Liczba wyświetleń: 2514
Polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez rosyjską rakietę manewrującą, wystrzeloną w zmasowanym ataku na cele na Ukrainie. To nie pierwszy raz gdy rosyjska rakieta, która może zmieniać kierunek, wlatuje na terytorium Polski. Tym razem przynajmniej incydent ten nie uszedł uwadze polskich służb jak w przypadku incydentu pod Bydgoszczą.
Rakieta, która wtargnęła na terytorium Polski od strony granicy z Ukrainą, przebywała w polskiej przestrzeni powietrznej przez około 39 sekund. Została zidentyfikowana jako rosyjska rakieta manewrująca. Całe zdarzenie zostało szczegółowo obserwowane i śledzone przez polskie oraz sojusznicze systemy radiolokacyjne.
Gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego, podkreślił, że incydent miał miejsce w kontekście zmasowanego ataku na Ukrainę, mającego na celu przeciążenie ukraińskiej obrony przeciwlotniczej.
Pułkownik Jurij Ihnat, rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy, wskazał, że incydent taki stanowi kolejny argument za zwiększeniem wsparcia dla Ukrainy w zakresie obrony powietrznej, by skuteczniej chronić Europę przed agresją. Sekretarz Generalny NATO, Jens Stoltenberg, wyraził solidarność z Polską i zapewnił o monitorowaniu sytuacji.
Zarówno polskie jak i sojusznicze systemy obrony powietrznej były w pełnej gotowości, a do patrolowania przestrzeni powietrznej zostały skierowane samoloty F-16. Ponadto, w celu dalszej weryfikacji sytuacji na ziemi, zaangażowano siły z różnych rodzajów wojsk, w tym wojska lądowe, siły powietrzne oraz wojska obrony terytorialnej.
https://www.youtube.com/watch?v=VZZi–5Pp50
Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił dobrą koordynację i współpracę między różnymi elementami związanymi z bezpieczeństwem Polski oraz między Polską a jej sojusznikami. Jego zdaniem wszystkie podjęte działania były realizowane zgodnie z ustalonymi procedurami.
Odpowiedź na pytanie jak się zachować w takiej sytuacji nie jest prosta, ale skoro rakieta wleciała do Polski, to raczej należało ją zestrzelić, bo tak robią poważne państwa. Przypomnijmy, że gdy rosyjski myśliwiec Su-24 w 2015 roku podczs operacji przeciwko ISIS w Syrii, wleciał na 17 sekund na terytorium Turcji, został zestrzelony.
To nie pierwszy przypadek naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej od początku inwazji Rosji na Ukrainę. Podobne incydenty pokazują wzrastające ryzyko na wschodniej flance NATO.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Rakieta o zasiegu 800km przeleciała dodatkowe 1000km bo się zgubiła, no i zawróciła na ukrainę.
Ta propaganda zaczyna być żenująco płytka.
moim zdaniem tej rakiety nie zestrzelono, aby nie było dowodów że…
to ukraińcy ją wystrzelili… puki nie ma szczątków i możliwości dowiedzenia, kto ją wystrzelił, można wciskać Putinowi że to jego robota..
Skoro jesteśmy sługami Ukrainy to, dlaczego pozwolono tej rakiecie spokojnie lecieć na Ukrainę? Chyba że nie mamy czym tego zestrzelić, niewolnik się buntuje, nie wiedzieli czyje to było lub „pan” nie pozwolił.
Ta propaganda jest po to, aby jak to stwierdził pan Kukuła „…incydent taki stanowi kolejny argument za zwiększeniem wsparcia dla Ukrainy…” Oczywiscie pan Kukuła nie powie że wnioskuje za zmniejszeniem swojego uposażenia na rzecz pomocy „przyjaciołom”. Zaciskać pasa mają oczywiście inni, a w przyszłości (oby nigdy) płacić i walczyć na froncie.
„Rosyjska rakieta znów latała sobie bezkarnie nad Polską” – to ta sama rakieta co w Przewodowie?
Kiedy ukr pokona Ros., wprowadzą tzw. „Dobrą zmianę ” – to jest zamiana muszli klozetowych na dziury w ziemi – kto był to wie o co chodzi. Tyle ma ukr do zaoferowania światu, można powiedzieć że to ukr myśl techniczna