Liczba wyświetleń: 968
Media w Polsce ciągle starają się dyskretnie nie zauważać problemu, jaki mogą w przyszłości wywołać potężne zbrojenia, jakie właśnie zapowiedziano w Rosji. Zdaniem premiera Rosji, Dmitrija Miedwiediewa, skala modernizacji armii może być porównywana tylko z tą, jaka wystąpiła w trakcie II wojny światowej.
Do 2020 roku zaplanowano w Rosji wiele ważnych programów modernizacji sił zbrojnych. Miedwiediew stwierdził, że to bardzo dobrze, że budżet rosyjski jest w stanie rozwiązać nawarstwiające się problemy z wyposażeniem armii w nowoczesna broń. Według niego wdrożenie programów zbrojeniowych jest konieczne dla podniesienia zdolności obronności państwa.
Na początku marca prezydent Władimir Putin na same zakupy dla lotnictwa obiecał 5 trylionów rubli, co stanowi 25% całkowitych wydatków zbrojeniowych. Z pieniędzy tych miałby zostać sfinansowany zakup prawie dwóch tysięcy samolotów i helikopterów, które do 2020 roku mają zwiększyć procent samolotów bojowych nowej generacji do 70% stanu. Obecnie jedynie 20% wszystkich maszyn latających należących do Rosji można nazwać nowoczesnymi.
Stara chińska zasada mówi, że jeśli chcesz pokoju to szykuj się na wojnę. Oby Rosjanie na te zbrojenia patrzyli właśnie z tej perspektywy. Podobnie do modernizacji armii podchodzono w II RP. Unowocześnienie polskiej armii miało się wtedy zakończyć około roku 50 tego. Jak się to skończyło wszyscy wiemy.
Plany Rosji może pokrzyżować szereg czynników. Ich budżet opiera się o sprzedaż węglowodorów, zwłaszcza gazu i ropy naftowej. To horrendalne ceny gazu, jakie Rosjanie narzucili w Europie mają kluczowe znaczenie w planach zbrojeniowych Rosji. To oczywiste, że w takich okolicznościach Rosja nie może sobie pozwolić na utratę kontroli nad europejskim rynkiem gazu, co groziłoby w momencie dopływu taniego gazu łupkowego. Dodatkowo kluczowa jest Syria, bo kraj ten sprzeciwia się budowie rurociągu do Europy, który musiałby biec przez terytorium tego kraju.
O gaz łupkowy Putin nie musi się już obawiać, bo oczywiste jest, że żadnej eksploatacji nie będzie. Na szczęście osiągnięto to bez rozlewu krwi, po prostu zastraszając nasz rzekomy rząd. Syria ocieka krwią i jeszcze długo może tak pozostać. Przy okazji tak jak wojna domowa w Hiszpanii pomogła na skok technologiczny armii niemieckiej tak wojna w Syrii może pomóc Rosjanom w realizacji ambitnego planu zbrojeniowego, który wykonany zgodnie z harmonogramem może znacznie zmienić układ się w naszej części świata.
Autor: lecterro
Źródło: Zmiany na Ziemi
Chciałbym zauważyć, że nie tylko się Rosja zbroi.
Robi to mnóstwo krajów na świecie. Szkoda tylko, że w dobie ogólnego zbrojenia, Polska się…. rozbraja 🙁
@cacor: Zważywszy na to po czyjej stronie są rzadzący Polską, może to lepiej dla obywateli że rządzący mają słabsze wojsko.
cacor a po co miałaby się zbroić? Będziemy podbijać Rosje albo Chiny? Polska jako mały gracz to powinna lawirować pomiędzy mocarstwami by dla siebie mieć jak najlepszy byt. I najwyżej może naciskać na rozwój i na większy przyrost naturalny to może kiedyś będzie się bardziej liczyć 😛
@ Jedr02:
Do obrony własnego tyłka. Po nic więcej.
Przecież mamy sojusze z Francją, Wielką Brytanią (NATO) tak samo jak mieliśmy w 1939 – możemy więc spać spokojnie. Nic nam nie grozi.
@ davidoski dobrze napisane.Już wiemy ,że możemy na nich polegać i uczyć się rosyjskiego.
Obecne rosyjskie zbrojenia to jeszcze w dalszym ciągu jedynie odrabianie strat okresu gorbaczowowsko-jelcynowskiego, kiedy to armię rozpirzono, zniszczono przemysł zbrojeniowy, wywieziono na zachód dokumentacje i ludzi, słowem doprowadzono do marazmatycznej bezbronności. A i tak wydatki te, to ułamek kwot wydawanych corocznie na zbrojenia przez miłościwie panującego nam (i nie tylko nam) wielkiego siewcy demokracji.
Równowaga musi być, to wszystko mi przypomina 1984 pewnego Dżordża, utrzymywanie narodów w napięciu i strachu przed możliwym konfliktem jest jak najbardziej na korzyść układaczy puzzli, swoją drogą jestem ciekaw, gdzie jest to wszystko fikcjo-manipulacją, a w którym momencie to rzeczywistość…
Co by było gdyby wszyscy umówili się i nie korzystali z ropy oraz gazu z Rosji ?
Co by było gdyby wszyscy umówili się i nie korzystali wogóle z ropy i gazu ?
@Il. Cofnęlibyśmy się w rozwoju parędziesiąt lat. Oczywiście, wykombinowano by zaraz nowe technologie. Rozwój alternatywnych źródeł energii i technologi blokują grupy interesu takie jak OPEC, ale w takiej sytuacji jak opisujesz szybko powstały by inne. Ale zanim by to wszystko wprowadzono do użytku, potrwałoby to parę lat. Po jakimś czasie wszystko wróciłoby do normy, tylko że zamiast ropy i gazu bylibyśmy uzależnieni od czego innego.
cacor ma rację. Armia potrzebna nam jest do obrony własnego tyłka a nie do obrony cudzych interesów po całym świecie ani do żadnych agresywnych wypadów.
A że Rosja zbroi się na potęgę to każdy widzi. I jak Rosja zacznie realizować swoją, jeszcze carską, ciągłość historii to jej inwazja w kierunku na Atlantyk będzie ułatwiona gdy Polska będzie bezbronna. Blokada wydobycia gazu łupkowego ze strony UE jest wynikiem cwanej polityki Rosji, dla której łupki stanowią poważne zagrożenie gospodarcze odcinające ją od wpływów kasy za dostarczany jej gaz do Europy. A Rosja ma wpływ na prowadzenie unijnej polityki bo o to zadbała.
A z drugiej strony Rosja ciągle jednak obawia się chińskiego niebezpieczeństwa mimo obecnie przyzwoitych stosunków bilateralnych z Chinami. Ale w polityce jest tak, że nikt nikomu nie dowierza. To wymusza na niej wzmożenie programu zbrojeniowego.
Ciekawe jak Polska ma zgromadzić armie żeby obronić się przed mocarstwami?
Wszystkie dane Z 2011 roku
USA – 711 mld USD. 4,7 procent PKB. Bez zmian.
Chiny – 143 mld USD. 2 procent PKB. Bez zmian.
Rosja – 72 mld USD. 4 procent PKB. Awans z miejsca 5.
Wielka Brytania – 63 mld USD. 2,6 procent PKB. Spadek z miejsca 3.
Francja – 62 mld USD. 2,3 procent PKB. Spadek z miejsca 4.
PKB Polski to 439 mld USA. Żeby dorównać Francji musielibyśmy dawać 14% na zbrojenia. Dwa te państwa infrastukture wojskową, mają technologie, i mają ludzi którzy ją rozwijają, to wszystko już działa. Polska ma na chiwle słabą gospodarke, słabą armie i jest pionkiem w tym świecie. Po co się zbroić, ginąć potem w wojnie jak i tak nie od nas zależy kto nas zajmie?
Miałobyć 439 USD. A dane te to wydatki na zbrojenia.
@ Jedr02:
Oczywiście, po co się zbroić, jak i tak nie od nas będzie zależało, kto nas w du.pę dyma. Świetny tekst…
A tak naprawdę, nie musimy mieć armii wielkiej, nie musimy rządzić tym światem. Wystarczy, żeby nikt nie ładował się ze swoimi łapskami na nasz teren..
Zobacz, Szwajcaria nie ma armii, i jakoś nikt nie myśli, żeby kolonizować ten malutki względem innych kraj. (pominę, że Szwajcaria jest armią). Czy nie możemy brać dobrych przykładów z innych??
Pola,
to co piszesz jest wynikiem naszej powszechnej niewiedzy na temat rzeczywistej obecnej sytuacji Rosji. W okresie jelcynowskim Rosja znalazła się pod totalną amerykańską okupacją (dla przykładu tzw. doradcy amerykańscy przejęli kontrolę nad instytucjami rządowymi nie dopuszczając do nich nawet parlamentarzystów!). Podpisane przez Jelcyna umowy z amerykańskimi firmami wydobywczymi „o podziale pracy” przy eksploatacji złóż prowadziły do tego, że Rosja częstokroć dopłacała do eksportu własnej ropy. Umowy te obowiązywały do 2002 roku! W tym czasie (podobnie jak u nas) zniszczono i rozkradziono przemysł (przede wszystkim zbrojeniówkę), instytucje naukowe (głównie te, które na potrzeby zbrojeniówki pracowały), wywieziono na zachód technologie wojskowe i kosmiczne. W tej sytuacji mówienie o jakichkolwiek imperialnych zapędach Rosji przypomina nasze międzywojenne mrzonki o mocarstwowości i przedrozbiorowych granicach.
Gaz łupkowy? Gaz łupkowy to mit wymyślony w celu wywarcia nacisku na Rosję. Reakcja Rosjan była i jest jednoznaczna: oni się z tego śmieją! Gaz występujący w Polsce jest tak niskokaloryczny, że gdyby nawet udało by się go ze złóż łupkowych wydobywać (pomijając aspekt ekologiczny), to koszty po uwzględnieniu „standaryzacji” (wzbogacania) uczynią całe przedsięwzięcie totalnie nieopłacalnym.
Wracając do tematu zbrojeń. Pomimo „zbrojenia się na potęgę” Rosja jeszcze przez wiele lat nie osiągnie takiego poziomu parytetu, jaki posiadała w „słusznie minionych” czasach.
Aaron Schwartzkopf
To fakt, że rządy Jelcyna miały charakter radosnej twórczości. Dlatego Putin ostro wkroczył do akcji.
Gaz łupkowy nie jest mitem. Jest robiony na medialny mit, który ma odsunąć w czasie jego wydobycie żeby Rosja nadal mogła z Polski zdzierać najwyższe w Europie ceny gazu. A w międzyczasie dopracuje się takiej sytuacji, w której będzie mogła położyć łapę na naszych koncesjach łupkowych. Rosja też ma gaz łupkowy ale jest dość w tyle z technologią jego wydobycia i póki co nie spieszy się mając w zanadrzu zasoby gazu ziemnego.
Rosja, w przeciwieństwie do wielu innych państw, zachowuje ciągłość polityki historycznej, obojętnie kto ją tworzył. I nie łudź się, że pozostanie tylko z dostępem do wód we Władywostoku, na zamarzającym Murmańsku, zamulonym Bałtyku czy kontrolowanym wyjściem przez Bosfor na Morze Śródziemne. A o sile militarnej każdego państwa decydują przecież nie tylko wojska lądowe czy lotnictwo. Marynarka wojenna również. Dobrze o tym wiesz. I o tę przestrzeń Rosja będzie zabiegać. Prędzej, czy później.
Masz rację, że w zbrojeniach Rosja jeszcze trochę poczeka na osiągnięcie dobrego poziomu ale w tym celu idzie cała jej polityka gospodarcza. Obecny car bardzo o to się stara.
Pozdrawiam
Polu,
dalej nic nie rozumiesz. Jeżeli ktokolwiek miałby położyć łapę na naszych „koncesjach łupkowych”, to przede wszystkim zachodnie koncerny i to na warunkach, jakie miała jelcynowska Rosja. I Rosja nie miałaby tu nic do gadania. Tyle że łapy nie ma na czym kłaść.
A przypisywanie Rosji tendencji ekspansjonistycznych w czasie gdy Wielki Brat zza oceanu rości sobie prawo do „eksportu demokracji” za wszelką cenę i „prawo” to realizuje kosztem życia milionów ludzi zakrawa conajmniej na podwójną moralność, jeśli nie na proamerykański trolling.
Pozdro