Liczba wyświetleń: 788
Około 1,5 tys. weteranów łotewskich oddziałów Waffen SS, które walczyły z wojskami radzieckimi podczas drugiej wojny światowej i ich sympatyków, przemaszerowało w sobotę 14 marca ulicami Rygi. Uczcili w ten sposób poległych na wojnie towarzyszy broni.
Od 1990 roku Marsze takie są organizowane w Rydze około 16 marca – rocznicy bitwy z armią radziecką w 1944 roku, w której Łotewski Legion Waffen SS uczestniczył u boku Niemców.
Rosja, a także organizacje żydowskie, potępiają je jako gloryfikowanie nazizmu. Także część Łotyszy sprzeciwia się tym demonstracjom neonazistowskich i antysemickich sympatii. Wielu innych postrzega jednak weteranów Waffen SS jako bojowników o wolność.
Sobotni marsz odbywał się pod silną ochroną policji. Pod pomnikiem wolności, gdzie weterani Waffen SS i ich sympatycy złożyli wieniec i kwiaty, zebrały się również dziesiątki przeciwników marszu, ale – jak informuje policja – nie doszło do większych incydentów.
Rosyjska mniejszość, która stanowi ok. 1/3 liczącej 2,1 mln ludności Łotwy, uważa doroczny marsz weteranów oddziałów Waffen SS za zniewagę dla tych, którzy walczyli i zginęli w walce z nazistowskimi Niemcami.
Po stronie Niemiec walczyło w sumie około 150 tysięcy żołnierzy łotewskich. Liczba ta obejmuje zarówno walczących w szeregach Legionu Łotewskiego, jak i w dywizjach niemieckich oraz członków batalionów policyjnych.
Zgodnie z paktem Ribbentrop-Mołotow z sierpnia 1939 roku, Łotwa, Litwa i Estonia znalazły się w strefie wpływów ZSRR i faktycznie zostały zaanektowane przez Moskwę. Rozpoczął się krwawy terror, NKWD zdziesiątkowało elity polityczne i kulturalne tych krajów. W połowie czerwca 1941 roku rozpoczęły się deportacje Łotyszy na Syberię, po kilku dniach przerwane atakiem Niemiec na ZSRR.
W roku 1944 ZSRR znów zajął Łotwę i ustanowił w niej republikę radziecką. Stalin kontynuował politykę wynarodowiania i zasiedlania krajów nadbałtyckich, zwłaszcza Łotwy i Estonii, Rosjanami i innymi narodowościami ZSRR.
Łotwa stała się samodzielnym państwem w roku 1991, po rozpadzie Związku Radzieckiego.
Autorstwo: jkl
Źródło: Lewica.pl
I tak oto dzieli się społeczeństwo. A tu proste pytanie – czy nazizm był „dobry”? – NIE, Czy sowiecki „komunizm” był „dobry”? – NIE. Kropka.
Możeby ustanowić jakieś bardziej zmyślne święto, promujące łotewską niepodległość, zamiast takich cyrków.
PS. Jakbym był jakimś GRU, to nie wiem, czy bym nie organizował takich właśnie teatrzyków, żeby dolać oliwy do ognia w „Pri(je)bałtice” – jak nazywaję te kraje Rosjanie :/
Polacy nie są uczeni historii współczesnej. Akurat Łotwa jest moim oczkiem i wiem że temat nośny to 2 razu do roku można w polskich mediach przeczytać o tym kraju. Nie mam czasu więc dodam iż bardzo mnie poruszyły instalacje i wystaw w kilku miejskich muzeach dotyczące zesłania na Sybir.
Pabitto i dinozaur. Pelna zgoda. I tak to sie kreci. A swoja droga czym roznil sie Waffen SS od Legii czy USMC? Tak szczerze. USMC znam z pierwszej reki a co do SS – mialem kiedys dom w dom sasiadow w Niemczech ktorych ojciec byl oficerem grenadierow, dzis siwy starszy pan. Jak sie przelamalo wzajemna nieufnosc, duzo ciekawych rzeczy mi opowiedzial. Historie pisza zwyciezcy i tyle.