Przygoda posła Brauna

Opublikowano: 19.01.2025 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 1399

Każda partia o charakterze narodowo-patriotycznym jest atakowana przez wytrawnych graczy zawodowych, których celem jest zatrzymanie szyldu przy równoczesnym dyskretnym skierowaniu partii na ślepy tor. Inaczej mówiąc: wrogie przejęcie partii narodowej i zrobienie z niej przystawki-fałszywki, na którą znaczna część niezbyt dobrze zorientowanego elektoratu w dalszym ciągu będzie głosować.

Przez dość długi czas mieliśmy wybór głosowania na „lewicę” z „Oskarem” albo „prawicę” ze „Studentem-Jacobem”. Gra w trzy kubki, tyle że trzecie było wymienne i wspierało albo „Jacoba” albo „Oskara”. A jedni i drudzy zaganiali Polaków do granicy strefy „non retour” – skąd już nie ma powrotu. Wszyscy „rządziciele” mieli jakieś dziwne powiązania: a to rodzinne, a to okrągłostołowe, to znów szemrano-biznesowe. Wszyscy chcieli Polakom „w tym kraju” „robić na rękę”, ale nie odstąpili od żadnej z mających Polskę powoli pogrążać konwencji podpisanych przez politycznego przeciwnika.

I tak: PO coś podpisywało, a PiS zaklepywał. Potem PiS podpisywał, tracił władzę, a zaklepywało PO. Kopali się, ale, jak powiada klasyk p. Michalkiewicz, tylko do kostek. A Polska, podprowadzana przez politycznych oszustów, poddała się „plandemii”, którą Putin zakończył w dniu, kiedy tłum Ukraińców rzucił się do ucieczki za polską granicę; a to podpisała pożyczkę, której nigdy nie dostanie, ale zwrócić z lichwiarskimi procentami musi; to znów jakieś ograniczenia energetyczne, które muszą doprowadzić Polskę do katastrofy.

„Student-Jacob” wpuścił Polskę w kanał „zielonego ładu”, a potem gardłował przeciw szalbierstwu, które podpisał. Teraz w Unii będzie ważniakiem – w końcu jakaś nagroda się należy.

Wspomnieć jeszcze trzeba o dwóch najważniejszych problemach, z którymi ani PiS, ani PO nie podjęły zmagań na serio: wymuszoną imigracją (to problem pilny „na wczoraj”, jeśli chcemy spokojnie chodzić po ulicach bez zagrożenia poderżnięciem gardła w imię cudzego boga) i z katastrofalną demografią – to problem na długie jutro. Wygrażanie sobie z przeciwległych ław sejmowych POPiSu wygląda jak kłótnia dwóch błaznów na cyrkowej arenie, którzy po skończonym przedstawieniu zdejmują maski i trącają się kuflami z piwem.

W obawie zmiany kursu nowej amerykańskiej prezydencji w stosunku do Europy i Polski „Oskar” prawdopodobnie dostał polecenie podniesienia poziomu kopania – i zaczął kopać adwersarzy po klejnotach rodzinnych. To już nie walka buldogów z wyrwanymi zębami pod dywanem, tylko napuszczenie rottweilerów na zgnuśniałego przeciwnika. No i widzimy to wszystko na własne oczy: koszulki z napisem „Konstytucja” zostały odwrócone na lewą stronę, prawo „stosujemy tak ,jak chcemy” itd.

Przez jakiś czas Konfederacja odpychana od wszelkich mediów walczyła o pozostanie na powierzchni: utrzymanie się ponad progiem wyborczym. Kiedy zakotwiczyła się na dobre w Sejmie, nie sposób było dalej jej nie zauważać, ale zgodnie z „Manifestem z Ventotene” wprowadzanym w życie przez Unię, państw narodowych ma nie być. Partia narodowa zyskująca na popularności nie może w tym systemie istnieć „na serio”, ma być narodową z nazwy, ale bez żadnego znaczenia. Najprawdopodobniej od jakiegoś czasu w Konfederacji miały miejsce działania w celu wrogiego przejęcia, żeby partia nie przebiła sufitu, ponad którym może stać się wirusem rozkładającym Ventotene. Na razie w Polsce, ale zaraza może się szybko rozprzestrzenić na resztę Unii.

Kto w partii jest kretem? Publiczność nie wie, ale na pewno przygotowane działania miały za cel „wycięcie” Grzegorza Michała Brauna z wyścigu o prezydenturę Polski.

Partyjna młodzież przepychająca się do władzy, z poglądami niekoniecznie radykalnych patriotów, zapewne chętnie wypchnęłaby poza bieżnię doświadczonego i jasno deklarującego swoje poglądy polityka. Pan Braun, z IQ znacznie wyższym niż konkurenci, obdarzony cywilną odwagą i refleksem w podejmowaniu decyzji, „dał po garach” i pojechał po bandzie, nie wypadając z toru.

Karawana została z tyłu, psy szczekają za karawaną, a kto miał rację – okaże się w maju.

Autorstwo: Barnaba d’Aix
Źródło: WolneMedia.net

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. garsjo 19.01.2025 14:39

    Jak ktoś się nie orientuje, to ja podpowiem. Kretem był/jest wipler. Wipler to z angielskiego wycieraczka. Należy też częściej mówić o fałszerstwie założycielskim partii pis, bo nie jest to prawica.

  2. pikpok 19.01.2025 18:42

    Dla mnie Braun jest jedną z macek tej samej ośmiornicy.

  3. Rhumek 20.01.2025 18:03

    „Partia narodowa”…..
    dobre sobie… promująca inwestowanie w giełdę…
    partia korporacji rączkami Balcerowicza.

  4. Katarzyna TG 20.01.2025 21:42

    Ani Braun ani Mentzen nie zostaną prezydentem ale za to będzie okazja by się pogryźć, pokopać po kostkach, wysadzić w powietrze projekt pt „Konfederacja” a wszystko to po to by nie zmieniło się nic.

  5. Barnaba d’Aix 28.01.2025 22:48

    Jeśli projekt „Konfederacja” miałby być tylko szyldem bez ideologii, niech lepiej przepadnie. Narodowca Dmowskiego też w swoim czasie „wyślizgano” – chociaż to on z Paderewskim zrobili całą robotę dla wskrzeszenia Polski z niebytu, a Haller poprał zbrojnie. Piłsudskiemu stawia się pomniki, Dmowskiemu popiersia, a Hallerowi pozostają nazwy placów w pośledniejszych miejscach. Prawicowy PiS zamiast walczyć o Polskę, gotował nas jak żabę – gdyby przywódca PiS-u miał w sobie patriotyzm i wiarę Brauna, PiS byłby do dzisiaj u władzy jak Orban na Węgrzech i taka „ministra”, która mówi, że Polacy budowali obozy koncentracyjne mogłaby w sejmie co najwyżej zmywać korytarze. Polityka „krok w przód, dwa w tył” wpuściła Polskę w kanał – może Braun, którego cwaniacy chcieli wyślizgać, pomoże z niego wyskoczyć. Człowiek strzela – a Pan Bóg kule nosi; tak, jak w zamachu na JPII, jak w zamachu na Trumpa. Miejmy nadzieję, że Braun jest człowiekiem opatrznościowym. Oby.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.