Liczba wyświetleń: 6544
NASA wie, jak dochować tajemnicy. Wszyscy, łącznie z sprzątaczami i kucharzami, podpisują dokumenty o zachowaniu poufności, gdy dostają tam pracę. Dlatego wszystko, co dotyczy NASA, zawsze ma w sobie nutkę mistycyzmu i fantazji. W długim wywiadzie radiowym Norman Bergrun, 89-letni były pracownik NASA, opowiedział o wielu obcych cywilizacjach w kosmosie. Najciekawsze jest jednak to, że Norman opowiedział o odległej planecie – o Neptunie. Według niego na tej planecie pokrywa lodowa ma około 2,5-3 km, a pod nią znajduje się woda w stanie ciekłym, tylko o innym składzie chemicznym.
Niedawno statek kosmiczny NASA po raz pierwszy zarejestrował gejzery bijące w trzewiach planety. Udowodniono również, że na Neptunie od czasu do czasu dochodzi do erupcji wulkanicznych. Odejdźmy od słów byłego pracownika NASA i wyobraźmy sobie taki obraz. Wokół jest lód, ale gdy tylko zejdziemy kilka kilometrów głębiej, znajdziemy się w cieczy. Biorąc pod uwagę, że w centrum planety temperatura dochodzi do + 7100 stopni, można założyć, że na głębokości temperatura wody jest wystarczająco komfortowa, aby pojawiło się w niej życie. Norman Bergrun twierdził, że życie na Neptunie istnieje i jest nawet całkiem rozwinięte. Są to wielokomórkowe organizmy wodne, które nieco przypominają delfiny. Cywilizacja na planecie nie jest technologiczna. Raczej biologiczna, ale z innymi zasadami oddychania i innymi procesami chemicznymi.
Według Amerykanina w 1978 r. NASA miała cały dział sygnalistów, którzy kontaktowali się z przedstawicielami innych cywilizacji. Jednym z nich byli mieszkańcy Neptuna. To prawda, że komunikacji jako takiej nie było. Przedstawiciele środowiska wodnego nie mieli mowy do komunikacji, a ich zdolności psychiczne były znacznie gorsze nawet od ludzkich. Jednak kontaktowcy funkcjonowali w oceanach Neptuna i widzieli różne stworzenia. Większość z nich jest całkowicie bezkształtna. Jednak cywilizacja organizmów delfinopodobnych ma pewien szkielet, płetwy i wiele macek. Oprócz nich analogi naszych meduz są powszechne w oceanie planety, tylko o ogromnych rozmiarach i czerwonawej formacji pośrodku.
Jeśli wierzyć kontaktowcom, to na Neptunie występują istoty zupełnie nieznane naszej klasyfikacji. W związku z tym, że rozwój na Neptunie przebiegał zupełnie innym scenariuszem niż na Ziemi, natura planety pozostała nienaruszona. Nie ma zanieczyszczeń antropogenicznych. Norman Bergrun powiedział, że NASA poważnie myśli o wierceniu w pokrywie lodowej Neptuna i opuszczaniu statku do oceanu. Operacja ta została zaplanowana na 2046, ale termin może się zmienić. Być może więc nawet za naszego życia poznamy tajemniczych mieszkańców innej planety.
Autorstwo: tallinn
Na podstawie: Anomalien.com
Źródło: InneMedium.pl
Ładne byłyby to wszystko bajeczki gdyby nie były wyłożone jako rzekome fakty! Cokolwiek skonstruowane przez człowieczka wylądowałoby na hipotetycznej powierzchni Neptuna, uległoby całkowitemu zmiażdżeniu z powodu ogromnej grawitacji panującej na tak dużej planecie. Już obecnie możliwe byłoby technicznie lądowanie chociażby na Europie, której lodowa pokrywa jest niemal rzeczą pewną a nie domniemaniami jakichś jasnowidzów-kontaktowców, a także bardzo możliwe ogromne podwodne oceany pod powierzchnią Europy i wielce prawdopodobne istnienie tam form życia.
Przypomina mi się „Fiasko” Lema.
Szwęda
To bardzo ciekawe co piszesz. A skąd to wszystko wiesz?
„Jest niemal rzeczą pewną”- to mnie powala. Czym się różnią Twoje fakty od domniemywań jasnowidzów- kontaktowców?
Póki ludzie tam nie wyślą choćby jakiegoś „łazika”, to nic nie wiemy i możemy sobie razem z „naukowcami” spekulować.
Wszechświat jest tak ogromny, że nie do ogarnięcia ludzkim umysłem, a nawet nasz układ słoneczny może być pełen form życia. Nikt nie jest wstanie udowodnić, że tak nie jest.
Szweda; Sila grawitacji, a sila ciezkosci to sa dwie rozne rzeczy. Sile gradwitacji zmniejsza sila odsrodkowa krora powstaje w czasie wirowania . Im wieksza szybkosc wirowania /ruch obrotowy/ tym bardziej zmniejsza sie ciezar. Tak ze niekoniecznie musza tam panowac skrajne warunki. Zobacz Wenus, planeta o wiele mniejsza od Ziemi, a cisnienie i sila ciezkosci o wiele wyzsze niz na Ziemi.
Ma tam latać nad Europą kilka sond, ale za cholerę nie chcą puścić na nią sondy żeby móc rozwiać wszelkie wątpliwości co do lodowej (wodnej) budowy jej powierzchni. Może mają jakiś ważny powód…
@UP
Lądownik musi być sterylny, że nie zawieźć materii organicznej z Ziemi na Europę czy jakąkolwiek inną planetę/księżyc.
Wedlug starozytnych Egipcjan to zycie istnieje na Saturnie i jego ksiezycach, na Neptunie i na ksiezycach Jowisza. I to bardziej rozwiniete niz na Ziemi.