Liczba wyświetleń: 1190
Tysiące holenderskich rolników przybyło do stolicy Holandii, aby zaprotestować przeciwko uciążliwym ograniczeniom środowiskowym, które zagrażają ich zdolności do przetrwania.
Demonstracje zorganizowano po tym, jak koalicyjny rząd zaproponował, że „holenderska hodowla zwierząt powinna zostać zredukowana, aby wywiązać się ze zobowiązań ograniczenia emisji azotu”, donosi Dutch News NL.
Rolnicy przybyli do Hagi ciągnikami, powodując zatory przekraczające 620 mil i ogromne korki w mieście i wokół niego.
Niektórzy protestujący używali również swoich ciągników do burzenia postawionych przez rząd zapór.
Protesty wydają się mieć szerokie poparcie holenderskiej ludności.
Na jednym z protestów pojawił się populistyczny lider Geert Wilders.
Protestujący są źli, że te same ograniczenia, które mają być na nich nałożone w imię powstrzymania zmian klimatu, nie będą miały zastosowania do przemysłu lotniczego.
Protesty przypominają wczesne dni francuskiego ruchu Żółtych Kamizelek, który był również częściowo odpowiedzią ludzi z terenów wiejskich na ekologiczne podatki.
Pomimo globalnej establishmentowej ofensywy propagandowej koncentrującej się na wzmacnianiu alarmistycznej retoryki klimatycznej, zwykli ludzie pracy wydają się na masową skalę odrzucać tego typu idee.
Autorstwo: Paul Joseph Watson
Źródło oryginalne: Infowars.com
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl
Wielkotowarowi farmerzy to „zwykli ludzie pracy” ?
A czyżby protestowali przeciwko stosowaniu chemii w opryskach. Czy chodzi im o to, że zakazują im stosować?