Liczba wyświetleń: 1257
Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego zawiesił w piątek pracownika naukowego uczelni profesora filozofii Bogusława P., który na facebooku dokonał wpisów chwalących złe traktowanie ukraińskich jeńców. Śledztwo w tej sprawie prowadzi też prokuratura.
Bogusław P. jest doktorem habilitowanym i profesorem UWr, zatrudnionym w instytucie filozofii nowożytnej tej uczelni. Na facebooku zamieścił znany z mediów film, pokazujący jak w Donbasie separatyści znęcają się nad ukraińskimi jeńcami, i opatrzył komentarzem: „Banderowskie ścierwa dostają łomot aż miło! I jak tu nie kochać „Ruskich”..?”.
Rzecznik uczelni Jacek Przygodzki powiedział w piątek PAP, że postępowanie w tej sprawie podjął już rzecznik dyscyplinarny i komisja etyki.
„To stało się podstawą decyzji rektora o zawieszeniu profesora w prawach pracownika uczelni na pół roku. Dodatkowym argumentem jest fakt, że prokuratura podjęła w tej sprawie postępowanie” – dodał Przygodzki.
W czwartek rzeczniczka wrocławskiej prokuratury okręgowej Małgorzata Klaus powiedziała, że czynności sprawdzające w tej sprawie prokuratura podjęła z urzędu.
„Nie mogliśmy nie zareagować, gdy dowiedzieliśmy się o tych wpisach. Postępowanie prowadzone jest w związku z art. 256 i 257 Kodeksu karnego. Chodzi o nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych lub o znieważenie grupy ludności z powodu jej przynależności narodowej” – powiedziała prokurator.
Za pierwsze z przestępstw grozi do dwóch lat więzienia, a za drugie do trzech.
Rzecznik podkreślił, że do władz uczelni docierały wcześniej informacje, że filozof dokonuje negatywnych wpisów m.in. na temat Ukraińców i Ukrainy. „Teraz jednak wszelkie normy zostały przekroczone” – dodał.
Profesor na zarzuty odpowiedział na Facebooku:
„Pragnę wyrazić ubolewanie w związku z całym tym zamieszaniem, jakie wniknęło w związku z moim wpisem na FB. Chce zaznaczyć, że zawsze na tym i na wszystkich innych forach pisałem jako osoba prywatna. Ubolewam, że odium w związku z manipulacjami wokół mojego komentarza spadło na moją Uczelnię i jej Władze. Nigdy na jej terenie nigdy nie działem w sposób, który miałby związek z moją społeczną działalnością kresową.
Jednocześnie w związku z upowszechnianymi nieprawdziwymi i kłamliwymi informacjami pragnę poinformować, że:
Po pierwsze: mój profil na FB nigdy nie był, nie jest i nie będzie otwarty.
Po drugie, upowszechniony w internecie materiał pochodzi z PRYWATNEGO I ZAMKNIĘTEGO (!!!) profilu. Został on został upubliczniony przez osobę trzecią.
Po trzecie, nie jest prawdą, że komentowany w mediach wpis został przeze mnie usunięty z profilu otwartego, bo NIGDY nie był on dostępny osobom trzecim (jako profil otwarty).
Po czwarte, żadna z gazet, portali ani stacji telewizyjnych (z wyj. TVN) piszących lub wypowiadających się na temat mojego komentarza, nie kontaktowała się ze mną, aby zweryfikować podawane przez siebie informacje. Kłamstwem jest więc twierdzenie, podawane przez różne media, że komukolwiek odmówiłem wywiadu w tej sprawie.”
Źródła: PAP – Nauka w Polsce, Facebook
Nie jestem na bieżąco w prawie ale czy przypadkiem naukowcy, w tym nauczyciele akademiccy, nie mają prawa głosić dowolnych poglądów? W przytoczonym cytacie nie ma namawiania do nienawiści czy zbrodni, tylko pogląd-komentarz filmu. Coś się zminiło?
Przecież napisał słowa miłości do Ruskich, a banderowcy to nie naród, więc gdzie tu jakaś nienawiść na tle narodowym?.
„Bogusław P. jest doktorem habilitowanym i profesorem UWr”
Raz, ze nie przystoi doktorowi pisac takich komentarzy, a dwa – wpisy sa nieprawomyslne.
Dzisiaj w Radiu Wrocław usłyszałem pierwszy akapit komentarza doktora. Reszty nie puścili ale dodali, że się ukrył. Pomyślałem sobie co za cynik. Dzisiaj przeczytałem cały komentarz i pomyślałem sobie, o cholera trzeba uważać na to co się pisze i gada wszędzie. Cholera.
Przypomina mi się sprawa wykładowcy z UO który został oskarżony o antysemityzm i kłamstwo oświęcimskie. Kolega z akademika był jego studentem. Zanim wykładowcę zawieszono miał rewizję na chacie, szukano literatury antysemickiej, ale on miał tylko książki Irvinga z EMPiKu. Mrówa opowiadał, że gościu mówił im o badaniach nad sposobami uśmiercania więźniów. Wykładowca negował procentowo stosowanie cyklonu B. Nie negował ilości zabitych, choć mówił studentom o skrajnych rewizjonistycznych postawach historyków francuskich. Po wielu latach usłyszałem, tylko w lokalnych mediach, że doktora uniewinniono w ostatniej instancji. Nie wiem jak się skończył jego proces w sądzie pracy? Pamiętacie jego nazwisko?
Trochę przykre że ktoś w taki sposób odnoszący się do świata jest doktorem habilitowanym i profesorem na UWr w zakresie filozofii. Większość „banderowskich ścier w” walczących na wschodzie to młodzi zmanipulowani ideologią ludzie, albo młodzi ludzie wzięci do wojska siłą i zmuszeni do walki. Wystarczy posłuchać jakiś wypowiedzi tych młodych Ukraińców, są utrzymywani w totalnej dezinformacji( po drugiej stronie jest podobnie). Takie proste myślenie jedni dobrzy, drudzy źli, może być tolerowane wśród ludzi prostych to w społeczności akademickiej powinno to wyglądać lepiej. Niestety od czasów PRL wraz z wpuszczeniem nowych na salony, nie zadbano zbyt wiele o ich kwalifikacje i ukulturalnienie, wskutek tego nasze elity państwowe nie wykazują żadnych wartości czy kultury, a ryba psuje się od głowy. Ale w tym wypadku wiadomo że nie dlatego go ukarali i nagonka jest polityczna. Jest to przykład zwalczania wolności słowa i zmuszania ludzi do odpowiedniego działania. Tworzy się iluzje, że wszyscy normalni inteligentni ludzie popierają obecną władze na Ukrainę, a przeciwko nim są tylko rasiści i agenci rosyjscy. Ludzie to łykają. Ciekawe jest jak łatwo da się zniszczyć wolność słowa w społeczeństwie bez świadomości takich kwestii.
Ratajczak – przypomniałem sobie
Kurde…. to nie długo strach będzie głośniej pierdnąć w miejscu publicznym, bo ktoś może poczuć się urażony.
Szczególnie jak pierdniesz niezgodnie z obowiązującą linią 😉
nikomu nie jest miło wąchać zapachów z czyjego odbytu, więc to kwestia kultury
„Nabicie na pal wszystkich banderowców było by tylko niewielką próbą zadośćuczynienia za bestialstwa których się dopuszczali.”
Tyle że w tamtych czasach nie było nawet rodziców tych którzy teraz giną w tym konflikcie.
Ale ideologia pozostala.
Swoja droga byl gdzies artykul o premierze Slowacji czy Czech ktory wspominal o banderowcach mordujacych Polakow. Byla to odpowiedz na jakies stanowisko elity naukowej.
@maciek: dr Dariusz Ratajczak został znaleziony martwy, upakowany za przednimi siedzeniami samochodu osobowego w czerwcu 2010 roku. Śmierć jego została, po śledztwie, uznana za samobójstwo. Przyjechał w nocy na parking supermarketu i skończył ze sobą w samochodzie. Strażnik potwierdził (na podstawie monitoringu), że w dniu poprzednim jego samochodu na parkingu nie było. Wszystko niby pasowało, za wyjątkiem jednego: w chwili popełnienia samobójstwa był już dwudniowym trupem…
No niestety po przypomnieniu nazwiska przeczesałem net i trafiłem na info o śmierci. Nie wiesz jak się skończył proces w Sądzie Pracy?