Liczba wyświetleń: 1223
Obowiązuje już nowe rozporządzenie dotyczące doręczania kart powołania do służby wojskowej w razie ogłoszenia mobilizacji i w czasie wojny. Dokument szczegółowo określa procedury, które mają usprawnić proces mobilizacji w sytuacji zagrożenia. Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało rozporządzenie w „Dzienniku Ustaw”.
Zgodnie z nowymi przepisami, główną rolę w doręczaniu kart powołania będą odgrywać samorządy lokalne. Wójtowie, burmistrzowie oraz prezydenci miast zostali zobowiązani do doręczania kart powołania wystawionych przez szefów wojskowych centrów rekrutacji (WCR). Karty będą dostarczane osobom przebywającym na danym terenie stale lub czasowo (powyżej 3 miesięcy).
Będą posyłać do tego specjalnych kurierów. „Wójt, burmistrz albo prezydent miasta do funkcji kurierów wykonawców oraz kurierów łączników w pierwszej kolejności przeznacza osoby, które są pracownikami urzędu miasta lub urzędu gminy” – czytamy w rozporządzeniu.
Rozporządzenie przewiduje również możliwość doręczania kart przez jednostki wojskowe, pracowników Poczty Polskiej czy funkcjonariuszy policji.
W przypadku nieobecności adresata informacja o próbie doręczenia karty powołania zostanie umieszczona w skrzynce pocztowej lub, gdy nie ma takiej możliwości, na drzwiach mieszkania lub w widocznym miejscu przy wejściu na posesję.
Szczególną rolę w procesie mobilizacji przypisano Poczcie Polskiej. Zgodnie z rozporządzeniem, karty powołania otrzymane przez placówkę pocztową do godz. 8:00 muszą zostać doręczone adresatom tego samego dnia do godz. 15:00, a otrzymane po godz. 8:00 – najpóźniej do północy. Co istotne, karty powołania mają być doręczane w pierwszej kolejności, przed innymi przesyłkami.
Informacja o powołaniu do służby wojskowej w razie mobilizacji będzie podawana do publicznej wiadomości poprzez obwieszczenie Ministra Obrony Narodowej o zarządzeniu przez Prezydenta RP mobilizacji powszechnej. Samorządy lokalne zostały zobowiązane do opracowania planów rozplakatowania tych obwieszczeń na swoim terenie, w uzgodnieniu z szefami WCR.
Uchylanie się od obowiązku służby wojskowej w czasie mobilizacji lub wojny jest surowo karane. Zgodnie z ustawą o obronie Ojczyzny, niezgłoszenie się do służby w określonym terminie i miejscu podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 3 lata. W przypadku trwałego uchylania się od obowiązku służby wojskowej kara wynosi minimum 5 lat pozbawienia wolności.
Autorstwo: KM
Na podstawie: PortalSamorzadowy.pl
Źródło: NCzas.info
Komentarz admina „Wolnych Mediów”
Czyli jeśli ktoś zgłosi się np. dzień po terminie, to trafi na 3 lata za kratki i nie pójdzie ginąć na froncie? Dla wielu może być to kusząca alternatywa dla przeżycia wojny.
Absurdalne strachy na Lachy. Więzienie nie mniej niż 3 lata? Nie mniej niż 5 lat? Serio? No to będzie tak: Tuż przed potencjalnym konfliktem z Polski wyjedzie kilkaset tysięcy potencjalnych ofiar tej branki. Bo wszyscy mają internet, obserwowanie ruchów wojsk też nie jest fizyką kwantową. Później kolejne kilka milionów „nie da się zastać w domu”.
Dalej to już prosto. Car w trzy tygodnie dociera na linię Wisły, oblega Warszawę. Czy w takich warunkach będą działały sądy (bo żeby kogoś zamknąć, trzeba go najpierw prawomocnie skazać)? Oczywiście że nie. Czy będzie działała milicja? Wątpliwe. Czy Polska ma szanse bronić się tak długo, jak Ukraina? W żadnym wypadku. Zresztą car nie będzie toczył w Warszawie walk ulicznych, bo wtedy faktycznie mógłby stracić armię. Okrąży ją i poczeka, w międzyczasie negocjując z „zachodnimi” pokój, polegający na tym, że Polska wejdzie w strefę jego wpływów, bez fizycznej okupacji przez jego armię.
I co? Przy takim układzie będą skazywać kilka milionów „dezerterów” na co najmniej trzyletnie więzienie? Zabraknie więzień. Tych, którym udało się zawczasu zwiać takie coś też nie zachęci do powrotu. Więc mniej więcej tyle są te pogróżki warte.
Z więzienia i tak będą brali na front, tak jak na Ukrainie.
Także nie braknie tam miejsca 😉
A ci, którym wydaje się że nagle wyjadą z Polski – to nie wyjadą.
Oni po lekcji ukraińskiej są już dużo mądrzejsi. Drogi, autostrady, a przede wszystkim przejścia graniczne będą zablokowane zanim nacisną czerwony guzik wojenny.
Jak chcesz wyjechać, to tylko dziś.
Wystarczy nie przyjmować „wezwania” i nakazać zwrot do nadawcy
Irfy, znasz ustawę ,,o bratniej pomocy policyjnej i wojskowej,,? jak myślisz po co ją uchwalono? Jesteś bardzo naiwny.. ONI już ZAWCZASU pomyśleli o tym o czym piszesz. To nie idioci. Zamkną granice na parę tygodni przed faktyczna mobilizacją. A internet można cenzurować i to skutecznie.
Szurnięty Mędrzec, W dobie cyfrowych ,szpiegusiów,, i tak cię namierzą. Słyszałeś o ,,e-doręczeniach,,? Jak myślisz po co to TERAZ chcą wprowadzić?
@replikant3d potrafisz pan czytać ze zrozumieniem? Najwidoczniej nie, napisałem że odsyłacie list do nadawcy (komisji wojskowej)i nie zgadzacie się go przyjąć, jeśli go przyjmiecie to wio od razu na komisję ja nie zamierzam was pilnować, teraz dotarło?
A na skrzynkę pocztową to mogą mi wysyłać najwyżej spam, tak go potraktuję jeśli w wiadomości do mnie nie będzie doręczonego kontraktu z wojskiem i mojej zgody na nim