Liczba wyświetleń: 2224
Senator Partii Republikańskiej George Lang powiedział publicznie, że po ewentualnej porażce jego ugrupowania w listopadowych wyborach, konieczne może być wywołanie wojny domowej. Zdaniem prawicowego polityka tylko w ten radykalny sposób możliwe będzie „uratowanie” Stanów Zjednoczonych.
Parlamentarzysta ze stanu Ohio przemawiał na pierwszym samodzielnym wiecu J. D. Vance’a, kandydata Donalda Trumpa na amerykańskiego wiceprezydenta. Lang w swoim wystąpieniu stwierdził, że jego kraj w razie porażki Republikanów może uratować jedynie wojna domowa.
Co prawda senator wierzy w moc kandydatur Trumpa i Vance’a, którzy jego zdaniem są ostatnią nadzieją dla USA, ale jednocześnie Ameryka ma być poddawana „największemu eksperymentowi w historii ludzkości”. Z tego powodu w wojnie domowej dobrze mieć po swojej stronie Trumpa i grupy motocyklistów.
Wypowiedź Langa na wiecu przedwyborczym została skrytykowana przez grupę demokratycznych senatorów z Ohio. Uważają oni, że nawoływanie do wojny domowej jest „nieodpowiedzialne i niedemokratyczne”, a oba największe ugrupowania już wcześniej potępiły przemoc polityczną.
Na podstawie: USAToday.com, TheHill.com
Źródło: Autonom.pl
Film Wojna Domowa od niedawna jest kinach. Czyżby przygotowywanie ludzi do tego co zaplanowali?
Tydzień temu pod artykułem o Trampie i zamachu na nim pisałem ,że gdyby doszedł do skutku to mamy w USA wojnę domową. Nie taką jak w XIX wieku, ale na ulicach USA pojawiła by się gwardia narodowa.
Możecie sobie mnie nazywać czarnowidzem, ale uważam ,że taki scenariusz może być potrzebny tzw Deep State aby „coś” przykryć.
Stawiam na kryzys finansowy , w czasie którego wojenka domowa byłaby idealną przykrywką. Bo odwróciła by uwagę od prawdziwych powodów wybuchu konfliktu( jego reżyserów oraz prawdziwych winowajców) i jednocześnie uruchomiła niezbędne narzędzia do okiełznania rozszalałego tłumu… sytuacja WIN WIN dla Deep State…..