Liczba wyświetleń: 1245
W Europie odnotowuje się coraz więcej profanacji i ataków na osoby duchowne. Wynika to m.in. z antykościelnej atmosfery suflowanej społeczeństwu, wyolbrzymianiu i nagłaśnianiu przypadków pedofilii, czy zdarzających się niemoralnych zachowań duchownych. Skutkuje to zmniejszaniem się społecznego szacunku dla księży, relatywizacją sfery sacrum, czy ogólną dechrystianizacją codziennego życia.
Podobne procesy zachodzą i w Polsce. Doszły do tego rządy koalicji 13 grudnia, która nie ukrywa, że chce „katolików opiłowywać”. Dopuszczona do władzy lewica zajmuje się redukcją lekcji religii, czy odcinaniem Kościołowi pieniędzy. Dochodzi do tego proces laicyzacji, a skutkuje to wzrostem agresji wobec wiary katolickiej.
Jak zauważa portal „Polonia Christiana”, pod koniec ubiegłego oraz na początku obecnego roku dochodziło do całej serii agresji wymierzonych w kościoły i księży. Portal stawia nawet pytanie – czy duchowni mogą czuć się bezpiecznie w Polsce?
Tylko na przełomie lat 2024-2025 doszło w naszym kraju do zamordowania dwóch księży i zniszczenia wielu świętych symboli katolickiej wiary. W odróżnieniu od np. Francji, aktów takich wcale nie dokonują inspirowani islamem terroryści.
W listopadzie 2024 roku 27-letni mężczyzna wtargnął na plebanię parafii pod wezwaniem św. Brata Alberta w Szczytnie i zabił 72-letniego kapłana, który zmarł wkrótce po przewiezieniu go do szpitala. Zabójca nie trafił do więzienia, ale do szpitala psychiatrycznego, bo biegli uznali, że podczas popełnienia zbrodni był niepoczytalny.
Można mieć co do tego wątpliwości. Szymon K. dobrze przygotował się do napadu na proboszcza swojej parafii. Miał przy sobie toporek, którym z niesłychaną zawziętością zadawał kapłanowi liczne rany. Mordował w rękawiczkach, tak aby nie zostawić odcisków palców. Znaleziono również przy nim niewielki kanister z benzyną, którą miał wykorzystać do podpalenia plebanii. Wszystko na zimno zaplanował…
13 lutego 2025 roku w Kłobucku doszło do kolejnego zabójstwa kapłana katolickiego. Zginął ks. Grzegorz Dymek. Duchownego brutalnie udusił 52-letni były policjant, dyscyplinarnie wyrzucony z pracy jeszcze w roku 2001 za alkoholizm. Napastnik księdza ogłuszył i związał, a potem zawlókł do piwnicy i udusił.
Morderca z Kłobucka także musiał dokładnie zaplanować swoją zbrodnię, bo już tydzień przed popełnieniem zbrodni, ukradł samochód, którym planował zbiec za granicę. Zbrodniarz został jednak ujęty i osadzony w areszcie.
„Zamordowani księża byli długoletnimi proboszczami na swoich parafiach. Cieszyli się wielkim szacunkiem swoich parafian. Byli też gorącymi czcicielami Matki Bożej. To ważne, gdyż można zauważyć, że wyżej wspomniane zabójstwa i profanacje dokonane w ostatnim czasie, uderzają tak w Chrystusa jak i w Jego Matkę – Maryję” – stwierdza portal PCh24.pl.
Przypomina też, że w naszym kraju, doszło do całej serii profanacji. Dwie ostatnie, dokonane w lutym, wymierzone zostały właśnie w Matkę Najświętszą. Najpierw dziwny osobnik zniszczył figurę Matki Bożej Fatimskiej w Nowych Kupiskach, a 14 lutego w Starym Fordonie grupa młodzieży rozbiła podobną, ceramiczną figurę Maryi, kopiąc w nią.
Z opublikowanego przez organizację Open Doors Światowego Indeksu Prześladowań wynika, że ataki na wyznawców Jezusa na całym świecie ciągle rosną. Obecnie ponad 380 milionów chrześcijan w 78 krajach doświadcza intensywnych prześladowań i dyskryminacji z powodu swojej wiary. Sprawcami są najczęściej islamscy ekstremiści oraz rządzące reżimy komunistyczne.
Pierwsze miejsce w tym „Indeksie prześladowań” zajmuje Korea Północna. W tym kraju już tylko za posiadanie Pisma Świętego grozi śmierć. Drugie miejsce na tej liście hańby zajmuje Somalia, kraj gdzie dominują radykalni muzułmanie. Za konwersję na chrześcijaństwo feruje się tam często wyroki śmierci.
Podobna sytuacja jest w Jemenie, a za tym krajem znajduje się Libia, gdzie obecnie żyje zaledwie około 4 procent chrześcijan. Na piątym miejscu jest Sudan, gdzie toczy się wojna domowa. Bojówki islamskich ekstremistów wykorzystują wojnę do mordowania chrześcijan.
Open Doors umieścił na kolejnych pozycjach swojego indeksu kolejne kraje islamskie: Erytreę, Nigerię, Pakistan, Iran i Afganistan. Niestety, od tej plagi przestaje być wolna także wyrosła na wartościach chrześcijańskich Europa.
Autorstwo: BD
Na podstawie: PCh24.pl
Źródło: NCzas.info
Tymczasem muzułmanie czczą pedofila i wszystko jest w porzadku.
Tak,jak oni zmuszają niemowlęta do udziału
w ich sekcie to jest okay,tak?
Ja np mimo ,że nie jestem katolikiem ,
nie chcę pojechać 60 km od mojego zamieszkania ,
i dokonać aktu apostazji,jak klechy to nazywają,
bo się nimi do tego stopnia brzydzę !!!
Podczas spowiedzi to się nasłuchałem,
jako dziecko różnych pederastycznych
tekstów od klechów. Do nich nie można mieć nic
innego jak tylko awersję i obrzydzenie !!!
Komuniści by zniszczyć kościół, wprowadzili degeneratów przebranych w sułtanny, sam stalin miał odpowiadać za wprowadzenie 7000 z nich
Jasne. „Prześladowania”. Kościół z entuzjazmem ugrobił się sam osobiście, nie potrzebując do tego żadnych mitycznych prześladowców. Ba, gdyby jacyś realni prześladowcy się pojawili, to Kościół skakałby z radości, bo ta instytucja wyrosła na „byciu prześladowaną”. Tutaj jednak chodzi o inne sprawy i inne grzeszki.
Na początek nieokiełznana pazerność. Pamiętam tych chłopaków jeszcze z lat 90 ubiegłego wieku, kiedy ruszyli do „odzyskiwania” nawet takich majątków, które sekularyzował im Fryderyk Wielki albo Hohenzollernowie. W ramach zeświecczania włości po Zakonie Krzyżackim. I wszystko to dostawali z naddatkiem. Teraz też nie są lepsi. Pozłacane ornaty, złote krzyże i łańcuchy, pałace, drogie samochody. Głódź albo Jankowski – modelowi „ubodzy słudzy boży”. Łapsko wyciągnięte do państwa dosłownie przy każdej okazji. Armia „katechetów”, za których początkowo miał płacić Kościół, ale wyszło jak zwykle. Wszystko to w połączeniu z naiwną wiarą, chyba jedyną realną wiarą w tej instytucji, że nikt nie zauważy.
Afery pedofilskie i masowe krycie tych zboczeńców przez szefów i hierarchów, często nie lepszych od podwładnych. Ja się pytam, co w ogóle pedofil robi w Kościele? Nie, chłopaki. Dopóki papież, przypominam – władca absolutny, jak król Arabii Saudyjskiej – nie ustawi na Placu św. Piotra stosów, na których te typy zaskwierczą jak wiedźmy w średniowieczu, dopóty instytucja Kościoła będzie traciła swoją wiarygodność. O łamaniu innych, jakoby rzekomo głoszonych zasad nawet nie wspomnę. Podsumowując – Kościół w obecną bryndzą władował się sam, osobiście i na własne życzenie. Prześladują się sami i prześladowania te ustaną w momencie, w którym Kościół przestanie zachowywać się jak zboczone, pazerne bydlę.