sąd nie skorzystał z okazji by rozładować międzynarodowe napięcie, jakie wokół tej sprawy narasta i nie zwolnił Tomka oraz pozostałych za kaucją.” – mówi Jacek Winiarski, rzecznik polskiego Greenpeace.
Rozprawy apelacyjne aktywistów trwają już od ponad tygodnia. Do tej pory oddalono apelacje 21 osób, 3 rozprawy przełożono z powodu braku tłumacza.
Aktywiści Greenpeace, którzy 18 września próbowali przeprowadzić pokojowy protest przeciwko wydobyciu ropy w Arktyce, przebywają w aresztach śledczych już ponad miesiąc. Postawiono im zarzuty piractwa. W Rosji grozi za ten czyn nawet do 15 lat więzienia.
Źródło: Ekologia.pl
„Tomek już od ponad miesiąca przebywa w celi za czyn, którego nie popełnił”.
Czyżby nie próbował dostać się na platformę?
To dlaczego ścigamy Somalijskich „rybaków” wchodzących na pokłady statków?
WW
@WW
to może Ciebie też należałoby ścignąć? Akurat w Rosji bez problemu znalazłby się na Ciebie paragraf, jeśli byłaby taka potrzeba.
Co ty porównujesz w ogóle?
PS. A somalijscy „piraci” to też znacznie bardziej skomplikowana sprawa niż takie proste podsumowanie. Podejrzewam też, że gdybyś akurat tam miał przyjemność się urodzić – też ze sporym prawdopodobieństwem działałbyś w tej „branży”. Ba, nie dość, że działania tych „piratów” popiera większość somalijskiego społeczeństwa (a dlaczego – to może gdzieś sobie doczytaj z w miarę niezależnego źródła) – to dodam jeszcze, że w rozumieniu współczesnej „ekonomii” zapewne większość miłych panów w najdroższych krawatach – gdyby miała działać tylko na tym terenie – również działałaby w tej „branży”. Spytaj tam jakiegoś doradcy zawodowego ;)))
Nie wiem czemu, ale w jakiś „prawicowych” (prawicznych?) umysłach została dosyć skutecznie wdrukowana nienawiść do „ekologów”, a ci z kolei – np. w Polsce stali się DOSKONAŁYM kozłem ofiarnym przy wielu budowach, gdzie każdy po kolei dał ciała – od urzędnika, po posła, do projektanta i wykonawcy włącznie… taka np. Rospuda (urzędnicy dawali tam ciała od >20 lat! -jak nie więcej) jest tego podręcznikowym przykładem. Skąd to wiem? – bo miałem przyjemność przy tym pracować.
Dlatego, kiedy już „walce” mają cichcem rozjechać las, nagle z lasu wyłażą ludzie – i co? I wtedy tworzy się mit, że na pewno są sowicie opłacani (bo kto to widział, żeby na tym „doskonale” zmonetaryzowanym świecie bezinteresownie martwić się o jakiś kawałek zieleni, strumyczek i kilka żabek), następnie pokazuje się ludziom ginącą pod kołami TIRa matkę z dzieckiem – po czym wskazuje się paluszkiem w stronę tych protestujących i… brakuje tylko dodania słów: „ukamienujcie ich!” – ale tego już leming sam się domyśli…
Tymczasem urzędasy dające du#y przez dziesięciolecia w temacie, projektanci – których nawet nie było w terenie, wykonawca – który zlewa wszystko dookoła (bo liczy się przecież tylko kasa – pozatym, musi wykombinować też, jak tu orżnąć podwykonawców, żeby uszczknąć coś jeszcze dla siebie po oddaniu „doli” kolegom z kilku urzędów za przymykanie oczka itp.)… taaaak… ci wszyscy wspaniali ludzie, dzięki którym robi się u nas tak jak się robi – mogą spać wciąż spokojnie, gdyż tłuszcza poleci na jakichś ekologów (a jak będzie za mało, to się wprowadzi kolejnąmedialną”mamę Madzi” i już będzie spokój, a lokalesi już na cały kraj tego szumu medialnego nie przekrzyczą)…
Rzeczywistość jest znacznie bardziej skomplikowana, niż przedstawiają to media, panie W.W., a prawda często (może dla kogoś, kto lubi wierzyć w swoje iluzje) boli.
PS. a tak w ogóle – to np. takie wszystkie platformy mogłyby być już dawno pozawijane – gdyby nie podobni mili panowie w garniturach, tylko siedzący nieco wyżej od tych wcześniej wymienionych, nie troszczyli się tak o hamowanie rozwoju technologicznego, i wciskanie nam „innowacji” tylko do takiego stopnia, do jakiego jesteśmy za nie zapłacić (ale to już temat rzeka).
Wzruszyłem się…pamiętam kiedyś…siedziałem w identycznej klatce jak ten tam…
Może przejedz się nad Rospudę i zobacz, do czego doprowadzili. Próbowałem ich zainteresować obecnym stanem, ale ich to już nie interesuje.
Tak to się do drzew przywiązywali a teraz mają to w du** – zastanawiające, nieprawdaż?
Nasz supermarket blokowali, bo jakiś żuczek, dostali kilka baniek na konto i kontrakt na drzewka na parkingu i już żuczek był nieważny.
Oni trzepią na tym ogromna kasę lub zwalczają konkurencje. To nic innego, jak terroryści do wynajęcia za zielonym listkiem się chowający.
Wdzierali się na platformę, wdzierali!
Mogło to być niebezpieczne – mogło i to jak diabli.
Za swe czyny trzeba teraz ponieść odpowiedzialność.
WW
Jak rosyjski sąd decyduje o losie jakiegoś człowieka, szczególnie człowieka niewygodnego dla tamtejszej władzy, człowiek ten powinien być pełen jak najgorszych myśli co do swojej przyszłości.
„Postawiony mu zarzut piractwa jest tak niedorzeczny, że nawet prezydent Putin wypowiedział się w tej sprawie jednoznacznie, stwierdzając że aktywiści Greenpeace nie są piratami.” – pfff ustawka. A co miał powiedzieć? Przecież Putin to żołnierz walczący o pokój i prawo a także sprawiedliwość jak jego wysokość Obama…
„[…]próbowali przeprowadzić pokojowy protest przeciwko wydobyciu ropy w Arktyce”
Chcieli włamać się na platformę wiertniczą w niewiadomym celu, kto wie, może chcieli wybić pracowników, albo wziąć zakładników… Ale im wolno, bo są z Greenpeace?
Z panem W.W. mógłbym się napić, dobrze pan prawi o somalijskich rybakach (którzy, w odróżnieniu od bojowników o zieloną planetę są źli, bo wchodzą na statki BEZ PRZYZWOLENIA Greenpeace), i ekologach, którzy chwile toczą piane, a później idą w inne miejsce.
Pozdrawiam, a panu Tomkowi życzę miłych wakacji w więzieniu (a właściwie łagrze).
– witamy w świecie paranoi 😉
Rozumiem, że ponad 20 lat dawania du#y przez urzędasów, „mania” gdzieś społeczeństwa, przyrody tego kraju, ba – nawet nie wywiązywanie się ze swych psich obowiązków, za które latami biorą kasę (WASZĄ kasę) – to jest ok, i jakoś nikt specjalnie nie gardłuje?
Dajecie się jechać w 4 litery, i zachowujecie się jak typowe lemingasy – ktoś rzuci takiemu jakiś medialny kąsek, i leci tam taki, bo znajduje tam spełnienie swojego (ograniczonego) światopoglądu i ujście jakichś zaściankowych kompleksów.
Swoją drogą, to zabawne – że np. ludzi protestujących przeciw wydobywaniu gazu łupkowego metodą szczelinowania część idi0tów nazywała pachołkami Moskwy etc. (to nic, że połowa koncesji może być w 5 min. w rękach Gazpromu na „wolnym rynku”, bo część już jest – z pozdrowieniami od Wani ;). Tymczasem „wdarcie się” na rosyjską platformę wiertniczą pokojowych „aktywistów” (pogardłujcie jeszcze trochę, to zaczniecie ich nazywać „terrorystami”) to piractwo i „miłych wakacji w więzieniu” dla rodaka. Ktoś wam mózgi powyjadał? Szczepionki likwidujące neurony działają za szybko? 😉
„ale głupi są ci ziemianie” – jakby powiedział z orbity Obelix.
PS. a to, że jest masa szczwanych sukinkotów nazywająca się „ekologami” robi interesy i krecią robotę – o tym nie trzeba nikogo przekonywać.
Tylko co? w imię tego, że są tacy idi0ci – jeźdźmy dalej na kończącej się ropie, zasmrodźmy dalej ten świat naszym dzieciom, zarabiajmy kasę… i bądźmy z tego dumni?
Dla fanów kopalnianych przygód mam propozycję – może zamknijcie się ze swoim ulubionym SUVem w garażu na chodzie, albo wypijcie ten życiodajny płyn wpompowywany pod ziemię przy szczelinowaniu – po co stosować jakieś pół-środki i truć się na raty?
PS. „normalnie” stoję po tej „drugiej stronie barykady”, bo robiłem trochu przy ładnych paru dużych kontraktach i powiem jedno – poziom „troski” o (nasze jakby nie było) środowisko naturalne jest dalej na poziomie komuny, „Misia” i teatrzyku Zielona Gęś… a bawienia się w ładne loga, programy i udawanie że kogokolwiek cokolwiek obchodzi (poza kasą) przerasta już ludzkie pojęcie.
Nawet nie macie bladego pojęcia jak -mimo tych ekologicznych frazesów- leje się na to na poziomie od pana Henia z łopatą po premiera (a raczej szefów jakiejś grupy kapitałowej kilku koncernów, u których często ktoś siedzi w kieszeni tu i ówdzie) i jakie cyrki odchodzą przy odbiorach…
… ale cóż, jak zawsze komentatorscy „eksperci” na pewno znają sięna tym lepiej – przecież przeczytali kilka artykułów… ooops, sorry – zrobili „risercz” ;))))
– czapki z głów panowie, rozpi3rd4lajmy dalej tą planetę, ten kraj… co tam, raz się żyje!
PS. Klimat też wcale się nie zmienia (i nie mam tu na myśli konkretnych TEORII o ociepleniu/oziębieniu -niepotrzebne skreślić) – najlepiej to widać z ciepłego fotela przed TV 😉
PSS. a’propos Augustowów, Rospud, Budimexów, Strabagów, GDDKiA itd. itp. – jest takie stare przysłowie, które pewnie i tak już nie pasuje do realiów tego systemu, bo wszystko jest tu kurcze ze wszystkim powiązane i ma ileśtam „den” – „karaj rękę, nie ślepy miecz”.
Ludzie z Greenpeace’u włamali się na platformę, złamali prawo i nie wiem właściwie czemu się dziwią. Myśleli, że Rosjanie im pogratulują? Czy ekolodzy nie mają lepszych metod wywierania nacisku niż terroryzm?