Liczba wyświetleń: 3642
W środę w południe rozpoczął się ogólnopolski protest rolników. Manifestanci wysunęli dwa postulaty dotyczące unijnej polityki rolnej oraz otwarcie rynku na produkty rolne z Ukrainy, która nie musi przestrzegać unijnych obostrzeń.
Rolnicy blokowali drogi w całej Polsce. W rozmowie z Wirtualną Polską podkreślali, że tylko w okolicach Zamościa w protestach uczestniczyło około 400 ciągników, w Chełmie zaś – około 300, natomiast w Hrubieszowie – około 500.
Rolnicy protestowali m.in. przeciwko unijnemu Zielonemu Ładowi. Podobne reakcje, jak w Polsce, pojawiły się także w innych krajach członkowskich. Protesty rolników odbywały się też w Niemczech, Francji, czy Holandii. Rolnicy wskazują, że tzw. polityka klimatyczna UE uderza w nich i sprawia, że będą zarabiali mniej.
Jednym z absurdów, które uderzą w rolników z państw UE, w tym Polski, jest obowiązek ugorowania gruntów rolnych. W myśl unijnych przepisów właściciele powyżej 10 hektarów będą zmuszeni do pozostawienia 4 proc. gruntów na „obszary nieprodukcyjne”, a więc bezużyteczne. „Wyobraźmy sobie, że ktoś buduje fabrykę i każe mu się zamknąć część linii produkcyjnej. W dobie zmieniającego się klimatu, gdy nikt nie wie, ile plonów uda się zebrać za rok. Do tego dochodzą zawirowania geopolityczne” – podkreślał Wiesław Gryn ze Stowarzyszenia „Oszukana Wieś”. Jak mówił, ugorowanie oznacza w praktyce duże straty finansowe. W jego przypadku chodzi o ponad 30 hektarów, co przekłada się na około 60 tys. zł start rocznie.
Gryn zwrócił też uwagę, że ugory będą zarastały chwastami, a to rodzi kolejne koszty. Do ich wypalenia potrzeba bowiem trzy razy więcej środków chwastobójczych niż normalnie.
Inny z rolników, Marek Kaluza, wyliczył, że zgodnie z unijnymi wymogami będzie musiał ugorować ok. 4 hektary. – Sądzę, że stracę na tym jakieś 12 tys. zł. A doprowadzenie ziemi do stanu wcześniejszego? To niepoliczalne – wskazał. „Nowe przepisy pozwalają nam na sianie dwóch rodzajów roślin, które są chwastami, a nie roślinami, które można zebrać i spieniężyć. Walczymy z nimi od lat, a teraz każą nam je wysiewać” – dodał.
Inną kwestią, która bulwersuje polskich rolników, jest bezcłowy import produktów rolnych z Ukrainy. Jak podkreślają, ukraińskie holdingi nie muszą stosować się do unijnych wymogów – w przeciwieństwie do polskich rolników. To zaś uniemożliwia im konkurowanie z Ukraińcami. „Europa wymaga od nas olbrzymich ograniczeń w produkcji. Zakazy obejmują GMO i połowę środków ochrony roślin, które, nawiasem mówiąc, w Ukrainie są dozwolone” – wskazał Gryn. „Jak można było dla całej Europy, od Hiszpanii po Polskę, wymyślić jednolite zasady? Przypomina mi to komunistyczną Rosję z czasów, gdy Chruszczow kazał na Syberii siać kukurydzę” – dodał.
Autorstwo: MM
Źródło: NCzas.info
Nawet ZSRR nie dążył do wykończenia własnego rolnictwa, więc jest to „coś” gorszego od ZSRR.
Zbiorowe samobójstwo. Żywnościowe, energetyczne, gospodarcze.
nie bardzo rozumiem co zlego jest w ugorowaniu?
a jeszcze jakby co roku musialy byc to inne grunty
ziemie sobie odpocznie
a pryskanie po nich chwastobojami to nie jest dobry pomysl, przeciez nigdzie nie pisze ze nie mozna jej przeorac, wzbogacic obornikiem itp.
//nie bardzo rozumiem co zlego jest w ugorowaniu?//
Jakiś staroświecki jesteś… 😉
To jest złego, że tak właśnie się zawsze robiło, by nie zajechać ziemi.
Mówisz tak jakbyś uprawy chciał podlewać wodą z kibla… HELLO! Słyszał kiedy hasło „elektrolit”?
> To jest złego, że tak właśnie się zawsze robiło, by nie zajechać ziemi.
To było w czasach kiedy nie istniały dopłaty unijne, pestycydy, gmo, nawozy sztuczne a rolnik nie musiał dostać pozwolenia na używanie obornika na własnej ziemi. Jakoś trudno mi uwierzyć by eurokołchoz robił to z troski o ziemię uprawną. To po prostu kolejna szykana finansowa.
PS: dotarły do mnie słuchy że nowe plany zagospodarowania przestrzennego nie przewidują istnienia ROD.. to jest dopiero gruba afera.
Dzięki za cynk… No to podziałkowałem…
Mi to przypomina starą historię
Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem komunistą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem związkowcem.
Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem Żydem.
Kiedy przyszli po katolików, nie protestowałem. Nie byłem katolikiem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.
Problem z dniem dzisiejszym jest taki, że ludzie nie potrafią, nie mogą albo nie chcą współpracować. Kiedyś jak była Solidarność (mimo Bolka) Jeśli problem mieli robotnicy to pomagał im transport, pielęgniarki i ktokolwiek pracował.
Dziś problem rolników nie obchodzi nikogo:) Do czasu aż zabraknie wam jedzenia:(
Dzisiejszą Unią „rządzą” szaleńcy tylko dlatego, że im pozwalacie.
„…Inną kwestią, która bulwersuje polskich rolników, jest bezcłowy import produktów rolnych z Ukrainy…”
W Polsce byli kiedyś górnicy – dzisiaj też nie potrzebni.
Miało być jak w Ameryce? – no to Ameryka przyszła: )
> Miało być jak w Ameryce? – no to Ameryka przyszła: )
No miała przyjść a przyszedł Bliski Wschód, dosłownie 😀
emigrant001, oni nie są szaleńcami – oni realizują ściśle określony program, rozpisany na dekady. Nie dla naszego dobra niestety ..
A lemingi ciągle biegną przed siebie, bo wciąż widzą „marchewkę” przed sobą.
Ktoś tu powoli pogrąża Europe, byśmy łatwiej przyjęli nowe „wspaniałe” G_WNO ?
Mozna znaleźć filmiki o wspaniałych zautomatyzowanych farmach usa ,w ktore sie pompuje mld dolarów. Czekaja na upadek rolnictwa w europie i nie tylko