Liczba wyświetleń: 965
Naukowcy z Królewskiego College’u Londyńskiego wykazali, że potencjalny lek na alzheimera można wykorzystać do stymulacji komórek macierzystych miazgi zęba i uzupełnienia dużych ubytków próchnicowych. W ten sposób można by zmniejszyć częstość stosowania różnego rodzaju sztucznych wypełnień (trzeba je co pewien czas wymieniać, w dodatku zawsze istnieje ryzyko infekcji).
Brytyjczycy dostarczali niskie dawki drobnocząsteczkowego leku (tideglusibu) za pomocą biodegradowalnych gąbeczek kolagenowych. Tideglusib jest antagonistą kinazy syntazy glikogenowej 3 (GSK3).
Okazało się, że z czasem gąbka się rozkładała i zastępowała ją nowa zębina. Gąbki kolagenowe są dostępne w handlu i mają wszelkie atesty, co może przyspieszyć zastosowanie nowej terapii w klinikach stomatologicznych (co istotne, także tideglusib przechodzi już testy kliniczne jako lek na chorobę Alzheimera i postępujące porażenie nadjądrowe).
„Prostota naszego rozwiązania sprawia, że idealnie nadaje się ono do naturalnego leczenia dużych ubytków. Zapewnia zarówno ochronę miazgi, jak i regenerację zębiny” – podkreśla prof. Paul Sharpe.
Autorstwo: Anna Błońska
Na podstawie: MedicalXpress.com
Źródło: KopalniaWiedzy.pl
Każdy (chemiczny) lek to chemiczne włamanie do organizmu – tworu homeostatycznego. Jedną rzecz poprawi, kilka popsuje. Sposób na Alzheimera to detoksykacja z metali cięzkich gdyż Alzheimer skorelowany jest mocno z obciążeniem metalami ciężkimi. Kilka dni temu był tu artykuł jak to alzheimer występuje częściej wzdłuż uczęszczanych dróg.
@gajowy
Myślę, że w przypadku Alzheimera chyba bardziej chodzi o szkodliwość aluminium niż o metale ciężkie. Dodatkowo przypuszcza się, że powstaniu choroby bardzo sprzyja spożywanie nieswoistych, „nierozpoznawalnych” biologicznie tłuszczów utwardzanych (trans) typu margaryna spożywanych w Polsce m a s o w o w wyrobach cukierniczych a zabroniona już np. w USA.
Natomiast jeśli chodzi o zastosowanie tideglusibu i maleńkich gąbek kolagenowych w stymulowaniu przyrostu miazgi i zębiny jest strzałem w dziesiątkę!
To bardzo skuteczny, choć „uboczny” sposób wykorzystania wciąż badanego leku(?) przeciw chorobie Alzheimera.