Liczba wyświetleń: 1535
To już kolejne wotum nieufności rodziców wobec rządowej reformy. W Szczecinie poradnie zasypała lawina wniosków o odroczenie obowiązku szkolnego dla sześciolatków.
Rodzice walczą o swoje dzieci jak mogą. Od chwili, gdy reforma weszła w życie, a rodzice mogli, choć nie musieli posyłać sześciolatki do szkół, co roku liczba maluchów, które poszły do pierwszej klasy nie przekraczała 15 procent całego rocznika. Znaczyło to tyle, że rok rocznie, rodzice mówili reformie edukacji: „nie”. Następnie milion osób podpisało wniosek pod referendum w sprawie reformy. Polityce odrzucili go w Sejmie. Ale rodzice walczą dalej.
Teraz rząd nie zostawił już rodzicom wyboru. Sześciolatki muszą pójść do szkół! Jedyną szansą dla rodziców jest więc zdobycie odroczenia w poradni psychologiczno-pedagogicznej. I rodzice chętnie z tej możliwości korzystają. W Szczecinie już ponad 450 rodziców zgłosiło swoje dzieci do publicznych poradni psychologiczno-pedagogicznych. To prawie jedna czwarta wszystkich objętych ustawą nakazującą wcześniejszą edukację szkolną na tym terenie. By uniknąć wysyłania maluchów do pierwszych klas, rodzice zapisują dzieci na testy tzw. „dojrzałości szkolnej”. Na podstawie opinii psychologa lub pedagoga dyrektor podstawówki może odroczyć obowiązek szkolny. To jednak wcale nie jest proste.
„Premier obawia się, że rodzice będą odraczali posłanie swoich dzieci do szkoły, dlatego zrobi wszystko, żeby nie było możliwości zbyt dużego manewru, aby były sztywne przepisy, które to uniemożliwią. W praktyce będzie to oznaczało odebranie rodzicom możliwości decydowania o edukacji swoich dzieci” – mówiła Karolina Elbanowska tuż po wyjściu z Kancelarii Premiera po grudniowym spotkaniu.
Rodzice się nie poddają. Część poradni publicznych najbliższe wolne terminy ma w marcu, inne dopiero w czerwcu. I tu pojawia się szkopuł. Rodzice oczekując na wizytę w poradni i uzyskując zaświadczenie o odroczeniu obowiązku szkolnego w drugiej połowie marca, kwietniu lub maju będą mieli problem z ponownym zapisaniem dziecka do przedszkola. Nabór w nich kończy się w połowie marca.
Wielu rodziców to jednak nie zraża. W Szczecinie wydano już około 30 decyzji o odroczeniu wcześniejszej edukacji sześciolatków. Ile będzie ich w całej Polsce? Pewne jest, że rodzice, przekonani o swojej racji łatwo się nie poddadzą. Niestety możemy mieć pewność także, że i to wotum nieufności władza zignoruje.
Autorka: Dorota Łosiewicz
Źródło: Stefczyk.info
W ogóle co to za bezsens, że rząd ma prawo do odrzucenia referendum? Wszystko przez was, że głosujecie na Tuska i PO, zamiast na PIS i SLD.
Niewiedza nie usprawiedliwia:
http://wybory.db.org.pl/prawybory/
To że PiS może i jest inny niż pozostałe partie w sejmie, nie oznacza, że jest wyjściem dużo lepszym. Gdybym miał dzisiaj decydować kto ma mną rządzić przez kolejne lata, to wybierając z dostępnych partii populistycznych wybrałbym faktycznie PiS. Jednak byłoby to nie fer w stosunku do moich przekonań. Czuję się zobowiązany do głosowania na partię posiadającą program który w największym stopniu odpowiada na moje podstawowe potrzeby – likwidację obowiązku emerytalnego, oraz ograniczenie podatków kosztem ograniczenia zasiłków socjalnych – obie zmiany stoją w skrajnej opozycji do jedynej partii której ufam z obecnie znajdujących się w sejmie – czyli PiS.
PIS? Mimo pojawienia się partii co prawda dopiero raczkujących, chcących zaprowadzić demokrację bezpośrednią i libertarianizm, ale jednak będących najlepszą opcją? Jak tu wierzyć w ludzi.
„W praktyce będzie to oznaczało odebranie rodzicom możliwości decydowania o edukacji swoich dzieci”
Kto wygaduje takie głupoty. Przecież rodzice już od dawna nie mogą decydować o edukacji swoich dzieci..