Liczba wyświetleń: 868
Jak podano w mediach amerykański wojskowy pojazd kosmiczny X-37B pobił rekord długości przebywania na orbicie okołoziemskiej. Biorąc pod uwagę fakt, że nadal się tam znajduje, nie można powiedzieć jak długo bezzałogowy prom pozostanie w kosmosie.
Gdy Amerykanie zakończyli w 2011 roku swój program wahadłowców wydawało się, że jest to koniec na długi czas. Teraz okazuje się, że drogie promy kosmiczne mają być zastąpione mniejszymi i prywatnymi pojazdami, a projekt budowy następcy wysłużonych wahadłowców przejęła armia USA.
Tajny amerykański dron X-37B pobił własny rekord długości pobytu na orbicie okołoziemskiej. Pozostaje tam już ponad 470 dni. Urządzenie wystrzelono 11 grudnia 2012 roku w ramach misji OTV-3. Nowy rekord został poprawiony w dniu 26 marca. Poprzedni rekord wynosił 469 dni i ustanowiono go podczas drugiej misji, która rozpoczęła się w 2011 roku.
Projekt X-37B był początkowo realizowany dla NASA. Uczestniczyła w nim agencja DARPA, a głównym wykonawcą jest Boeing. X 37B jest w swej budowie jest bardzo podobny do wycofanych z eksploatacji wahadłowców, ale jest około 4 razy mniejszy od nich. Rozpiętość skrzydeł to tylko 4,5 metra.
Oficjalnie cel misji X37-B wystrzelonego w grudniu 2012 roku jest nieznany. Wspomina się o “pewnych eksperymentach”, ale biorąc pod uwagę zaangażowanie armii nie są one chyba jedynie naukowe.
Rosjanie i Chińczycy wskazują na to, że podstawowym kryterium badania wydaje się być zdolność do bezawaryjnego pozostawania na orbicie okołoziemskiej w długich okresach czasu. Prowadzi to do konkluzji, że celem jest budowa flotylli kosmicznych dronów, których stała obecność na orbicie ma pomagać w utrzymaniu przewagi USA w tym zakresie.
Padają sugestie, że te drony mogą być używane do działań zwiadowczych oraz do walki z innymi pojazdami na orbicie, na przykład wojskowymi satelitami. Bardzo możliwe, że wkrótce stała obecność kilkudziesięciu takich samolotów kosmicznych nie będzie nas już dziwić. Taki dron wyposażony w broń może dosłownie spaść na wskazany cel dokonując nalotu, lub wykona go z orbity. Posiadanie takiej broni z pewnością daje wielką przewagę.
Źródło: Zmiany na Ziemi
Jednym z zadań było maksymalne podejście do “czarnego satelity” i próba nawiązania z nim kontaktu.
Chyba nie myśleliście, że obsługa tych satelitów wojskowych miała być zdana na humory jakiegoś NASA?