Liczba wyświetleń: 317
Napięcia między Rosją a NATO narastają, co podkreślił w swym wywiadzie płk Douglas MacGregor, uznany ekspert ds. bezpieczeństwa i polityki zagranicznej. MacGregor analizuje bieżące wydarzenia i ostrzega przed eskalacją, która może nieuchronnie doprowadzić do wojny.
Mobilizacja i strategia Rosji
W weekend prezydent Władimir Putin przemawiał w Moskwie na uroczystości „Wszystko dla Zwycięstwa” i przedstawił Front Ludowy, ruch mający na celu mobilizację całej ludności rosyjskiej. Putin stwierdził: „Front Ludowy stał się potężnym ruchem społecznym dzięki poparciu zdecydowanej większości obywateli Rosji. Ich pragnieniu, by wspólnie bronić zasad i wartości przekazanych nam przez naszych przodków, walczyć i pracować na rzecz wspólnego celu, sukcesu narodowego, pokoju i bezpieczeństwa naszych dzieci”.
Te słowa mają na celu zjednoczenie społeczeństwa rosyjskiego, ale MacGregor sugeruje, że w Rosji istnieją rozbieżne opinie. Wielu Rosjan jest niezadowolonych z długości trwania konfliktu na Ukrainie i domaga się pełnej mobilizacji w celu szybkiego zakończenia wojny – presji, której Putin wydaje się teraz ulegać.
MacGregor podkreśla, że Rosja może przyspieszyć swoją ofensywę na Ukrainie, ponieważ uwaga coraz bardziej skupia się na regionie Kaukazu i ochronie irańskiego sojusznika. Wysokie straty armii ukraińskiej – około 265 000 poległych w ciągu ostatnich sześciu miesięcy – i minimalne straty rosyjskie podkreślają trudną sytuację Kijowa.
NATO i perspektywa Zachodu
Jednocześnie przywódcy NATO mówią o rosnącym zagrożeniu ze strony Rosji. Mark Rutte, przedstawiciel sojuszu zachodniego, apeluje o zwiększenie wydatków na obronność do 3,5% PKB, a także o dalsze inwestycje w infrastrukturę i cyberobronę. Rutte ostrzega: „Przed nami ogromne wyzwanie geopolityczne, a jest nim przede wszystkim Rosja, która odradza się w tempie i szybkości niespotykanej w najnowszej historii”. Postrzega on rosyjską współpracę z Koreą Północną, Chinami i Iranem jako zagrożenie i wzywa do mobilizacji społeczeństwa europejskiego.
MacGregor jednak wątpi w tę narrację. Uważa, że wzrost wydatków nie jest reakcją wobec Rosji, a raczej próbą globalnych elit, by umocnić swoją władzę. „Tak naprawdę nie chodzi o Rosję. Znacznie bardziej chodzi o to, jak te globalistyczne elity utrzymają się u władzy” – mówi, wskazując na wewnętrzne problemy w Europie, takie jak migracja.
Współzależność geopolityczna i napięcia gospodarcze
Kolejnym źródłem konfliktu jest Kaukaz, gdzie Azerbejdżan – wspierany przez Izrael, Turcję i USA – planuje destabilizację północno-zachodniego Iranu. Macgregor postrzega to jako zagrożenie dla południowej flanki Rosji i próbę osłabienia Iranu. Jednocześnie rosną wpływy krajów BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, RPA i rozszerzone państwa członkowskie), tworząc alternatywę dla zdominowanego przez USA systemu finansowego, generującego 44% globalnego PKB. Putin podkreślił: „Łączny PKB w parytecie siły nabywczej osiągnął już 77 bilionów dolarów, według danych MFW na 2025 rok, znacznie przekraczając 57 bilionów dolarów G7”.
MacGregor ostrzega, że Zachód jest osłabiony przez zadłużenie i nadmierne zaangażowanie militarne. Groźba prezydenta Trumpa nałożenia ceł na kraje BRICS może zaostrzyć napięcia, ale dominacja dolara już słabnie na rzecz alternatywnych systemów, takich jak chiński CIPS.
Perspektywa ryzyka globalnego konfliktu
MacGregor uważa spotkanie Trumpa z Netanjahu za kluczowe. Oczekuje się, że Netanjahu będzie wywierał presję, aby kontynuować politykę w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu, podczas gdy zawieszenie broni w Strefie Gazy może być jedynie taktycznym wytchnieniem. „Strategicznie droga naprzód jest jasna” – mówi MacGregor, przewidując eskalację konfliktu, szczególnie na Bliskim Wschodzie, co może również zakończyć wojnę na Ukrainie.
Połączenie eskalacji militarnej, kryzysu gospodarczego i geopolitycznych zawirowań może doprowadzić Zachód na skraj przepaści. MacGregor podsumowuje: „Jesteśmy na skraju przepaści i w nią wpadniemy. Nie wiem dokładnie kiedy ani jak, ale to nadchodzi”.
Tłumaczenie i opracowanie: Zygmunt Białas
Źródło zagraniczne: UncutNews.ch
Źródło polskie: WolneMedia.net
USA narzuciły „strategię “wojny bez końca”, czyli siły zbrojne USA nie powinny starać się szybko wygrywać wojnę, lecz prowadzić ich kilka jednocześnie i starać się, by trwały jak najdłużej. Celem takiej strategii miało być zniszczenie wszystkich struktur politycznych w wytypowanych państwach, aby sprowadzić ich ludność do nędzy i pozbawić ją skutecznych środków obronnych przed zaprowadzeniem w nich przez USA swoich porządków. Strategia ta została ostatnio zastosowana w Afganistanie, Iraku, Libii, Syrii oraz Jemenie.
https://ekspedyt.org/2025/07/09/polityka-i-agenci-wplywu/