Liczba wyświetleń: 2705
Nawet brytyjskie media piszą o powodzi w Polsce. Noc z soboty na niedzielę była wyjątkowo trudna dla mieszkańców Głuchołaz, Lądka-Zdroju i Kłodzka. Na falę kulminacyjną czeka obecnie Wrocław.
Powódź w Polsce jest obecnie tematem głównym wszystkich polskich serwisów, które donoszą o aktualnej sytuacji na południu kraju. W Głuchołazach zarządzono wczoraj przymusową ewakuację, a z wodą walczą także mieszkańcy Lądka-Zdroju i Kłodzka.
Za sprawą niżu genueńskiego o nazwie Boris mamy obecnie do czynienia w Polsce z ulewami wywołującymi powódź podobną w skali do tej z 1997 roku. Sytuacja jest krytyczna w Głuchołazach, gdzie doszło do przymusowej ewakuacji mieszkańców.
Burmistrz Głuchołazów, Paweł Szymkowicz powiedział: „Niestety spełniły się czarne scenariusze. W tej chwili już nie będzie dobrowolnej ewakuacji. Wyprowadzamy każdego, czy tego chce, czy nie. Mają opuścić lokal. Kwestią minut jest to, jak most zostanie zabrany i wtedy wszystko może się wydarzyć”.
Na konferencji prasowej premier, Donald Tusk powiedział, że w wielu miejscach sytuacja jest dramatyczna. Powiedział także, że do tej pory w kraju jedna osoba zginęła w wyniku powodzi.
Jak podały Wody Polskie – w niedzielę nad ranem zbiornik Racibórz Dolny na Odrze rozpoczął piętrzenie wezbranych wód.
Szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że zwiększono o półtora tysiąca liczbę żołnierzy gotowych do pomocy. Obecnie w działania w Głuchołazach i Kotlinie Kłodzkiej zaangażowanych jest 500 żołnierzy.
Obecnie Wrocław czeka na falę kulminacyjną, która ma dotrzeć tam we wtorek, 17 września. Jak podał Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu: „Wszystkie jazy na odrzańskich stopniach wodnych na naszym odcinku Odry od ujścia Nysy Kłodzkiej do ujścia Warty maksymalnie przepuszczają nadmiar wód wezbraniowych. Fala kulminacyjna spodziewana jest we Wrocławiu 17 września i będzie się utrzymywać na pewno kilka dni”.
Lokalne media podały w sobotę wieczorem, że we Wrocławiu tysiące mieszkańców musiało korzystać z klatek schodowych w wieżowcach. Gdyż w obawie przed powodzią zamknięto windy.
Autorstwo: Paulina Markowska
Źródło: PolishExpress.co.uk
Może to klimat, a może geoinżynieria… jak myślicie? Jeśli ludzie maczali w tym palce, to kto mógł to wywołać? Specjalnie czy coś nie wyszło?
@domin92 – to normalne w zaniedbanym kraju, a wywołali to wyborcy od 1989 a wcześniej Jaruzelski od 1981 do 1989 roku. Tak to jest kiedy polska stawia na zachód, w szczególności na usa
Poogladajcie sobie Jaroslawa Fiebiga. Jak jeden czlowiek za pomoca dziala orgonowego potrafi zmieniac pogode.
Najnormalniejsze zjawiska natury, klimatu, pogody, procesów ziemskich, słonecznych itd. zdarzające się od zawsze na tym padole, tylko ludzie mają już niemal całkiem przelasowane mózgi! Tresura społeczeństw osiągnęła już niemal apogeum – jeszcze trochę brakuje ale wkrótce gadziny osiągną swoje cele to nieuniknione!
Przede wszystkim zaniedbania infrastrukturalne, czyli poldery, zbiorniki przeciwpowodziowe, wały, pozwalanie ludziom na budowanie się na terenach zalewowych a do tego majsterkowanie przy pogodzie, działa organowe, chem-trailsy … itd. Trudno rzec czy wywołane celowo jako temat zastępczy. Ja stawiałby raczej na zaniedbania + dłubanie przy pogodzie.
Nie jest to „normalne zjawisko natury”, bo wiele miast odnotowało historycznie wysokie wartości opadów w ciagu ~doby, podobnie jak lata są coraz bardziej upalne. Pewne źródła podają zmiany rezonansu schumanna i związany z tym faktem wykładniczy wzrost tego typu, a na ogół niebezpiecznych zjawisk, istnieją pewne statystyki, które zdają się potwierdzać ów fakt. Może są to „tylko” wyspy ciepła i działa orgonowe lub to co sieją samoloty, tego nie wiemy. Nie jest istotnym czy ma to miejsce od 100 czy od 1000 lat, istotnym jest, że dzieje się to obecnie, podczas naszego życia i dotyka nas i nasze potomstwo. Ignorowanie tego faktu lub zaprzeczanie mu nic dobrego nei przyniesie.
Tak w ogóle to w większości miast w Polsce na 10 mieszkańców przypada 3 ukrów. Wystarczy wyjść na chwile na ulicę by uslyszeć ludzi gadających po rusku/ukraińsku. Jednak gdy dzieje się tragedia to wśród ludzi pomagających, straży, policji, zwykłych obywateli itp słychać tylko język polski… no ciekawe, co nie? Jak ich Putin dziesiątkuje to my pierwsi by pomagać, a nam nikt..