Liczba wyświetleń: 1382
Kościół dostał, co chciał. Chciał więc coraz więcej i więcej dostał. Kolejny artykuł o przekrętach Komisji Majątkowej.
Jedną sprawą jest to, czy roszczenia Kościoła katolickiego były uzasadnione. Inną kwestią jest to, kiedy te prawdziwe i te wyimaginowane roszczenia zostały zaspokojone.
Jest 4 października 2010 r. W Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach trwa przesłuchanie Marka P. To najsłynniejszy polski esbek. Sławę zawdzięcza temu, że po zmianie ustroju już jako prywatny przedsiębiorca pomagał Kościołowi w przejmowaniu mienia państwowego. Inne gazety, przedstawiając cały ten proceder, pisały o odzyskiwaniu ziemi zabranej przez komunistów. Podobną tezę kolportowano w licznych filmach dokumentalnych i audycjach. Gdy wreszcie zaczęto pisać i mówić o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu Komisji Majątkowej, która przekazywała mienie państwowe Kościołowi, także przyjmowano, iż komisja dawała ziemię: hektary pól uprawnych, łąki, działki. A przecież w efekcie działalności Komisji Majątkowej Kościół przejął nie tylko przeogromne latyfundia, nie tylko wartościowe działki w Warszawie, Krakowie i w innych miastach, lecz również mieszkania, domy, szpitale, pałace i zamki. Oraz wiele, wiele milionów złotych w gotówce bądź akcjach przedsiębiorstw. Nie śmiano wyrzucić Wielkopolskiej Komendy Wojewódzkiej Policji z jej siedziby, w zamian więc wypłacono Kościołowi odszkodowanie wynoszące 4,4 mln zł. To tylko jeden z przykładów.
PRZESŁUCHANIE MARKA P.
Przesłuchanie trwało bardzo długo. Marek P. obszernie opowiadał o kulisach działania Komisji Majątkowej. Mówił, że po raz pierwszy zwrócono się do niego w 1999 r., aby pomógł w uzyskaniu korzystnego dla Kościoła rozstrzygnięcia. Wymieniał parafie, zgromadzenia zakonne i diecezje, które reprezentował. Cytował przeróżne dokumenty. Prowadzącego przesłuchanie prokuratora poinformował nawet o tym, że niejako z własnej inicjatywy zebrał dowody rzekomej zbrodni komunistycznej popełnionej pod kierownictwem premiera Cyrankiewicza na szkodę zakonnic z trzech różnych prowincji, po czym złożył doniesienie do IPN. Stał się kościelnym ekspertem w kwestii odzyskiwania utraconego mienia.
Około 12.00 z ust Marka P. padło sensacyjne wyznanie: Jeśli chodzi o obsady Komisji Majątkowej po stronie rządowej, to zmieniały się w zależności od opcji politycznej będącej u władzy. Pod koniec rządów lewicy przestałem jeździć na rozprawy, składałem wnioski pisemne. Większość roszczeń pokrzywdzonych osób kościelnych była już co do meritum rozstrzygnięta. w związku z tym nie widziałem powodu, dla którego miałbym przyjeżdżać.
Na tym się skoncentrujmy.
BŁĄD URZĘDNIKÓW
Na zakończenie niechlubnej działalności Komisja Majątkowa przygotowała dokument pod nazwą „Sprawozdanie z działalności Komisji Majątkowej w latach 1989-2011”. Dokument ten zawiera jeden błąd merytoryczny, tak poważny, że moim zdaniem prokuratura powinna w tej sprawie wszcząć śledztwo i zastanowić się, czy podpisani pod dokumentem Jacek Różański, wiceprzewodniczący ze strony rządowej, oraz Krzysztof Wąsowski, wiceprzewodniczący ze strony kościelnej, nie dopuścili się przestępstwa polegającego na poświadczeniu nieprawdy.
Tak czy inaczej, w moim mniemaniu popełnili kardynalny błąd, wadliwie interpretując przepisy ustawy regulującej prace Komisji Majątkowej. Chodzi o przepisy na temat składu zespołu wydającego decyzje o przekazywaniu mienia państwowego Kościołowi. Jeśli decyzja była wydawana w niepełnym składzie, to z mocy prawa jest nieważna. Państwo polskie zaś poniosło stratę. Teraz tylko sygnalizuję tę kwestię. Sprawa jest tak istotna, że należy poświęcić jej osobną publikację.
ZIEMI JAK LODU
„Sprawozdanie z działalności Komisji Majątkowej w latach 1989-2011” zostało przekazane Ministerstwu Spraw Wewnętrznych. Zawiera ono pismo przewodnie oraz 6 załączników, wśród których znalazł się wykaz wszystkich spraw prowadzonych w tym czasie przez komisję.
W wykazie ujęto 3063 postępowania. Piszę o postępowaniach, ponieważ decyzji wydanych przez komisję było znacznie więcej. Na przykład tylko w jednym postępowaniu prowadzonym przez komisję pod sygnaturą akt 276 wydano aż 9 decyzji. Wszystkie były korzystne dla Kościoła, którym w wypadku postępowania nr 276 była parafia św. Jana Chrzciciela w Pawłowicach Śląskich. Pierwszą decyzję o przywróceniu własności pawłowickiej parafii wydano w 1995 r. Następną w 1998. Kolejne decyzje o przywróceniu własności bądź o przyznaniu nieruchomości zapadały w 2000, 2003, 2007 i 2008 r. Przy czym te ostatnie były najbardziej hojne dla parafii. W 2007 i 2008 r. parafii tej darowano ponad 300 ha, podczas gdy w latach wcześniejszych przekazano jej „tylko” 83 ha.
Inny znamienny przykład: sprawa nr 192. W ramach tego postępowania wydano 5 orzeczeń. Wszystkie korzystne dla Kościoła. Diecezja warszawsko-praska ubiegała się o nieruchomość zabudowaną szpitalem. Tytułem zadośćuczynienia w 2004 r. Komisja Majątkowa przyznała diecezji prawo nieodpłatnego użytkowania innej nieruchomości. Po czym w 2007, 2008 oraz dwukrotnie w 2009 r. komisja przekazywała diecezji kolejne nieruchomości z prawem ich nieodpłatnego użytkowania wieczystego.
A przecież Marek P. zeznał, że już pod koniec rządów lewicy większość roszczeń Kościoła była co do meritum rozstrzygnięta. Pozostały tylko drobiazgi. Zgodnie z tym, co wyznał Marek P. prokuratorowi, roszczenia parafii z Pawłowic zostały zaspokojone w 2003 r., a roszczenia diecezji warszawsko-praskiej ubiegającej się o zwrot szpitala – w 2004 r.
LEWICA HOJNA DLA CZARNEGO
Kilka dni poświęciłem na analizę wszystkich postępowań prowadzonych przez Komisję Majątkową. Z zestawienia znajdującego się w MSW wynika bowiem, że znacząca część orzeczeń korzystnych bądź bardzo korzystnych dla Kościoła została wydana przez Komisję Majątkową w okresie gdy – cytując pełnomocnika Kościoła Marka P. – większość roszczeń pokrzywdzonych osób kościelnych była już co do meritum rozstrzygnięta.
Koniec rządów lewicy to schyłkowy okres działalności Leszka Millera na stanowisku premiera oraz jego następcy Marka Belki. Miller przestał być prezesem Rady Ministrów 2 maja 2004 r., Marek Belka zakończył pracę na stanowisku premiera 31 października 2005 r. Koniec rządów lewicy to lata 2004-2005. Kierując się opinią Marka P., uznałem, że większość roszczeń Kościoła została zaspokojona do końca 2003 r. Po tym terminie Komisja Majątkowa powinna wydać już niewiele orzeczeń i w wyjątkowych wypadkach.
Tymczasem tych wyjątków było aż 202. Orzeczeń zaś jeszcze więcej, albowiem 202 to liczba postępowań prowadzonych przez Komisję Majątkową po roku 2003. Były wśród nich tak głośne sprawy, jak ta dotycząca przekazania elżbietankom ponad 47 ha ziemi w warszawskiej dzielnicy Białołęka. Postępowanie to było prowadzone pod sygnaturą 1584. W jego ramach zapadły 3 orzeczenia – pierwsze w 2001 r., dwa pozostałe – w 2008 r. Orzeczenie przyznające elżbietankom hektary w Białołęce wydano 10 czerwca 2008 r. W zamian za 44 ha pól i łąk położonych w dwóch wioskach Wielkopolski siostry otrzymały ponad 67 ha, z tego 47 właśnie w Białołęce. Co więcej, Komisja Majątkowa uznała, że 1m kw. ziemi białołęckiej ma wartość 65 zł, podczas gdy w chwili wydawania decyzji za 1 m kw. ziemi w Białołęce płacono średnio 520 zł. Oparto się na wycenie dostarczonej komisji przez Marka P.
NIEMIECKI ZAMEK DLA POLSKIEGO MNICHA
Jedno z orzeczeń wydanych w okresie gdy, zdaniem Marka P., większość roszczeń Kościoła już zaspokojono, dotyczyło zamku. Zakon Misjonarzy Świętej Rodziny ubiegał się o zamek w Szczytnej. Szczytna leży na Dolnym Śląsku. Przed wojną było to terytorium Niemiec, ale w niczym nie przeszkadzało to polskiemu zakonowi ani Komisji Majątkowej. Mnisi twierdzili, że przed wojną zamek należał do zakonu niemieckiego i na tej podstawie domagali się jego zwrotu, choć z dokumentów wynikało, że był on własnością prywatnej fundacji dobroczynnej „Mario,wspomóż!”. Komisja Majątkowa uznała roszczenie zakonników i w formie odszkodowania przyznała im las w 1993, a w 1995 r. nieruchomość zabudowaną. Oba te orzeczenia nie przeszkodziły komisji w podjęciu kolejnego – w 2006 r. – którym to orzeczeniem mnisi dostali potężny zamek położony na górze Szczytnik, z basztami i murami obronnymi. Utrzymanie zamku kosztuje, toteż lokalny samorząd prowadził tam dom opieki społecznej, a zakonnikom płacił czynsz. Starostwo, do którego należał wcześniej zamek, pozwało skarb państwa i zażądało odszkodowania za decyzję Komisji Majątkowej. Ostatnio zaś zakonnicy zaproponowali staroście, by od nich odkupił zamek. Jak wyjaśnili, liczyli na to, że Komisja Majątkowa zamiast samego zamku przyzna im odszkodowanie pieniężne.
OCEAN PIENIĘDZY
Nadzieje mnichów nie były bezpodstawne. Od 2004 r. Komisja Majątkowa chętnie orzekała, przyznając Kościołowi nie ziemię, nie domy, zamki bądź szpitale, lecz forsę. Wcześniej były to przypadki sporadyczne, kwoty dużo niższe i nie zawsze wypłacane w gotówce. W 1991 r. Zakład Elektroenergetyczny w Białymstoku musiał wypłacić 95 tys. zł zakonnicom ze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo. W 1994 r. Chełmno musiało zapłacić ponad 99 tys. zł parafii pw. Wniebowzięcia NMP. W 2000 r. archidiecezja poznańska otrzymała 4,4 mln zł odszkodowania. Było to zadośćuczynienie za nieruchomość użytkowaną przez Komendę Wojewódzką Policji. Jak orzeczono, wypłaty w postaci akcji spółek dokonać miał minister skarbu państwa.
Po 2004 r. mamona szerokim strumieniem wpłynęła na konta różnych kościelnych instytucji. W tym czasie Komisja Majątkowa wydała 29 orzeczeń o wypłacie odszkodowań. Ich suma wyniosła 128 104 135 zł. Wszystkie te decyzje wydano w okresie gdy niezaspokojonych roszczeń Kościoła miało już prawie nie być.
Na przykład cystersi z Krakowa, wspierani przez Marka P., decyzją komisji z maja 2007 r. otrzymali 66,4 mln zł odszkodowania, które kazano wypłacić ministrowi finansów. Orzeczenie to zapadło, mimo że już wcześniej ci właśnie cystersi zostali przez Komisję Majątkową obdarowani działkami wartymi krocie, przeciwko czemu protestował prezydent Krakowa. A protestował dlatego, że jeszcze wcześniej miasto zawarło z zakonnikami ugodę, przekazując im działki. W 1994 r. opat cystersów na piśmie oświadczył, iż tamta ugoda w sposób definitywny załatwia ich roszczenia.
Inny przykład z Krakowa. Jak wiadomo, kościół Mariacki znajduje się w ścisłym centrum miasta. Parafii Bazyliki Najświętszej Maryi Panny, w której ksiądz infułat Bronisław Fidelus był proboszczem, nie przeszkadzało to jednak w staraniach o rekompensatę za 57 ha nieruchomości rolnej. w tych staraniach księdza infułata wspierał nie kto inny, tylko Marek P. W latach 2005, 2006 i 2007 Komisja Majątkowa wydała 4 orzeczenia, przyznając parafii mariackiej pola, nieruchomości, aż wreszcie w maju 2007 r. odszkodowanie wynoszące 18 mln zł. Odszkodowanie wypłacił minister finansów.
Miastem szczególnie doświadczonym przez Komisję Majątkową był właśnie Kraków. Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Wincenta a Paulo (inne niż to, które wydębiło odszkodowanie od Chełmna) domagało się zwrotu budynków szpitala MSWiA w Krakowie. Toteż Komisja Majątkowa w 1998 r. wydała 2 orzeczenia, przyznając siostrom 2 cenne nieruchomości. A że to siostrom nie wystarczało, w 2005 r. wydane zostało orzeczenie o wypłacie odszkodowania w wysokości 11 119 187 zł. Odszkodowanie wypłacił minister finansów.
Nie zapominajmy o krakowskich albertynkach. Tych samych, o których pisaliśmy w artykule „Gang zakonnic, księży i biskupów” („Nie” nr 43/2012) i kilku wcześniejszych publikacjach. Albertynki nieźle się obłowiły. Na 15 wniosków o rekompensatę w zamian za utracone 120 ha gruntów rolnych położonych w pobliżu wsi Rząska (niedaleko Krakowa) Komisja Majątkowa pozytywnie rozpatrzyła 14 z nich. Jedno z tych orzeczeń zapadło w 1997 r. Pozostałe w latach 2005, 2007 i 2008. Czyli wówczas gdy – zdaniem Marka P. – Kościół już otrzymał wszystko, o co prosił. Swoją drogą to właśnie P. wspierał albertynki w ich roszczeniach. Siostry otrzymały ziemię w województwie śląskim, m.in.atrakcyjne tereny położone na obszarze metropolii katowickiej. Tylko jednym orzeczeniem wydanym w styczniu 2008 r. Komisja Majątkowa przyznała zakonnicom ponad 380,1 ha – czyli znacznie więcej, niż miały w Rząsce. W lutym tego samego roku było kolejne orzeczenie – zakonnicom darowano 259,8 ha. W maju następne orzeczenie – i siostry otrzymały 359,5 ha. A wcześniej zapadały przecież inne orzeczenia, na mocy których komisja przekazała zakonnicom liczne nieruchomości. Wcześniej również zapadło jedno orzeczenie dotyczące wypłaty odszkodowania w gotówce. W 2005 r. Komisja Majątkowa zadecydowała, że albertynkom należy się 14 863 550 zł. Pieniądze wypłacił im minister finansów. Ponad 1450 ha z budynkami i bez, w miastach, na wsiach, a także kilkanaście milionów złotych w gotówce – wszystko to za 120 ha pól.
OD SZPITALA DO BIBLIOTEKI
Czegóż to nie ma na liście mienia przekazanego Kościołowi przez Komisję Majątkową? Muzeów? Są. Szpitali? Są. Domów dziecka? Są. Szkół podstawowych i zawodowych? Są. Przedszkoli? Są. Sądów? Są. Dworców PKS? Są. Budynków PKP? Są. Bibliotek? Są. Większość tych obiektów została podarowana instytucjom kościelnym przed 2004 r., kiedy to Kościół (wedle oświadczenia kościelnego przecież eksperta Marka P.) już miał prawie wszystko to, czego się domagał. Ale np. słynny Szpital Schorzeń Narządów Ruchu w Trzebnicy trafił się Kościołowi później ? Komisja Majątkowa przekazała go boromeuszkom w 2005 r.
Jeśli jakaś parafia bądź inna instytucja kościelna oświadczała, że wszystkie jej roszczenia zostały zaspokojone, wówczas Komisja Majątkowa informację zamieszczała w swoim zestawieniu. Na 3063 postępowania i tysiące decyzji przyznających Kościołowi majątki, akcje spółek i miliony złotych w gotówce takich oświadczeń jest zaledwie 13. Wniosek jest prosty:
Gdyby Komisja Majątkowa dalej istniała, to Kościołowi katolickiemu na własność przypadłaby cała Polska.
Autor: Mateusz Cieślak
Źródło: „Nie” nr 46/2012
Od dawna już w prymitywnych strukturach społecznych rządził szaman do spóły z osiłkiem trzęsąc całym plemieniem. Zastanawia mnie czy byłoby w ogóle możliwe żeby dojne krówki wreszcie zamieniły się w byki i pogoniły całe to złodziejskie tałatajstwo z ich religiami i przepisami?
Vesla dlatego synonimem wiernego w żydowskiej religii jest owca.
Ale mnie irytuje coś innego ,jeśli kler twierdzi że został okradziony ,dlaczego nikt im nie przypomni kto pierwszy był złodziejem,bowiem Polska przed tysiącem lat nie była bezludna ,ziemia którą dostawali od sprzedajnych Piastów należała do kogoś.Dlaczego nikt im nie przypomni że z przyjętym również feudalnym niewolnictwem całe wioski zapieprzały przez tysiąc lat na tych pasożytów.
Całym podsumowaniem tego złodziejskiego towarzystwa jest ich pierwszy polski święty oszust Stanisław
(Komentarz usunięty – naruszenie regulaminu punkt 5b – agitacja religijna) Mod.
Podjechał pseudo”naśladowca” Chrystusa na żelaznym „osiołku” pod winną melinę:
http://uios.republika.pl/biznes_kleru/blockhaus-kaplica_Jozefowo.jpg
… zszedł z krzyża i ze wstydu za brak szacunku do przyrody schował się w bagażniku:
http://uios.republika.pl/biznes_kleru/auto_klechy_blockhaus-kaplica_Jozefowo.jpg
Należy dodać iż w artykule napisane głównie o RZYMSKO(vatykańsko)katolickim kościele.
Cesarstwo mafii Vatykanorra rozpasło się na terytoriach słowiańskiej Polski.
Dla czego jakoś bak jest artykułów w prasie typu NIE,GW itp.na temat przejęć ziem,nieruchomości i kolosalnych odszkodowań przez gminy żydowskie skupione w przedsiębiorstwie holokaust.Z własnego doświadczenia wiem,że na ziemiach których z różnych względów czy to zaniedbań nie można dowieść swojej własności gminy żydowskie trzymają na nich łapę niemal w każdej miejscowości.
Ciekawe co na to mieszkańcy polskiej (?) wsi Rzym ?
http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Rzym_(województwo_kujawsko-pomorskie)
@Staszek bo to żydowskie gazety są – jakby powiedział B. Linda
Staszek a czym się różnią tacy żydzi od kleru który okrada nas na dużo większą skalę,
Czy trzeba ciągle przypominać ,że Piastowie ze swoimi rycerskimi p********ami razem z niemieckimi rzeźnikami ogniem ,mieczem i batem zmusili ten naród do wiary w żydowskiego Jahwe.
(Komentarz usunięty – naruszenie regulaminu punkt 5d – szerzenie nienawiści, ze względu na przynależność do grupy) Mod.
Należy zauważyć pseudopatryjotyzm w Kościele Rzymskokatolickim.
Czy kościół ten poprzez wywyższanie gór i innych obszarów na podobieństwo wieży Babel jest w rzeczywistości satanistyczną zakłamaną wspólnotą ludzi kłamliwych i/lub nierozumnych ?
Trochę fotografii przedstawiających zakłamanie, hipokryzję i obłudę kleru – świątynia bożka mamona:
http://bos.cba.pl/Czestochowa/SZATANSKA_TWIERDZA_PAULINOW/
,,(Komentarz usunięty – naruszenie regulaminu punkt 5d – szerzenie nienawiści, ze względu na przynależność do grupy)”
Rany co ja takiego napisałem, już nawet nie pamiętam.Na pewno nic nie szerzyłem, mogłem napisać tylko prawdę.
Mod przeginasz – widzę, że nie tylko mnie ogoliłeś z posta, ale zostawiłeś obrazę uczuć religijnych.Taki @Il może pluć na kościół, a Ty bronisz okupantów Palestyny ?
Tego filmu jeszcze nie widziałem – jutro obejrzę
A mnie ciekawi jeden temat: Komisję majątkową rozwiązano w marcu 2 lata temu i nikogo nie interesuje potrzeba rozliczenia jej działalności. Temat traktowany w mediach jak zgniłe jajo. Nie dotykać, obchodzić z daleka, nie rozwijać tematu, nie wyciągać wniosków. Powtarza się tylko znane informacje i nic. Komu na tym zależy by o tym nie rozmawiać? O jakich jeszcze układach rząd- kościoły dowiemy się za kilka lat? Mydlenie oczu ludziom igrzyskami- Madziami, kryzysami, Smoleńskami i innymi pier..mi, byle tylko móc jak najdłużej „pograć w gałę”.
@aZyga
Ja nie pluję na wspólnotę RZYMSKOpowszechną.
Staram się ukazać zakłamanie w tej wspólnocie. Fotografie ze strony „szatańska twierdza paulinów” przedstawiają to zakłamanie. W miejscu utworzonych przez Paulinów parkingów kiedyś uprawiano zboża na chleb i inne rośliny na pożywienie. Teraz w tych miejscach parkują trujące spalinami auta. Wszystko za zgodą wyższych stanowiskowo zakłamanych Paulinów.
Oczywiście w tej rzymskokatolickiej wspólnocie są też nieliczne wyjątki takie jak Wspólnota „Chleb Życia”, Ruch Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata MAITRI itp ale ogólnie Kościół RZYMSKOkatolicki między innymi poprzez bałwochwalstwo figurkowe, obraz(k)owe i budynkowe, przez rytułał spożywania ciała i krwi itp jest bardzo niebezpieczną, moim zdaniem w rzeczywistości satanistyczną, wspólnotą ludzi szkodliwie nawiedzonych i sterowanych spoza Polski (z terytoriów żydowskich, z Watykanu, pośrednio z Rzymu).
Jeżeli ktoś ma jakieś zarzuty to konkrety poproszę.
Może jakiś wolnościowy socjolog lub socjoaktywista napisze coś w tym temacie ?
Codziennie na Górze Częstocha (tam gdzie kiedyś rósł Święty Gaj) w szatańskiej twierdzy Paulinów jakiś „Dziad” mówi do obrazu a obraz ani razu. Przekarmiany jest kler „ciałami i krwią” górników zabitych przez węglo- prądożerny kościół (wspólnotę) fanatyków marnotrawstwa energii elektrycznej w imię bałwochwalstwa figurkowego, obrazowego, budynkowego itp.
Na koniec przekarmienia niewzorcowo otyli i rozpasieni zarządcy K.-Rzymkat. wycierają swoje kłamliwe usta „chusteczkami” z napisem BÓG.
W zeszłym, 2012 roku, nawet radiomaryjowe „Porady Ekologa” nie pomogły.
Biedny Ekolog namęczył się tłumacząc przez „radiorydzyk” jak bardzo fajerwerki są szkodliwe. A kler jak z klapkami na oczach, jakby audycji „Porady Ekologa” nie było, reklamował radiowo-paulińską imprezę fajerwerkową podczas, której zbeszczeszczono oblicze Matki Ziemii.
Oto dowód zbeszczeszczenia oblicza Matki Ziemii przez redemptoterrorystyczno-pauliński kler:
Dzień Matki 2012 na terenach podarowanych Paulinom węgierskiego pochodzenia – pielgrzymka młodych słuchaczy „Radia Maryja” na tak zwaną Jasną Górę pod hasłem ” Kochanej Mamie „:
http://bos.cba.pl/Czestochowa/Jasna_Gora/fajerwerki/
@Il napisał -,, W miejscu utworzonych przez Paulinów parkingów kiedyś uprawiano zboża na chleb i inne rośliny na pożywienie”
Chłopie kiedy to było, chyba za czasów potopu, bo ja nie pamiętam, a już trochę łażę po tym świecie.Równie dobrze możesz napisać, żeby aleje rozebrali i żyto posadzili. W Czwie jest dużo pustego miejsca, zwłaszcza na obrzeżach i jakoś nikt tam nic nie sadzi.Może w Wawie pałac kultury rozbiorą i ziemniaki posadzą, co TY chrzanisz ?
,,Biedny Ekolog namęczył się tłumacząc przez „radiorydzyk” jak bardzo fajerwerki są szkodliwe” – jak są takie szkodliwe do zgłosić premierowi, żeby zakazali ich używania – Tobie to już egzorcysta nie pomoże. Czemu nie czepiasz się jak na Włókniarzu odpalają kilogramy fajerwerków, jak się kibice zjadą to z dzielnicy się nie wydostaniesz, mało tego wszystkie parkingi na osiedlu zajmują i mieszkańcy nie mają gdzie parkować.Teraz żeby było weselej postawili jeszcze halę no, ale o parkingach zapomnieli.Na szczęście już się wyprowadziłem z tej masakry.
Poszukaj prawdziwych problemów, a nie szukaj dziury w cały.
@aZyga,
Zboża w miejscu obecnych parkingów paulińskich wysiewano i robiono tam żniwa z tego co wiem w latach 70-tych poprzedniego wieku. W owych czasach podobno ziemniaki również tam uprawiano.
Zapytaj hipisów, oni podobno więcej o tym wiedzą bo podobno za czasów komuny biwakowali tam na rżysku.
Prawdziwy problem polega w tym momencie na kreowaniu szkodliwej rzeczywistości przez zarządców i obrońców szatańskiej twierdzy (przez wyższych stanowiskowo Paulinów i inny kler) – przez ludzi, którzy swoim zachowaniem powinni tworzyć dobre wzorce godne naśladownictwa przez wiernych wspólnoty (kościoła).
bałwochwalcza babilońska wieża zwana pałacem kultury jako pomnik zbrodniczego systemu do mordowania Polaków również powinna zostać rozebrana.
Chodzi o minimalizację transportu do lokalnego pożywienia.
Gdyby zamiast „ciemnogórskiej” wieży był wiatrak do mielenia zboża a zamiast parkingów dla toksycznych spalinowo aut pola zbożowe to mąka i chleb były by zdrowsze, tańsze i bardziej boskie.
Szacunek do chleba również był by większy a pielgrzymki piesze mogły by kultywować tradycyjne rzemiosła ludowe związane ze stwarzaniem chleba.
x: – jakiego koloru jest Jasna Góra w nocy ?
y: – nie wiem.
x: – ciemnego bo w nocy jest ciemno a zdrowi ludzie o tej porze śpią i nie gadają do martwego obrazu.
y: – ahaaaa…
– no to to jest Ciemna Góra.
… a jak ciemna góra to i ciemne interesy.
ponad 25 000 000 zł eurodotacji
+ prawie 2 000 000 zł dofinansowania z pieniędzy publicznych Narodu Polskiego (bez zgody tego Narodu)
na
kosztowne i nieskromne propagowanie kultur: rzymskiej, watykańskiej, żydowskiej na Górze Częstocha:
kompleksowa restauracja zabudowań klasztoru bezdzietnych „ojców” pochodzenia węgierskiego
czyli
defraudacja eurodotacji i pieniędzy Narodu Polskiego na bałwochwalczą babilońską szatańską twierdze rzymskokatownicką:
http://uios.republika.pl/biznes_kleru/wysokosc_dotacji_na_restauracje_rzymskokatolickie.jpg