Powiew zmian w Muzeum Holokaustu

Opublikowano: 01.10.2007 | Kategorie: Kultura i sport, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 734

Głośno przełknął, szeroko otworzył oczy, stanął w rozkroku. Jego oczy wypełniał żal i strach, ponieważ właśnie podał mi rękę i odważył się mnie pozdrowić. A może to były oczy wściekłego człowieka, który nienawidzi każdego kto wspomni imię wroga? Ciężko stwierdzić. Cokolwiek to oznaczało, była to reakcja Araba, gdy ja, Palestynka, powitałam jego grupę w amerykańskim Muzeum Holokaustu. Stało się tak, gdy powiedziałam mu, że jestem z Izraela.

Grupa zebrała się przy stole, gdzie mogli napić się kawy, herbaty, zjeść ciastko. Na sali zapanowała cisza, a powietrze wypełniły słabe odgłosy przygnębionych oddechów – oddechy wielu lat palestyńsko-arabskiej diaspory i desperacji; oddechy wielu lat złości i uczucia zdrady; oddechy męki rozproszonych uchodźców oraz wspomnień palestyńskiej katastrofy. A tu nagle pojawiam się ja, młoda palestyńsko-izraelska kobieta, reprezentująca nowy model, który dotyka wszystkich moich cierpiących rodaków i wstrząsa nimi – pracuję wśród cierpienia wroga w Muzeum Holokaustu.

Ze wszystkich stron rzucali podejrzliwe spojrzenia, rozmyślając jak bardzo sprzedałam się syjonistom. To reakcja, z którą często spotykam się w muzeum. Reagują tak przede wszystkim arabscy mężczyźni. Sprawiają, że czuję się jakbym popełniła przestępstwo przeciwko ludzkości, ponieważ wypowiadam słowo “Izrael” z taką lekkością. Żyję w dziwnej rzeczywistości. Spotykam ludzi z całego świata, większość z nich wita mnie z wielkim szacunkiem i szerokim uśmiechem. Ale coś jest na rzeczy z tym jednym słowem, które przygnębia arabskich mężczyzn i kobiety. Istnieje oczywiście rzeczywistość polityczna, która tłumaczy dlaczego tak wiele nienawiści przejawiają w związku z istnieniem tej “jednostki.” Niestabilna strefa wojny na Bliskim Wschodzie prowadzi do korupcji, zniszczenia i niemożliwego do zniesienia cyklu przemocy, który napędzany jest przez zarzuty i poniżenie po obu stronach. Nikt nie chce słuchać tego “drugiego”, czy też nawet siebie nawzajem. Istnieje tylko jedno stwierdzenie: Izrael odpowiada za każdą strzelaninę, ogień, płomień.

Świat arabski wypełnia niedola, wciąż się maskuje, by strzec swojej godności i honoru. Pragnie chwały. Niech się dzieje co chce, jest to region pełen ofiar ofiar. Ludzie go zamieszkujący będą zawsze zastanawiać się, co było pierwsze, jajko czy kura, w kółko wracając do historii i pragnąc zwycięstwa. Co więcej, Izrael stoi zawsze na froncie gotowy walczyć i bronić się. Świat arabski nie zaproponuje kompromisu aż Izrael nie ustąpi, a sam też pozostaje nieustępliwy. Poza tym, Izrael prowokuje świat arabski poprzez poniżenie; poniżając arabskich ojców na oczach ich dzieci i chwaląc się swoją “udaną” demokracją, demokracją, która mnie wcale równo nie traktuje.

Ja, palestyńsko-izraelska kobieta pracująca tutaj, miałam niepowtarzalną okazję przybliżyć gościom z całego świata temat Holokaustu. Wydaje mi się, że niewielu odróżnia kwestię Holokaustu jako historię ludzi od kwestii Izraela jako historii politycznej: z pewnością w oczach świata arabskiego się przeplatają. W świecie arabskim, Holokaust nie dotyczy cierpienia ludzkiego, zdolności czynienia zła i obojętności. Rozumie się go jedynie jako wymówkę Izraela do istnienia. Postrzega się jako machinę polityczną, dzięki której Izrael otrzymuje amerykańską pomoc i płaci mu się, by był silnym, stabilnym i denerwował arabskich sąsiadów. Przez uczonych, intelektualistów, nauczycieli, przywódców politycznych oraz przeciętną osobę w świecie arabskim, Holokaust uważany jest za narzędzie oszukiwania świata, usprawiedliwienia izraelskiej okupacji.

To właśnie zajmuje arabski umysł. Nie ma miejsca na żydowskie cierpienie, gdy jest ono związane z Izraelem, izraelską okupacją Palestyńczyków, historią roku 1948 oraz nowym Bliskim Wschodem, który jest areną dotychczas niespotykanych tragedii i strat. Mimo wszystkich moich skarg i niezadowolenia reakcją Arabów, istnieją niezaprzeczalne powody, dlaczego nie są w stanie słuchać o cierpieniu „tych innych.”

Lecz jednak słyszą o nim przez moją osobę i anomalię jaką reprezentuję. Próbuję przekazać im model cierpienia, w którym jest miejsce dla ludzi, by mogli je wyrazić, zmierzyć się z nim i odnieść się do niego z humanistycznego punktu widzenia. Nie zwalczam nienawiści nienawiścią, ani przemocy przemocą. Jeśli istnieje dla nas jeden wniosek z Holokaustu, to jest to fakt, że właśnie nienawiść doprowadziła nazistowskie Niemcy i inne kraje do popełnienia tych okropieństw. Uważam, że wszyscy musimy zmierzyć się z naszymi błędami, przeszłymi i obecnymi, i podzielić się odpowiedzialnością za naszą rolę w ludzkiej tragedii. Ból nie powinien dzielić, lecz powinien stać się mostem – pozwalającym nam na identyfikowanie się z cierpieniem ludzkim, uczłowieczenie naszych wrogów i budowanie dużo zdrowszego świata, w którym byśmy żyli i wzrastali.

Dość zaskakujący jest widok Arabów odwiedzających Muzeum Holokaustu. Mimo mojej krytyki, że są uprzedzeni, wizyta w Muzeum Holokaustu to oświadczenie, które odrzuca jakiekolwiek oskarżenie o ekstremizm czy antysemityzm. Ich wizyta to gest w stronę pozytywnych zmian.

Gdy nadszedł czas opuszczenia murów muzeum, podali mi rękę, tym razem pewnie, każdy z osobna, drugą rękę trzymając na klatce piersiowej, prawie jak ukłon – gest szacunku. To było niesamowite doświadczenie dla młodej Arabki – niewerbalny znak szacunku w środku tak ogromnej kontrowersji. Ale fakt, że są tutaj, i ja jestem tutaj, mimo, że nadal jesteśmy oddani sprawiedliwemu rozwiązaniu kwestii Palestyńczyków, jest dowodem na to, że nadchodzą zmiany, które zmuszają ludzi do zmierzenia się z historią, wrogami i co najważniejsze z sobą samym.

Autor: Manar Fawachri
Tłumaczenie: Hanna Siemaszko
Źródło oryginalne: Common Ground News Service
Źródło polskie: Arabia

O AUTORCE

Manar Fawachri jest wieloletnią działaczką na rzecz dialogu palestyńsko-izraelskiego. Udało jej się zorganizować już ponad pięćdziesiąt tego typu spotkań. Fawachri ukończyła kierunek Analiza i Rozwiązywanie Konfliktów w Instytucie Analizy Konfliktów i Ich Rozwiązywania na George Mason University.

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.