Liczba wyświetleń: 2258
Choć węgla mamy pod ogromnym dostatkiem, chore plany Unii Europejskiej oraz inne porozumienia klimatyczne, wymuszają na kolejnym rządzie podjęcie decyzji o budowie kontrowersyjnych – z uwagi na ryzyko katastrofy – elektrowni jądrowych. Znamy już coraz więcej szczegółów.
Od stycznia 2009 roku trwają rządowe prace nad Programem Polskiej Energetyki Jądrowej. Za budowę pierwszej tego typu elektrowni, odpowiedzialna ma być firma PGE Polska Grupa Energetyczna SA.
Pod uwagę brane są następujące lokalizacje: Bełchatów, Lubiatowo-Kopalino (gmina Choczewo), gdzie elektrownia miałaby stanąć w pobliżu Jeziora Kopalińskiego, słynny Żarnowiec (gmina Krokowa), gdzie do 1990 roku prowadzono już prace nad pierwszą elektrownią atomową, zakończone niepowodzeniem z powodu protestów społecznych, wynikających z katastrofy w Czarnobylu oraz problemów ekonomicznych; Klempicz (woj. wielkopolskie) i Połaniec (woj. świętokrzyskie).
Lubiatowo-Kopalino oraz Żarnowiec, położone są w pobliżu wybrzeża Bałtyku, między Łebą a Władysławowem i dzieli je zaledwie 15 kilometrów. Rząd wybierze jedną z tych miejscowości jako „gospodarza” jednej z elektrowni. Pozostałe dwie staną w okolicach Bełchatowa oraz albo we wspomnianym Klempiczu, albo w Połańcu.
Usunięcie zdewastowanych budowli i oczyszczenie terenu wokół Żarnowca, pochłonie bardzo duże koszty, więc według ekspertów ta kandydatura ma mniejsze szanse.
Trzeba bardzo mocno przemyśleć kwestię zjawisk pogodowych, które mogą sprawić, że na przykład w wyniki sezonowej suszy, wyschną ujęcia wody przeznaczonej do chłodzenia reaktora. Silne wiatry mogą z kolei uszkodzić infrastrukturę obiektów. Pogoda może zarówno ograniczyć, jak i niestety zwielokrotnić skutki ewentualnej awarii w którejś z elektrowni.
Budowa pierwszej elektrowni w okolicach wybrzeża Morza Bałtyckiego, rozpocznie się najpóźniej w 2026 roku, a uruchomienie pierwszego bloku ma planowo nastąpić w roku 2033.
Elektrownia jądrowa, w pobliżu Bełchatowa, uruchomiona zostanie do 2043 roku.
Co do trzeciej nie podano jeszcze ani terminu, ani lokalizacji.
Bloki elektrowni mają mieć w sumie od 6 do 9 GW.
Zgodnie z harmonogramem dekarbonizacji wyznaczonym przez Unię Europejską, polskie rządy mają dokonać takiej transformacji energetycznej, aby w 2050 roku tylko 50 procent energii pochodziło z węgla. Łącznie inwestycja wstępnie ma pochłonąć co najmniej 50 miliardów złotych.
W budowach mają Polsce pomóc amerykańskie firmy General Electric i Westinghouse.
Autorstwo: Marcin Kozera
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
To w ramach projektu – Nowy Wał Polski , aaaa nie przepraszam Ład ….
@Stanlley
Wałem nie jest sama budowa elektrowni – bo tej potrzebujemy na przedwczoraj, tylko to że od 2009 nie wydarzyło się prawie nic a pochłonęło to prawie miliard złotych.
Atom 100 lepszy niż zakichane wiatraki produkujące 4 razy droższy prąd niż z węgla i w dodatku tylko przez 20 lat.. W dodatku pod ich budowę należy zdewastować ogromne połacie terenu, mordują ptaki, szkodzą ludziom i zwierzętom infradźwiękami oraz zaniżają ceny działek/domów w okolicy.
Jemu o to chodziło. W ramach tego projektu pewnie pójdzie 2x tyle z czego połowa na wille i konta na Kajmanach
To jest po to robione by nas bardziej zubożyć, zadłużyć i w końcu zniszczyć. Ceny prądu i gazu za niedługo będą takie same jak na zachodzie, a zarabiać nadal będziemy w złotówka h, czyli 4 razy mniej Tak naprawdę to nikt w naszym nie ma pomysłu na tanią energię.
Kiedyś był dokument na ten temat, okazało się że polskie firmy nie mają technicznych możliwości ani referencji ani wiedzy bo to budować. Zatem projekt i wykonanie po francuskiej stronie. „Tajemniczy zgon inż. Zadrożniaka” poczytać i posłuchać atomowi zwolennicy. Jakieś pytania?
Powinniśmy czerpać energię z geotermii była by prawie darmowa, pomysł i dokumentacja technologiczna w tym temacie powstała jakoś jeszcze w latach 70/80siątych teraz nie pamiętam nazwisk ludzi nauki i techniki którzy ją opracowali, lecz lepszej opcji na prawie darmową energie nie ma, postawić trzeba np. 12 turbin i mamy prądu taką ilość że można by eksportować, do tego zero emisji trujących związków etc. Wytworzenie 1 KW/h koszty groszowe.
Utrzymanie b. tanie, koszt turbin i odwiertów zwrócił by się bardzo szybko plus bloki węglowe i zgazowanie( wymyślone w podobnych latach może nawet przez tych samych ludzi) złóż jako rezerwa i prądu nie braknie nie ma szans.
Z atomu wszyscy rezygnują bo jest niebezpieczny, drogi i kłopotliwy w utylizacji zużyty materiał radioaktywny, robią ten wałek aby Nas okraść i wątpię aby w ogóle takie powstały i to trzy:) to przekręt kolejny uważam i nic po za tym…
Wiatraki to głupota do 3cianu co inż. Zadrożniak udowodnił bez sprzecznie jak i panele słoneczne to b.drogi prąd i nie jest w cale ekologiczny żaden z tych pomysłów.
Jak wiele argumentów przemawia za budowaniem elektrowni atomowej?
– budowany od lat paranoiczny, nieuzasadniony merytorycznie strach przed inwazją Rosji?
– tania energia atomowa, która według analiz jest najdroższą formą uzyskiwania energii?
– czy zwolennicy atomówki liczą na to że PIS budując te inwestycje będzie dążył do niezależności Polski a nie jej dalszego uzależnienia ?
– jakie jeszcze iluzje cisną się do głów zwolennikom energetyki jądrowej?!!!
odnośnie powyższych
– energia atomowa jest najdroższa – licząc koszty inwestycji, eksploatacji i nieliczonych w analizach kosztów skutków środowiskowych – przypomnę że do dziś nauka nie wie co robić z odpadami, które będą aktywne przez kolejne tysiąclecia. Jedyny pomysł na to, to pakować je do głębokich pokopalnianych sztolni (jak robią np. Niemcy) czyli majstersztyk technologii, odpowiedzialności i etyki.
– oparcie energetyki na atomie, w przypadku Polski, to pełne uzależnienie się od zagranicy w zakresie projektu, jego serwisu i dostaw surowca, którego nie mamy – wprost genialne posunięcie z perspektywy geopolitycznej i strategicznej, szczególnie jeśli marzy się o suwerenności!!!
– niech zwolennicy energetyki atomowej wezmą jeszcze pod uwagę obecne przemiany „czwartej rewolucji przemysłowej” i totalnej kontroli społecznej. Gdzie jest w tym nowym podziale świata miejsce na swobody obywatelskie czy suwerenne państwa ? – dokładnie tam (cytując Janerkę), czyli rzecz jasna będzie to kolejna forma zniewolenia. Masy społeczne mają zostać odcięte od możliwości samowystarczalności energetycznej – poprzez masowe pozakładanie im paneli fotowoltaicznych (super nieekologicznych i uzależnionych we obsłudze serwisowej od korporacji). A przemysł rzecz jasna będzie zasilać atomówka kontrolowana przez zagraniczne koncerny – taka będzie świetlana (iście) przyszłość
– niebezpieczeństwo awarii lub ataku na tego typu obiekty, to najczęściej „szczegół” którego nie bierze się pod uwagę
Jeśli w Polsce ktokolwiek brałby pod uwagę energetykę dążącą do suwerenności państwa i społeczeństwa stawiałby na węgiel (nadal) stopniowo zastępowany geotermią (przychylam się tu do opinii Polacha) oraz masowo stosowane mini (własnej roboty) instalacje energetyczne.
Swego czasu organizowałem festiwal, na którym ludzie pokazywali jak własnym sumptem (bez licencji koncernów) zrobić własny wiatrak (nieszkodzący ptakom i przyrodzie), własne panele fotowoltaiczne. To wszystko jest możliwe przy tysiąckroć tańszych nakładach finansowych, ale wtedy koncerny nie zarobią. Pochodzę z Sudetów, a przypomnę, że tu jeszcze 100 lat temu było kilkaset małych przydomowych elektrowni wodnych (na potokach górskich) to też jest możliwe w ramach suwerenności energetycznej, ale nie przy polityce państwa siedzącego w kieszeni zagranicznej banksterki.
Zatem możliwości są, tylko że bynajmniej nie chodzi o brak alternatyw ale o interesik i geszefcik (by zbliżyć językowo i kulturowo język do elit rządzących naszym krajem).
A który kahał wydał na to zgodę ?
Przystosowanie tzw. cywilnych reaktorów do produkcji materiałów rozczepianych nie jest takie proste i wymaga technologii, której nikt nam nie da. Ale „śmietnik radioaktywny” jest taki sam a może i większy. Do tego koszt a w ogóle jest to nam ZUPEŁNIE niepotrzebne. Do celów naukowych wystarczy reaktor podobny do zabytkowego już reaktora Maria. No i na koniec: projekty te o których mowa powyżej to reaktory HTGR których technologię mają Japończycy i to z nimi ma być nawiązana współpraca. Trzeba wydawać kasę na OZE, modernizację sieci przesyłowej tak aby mogła pracować skutecznie w obie strony (do odbiorcy – klienta i od producenta – klienta) i kilka nowych elektrowni szczytowo – pompowych (podobnych do Elektrowni Wodnej Żarnowiec).