Poseł z „Biblią” i sześcioma zarzutami

Opublikowano: 08.03.2025 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 747

Dariusz Matecki, poseł PiS i czołowy propagandysta obozu Zjednoczonej Prawicy, został w piątek rano zatrzymany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Postawiono mu sześć zarzutów, w tym sprzeniewierzenie środków z Funduszu Sprawiedliwości, pranie brudnych pieniędzy i fikcyjne zatrudnienie w Lasach Państwowych. Prokuratura wnioskuje o tymczasowy areszt, argumentując, że istnieje ryzyko matactwa. Sąd ma dziś podjąć decyzję w tej sprawie.

Głosowanie nad zatrzymaniem Mateckiego w Sejmie odbyło się w czwartek. 240 posłów poparło wniosek prokuratury, 199 było przeciw. Przeciw głosowali wszyscy obecni na sali politycy PiS, Konfederacji i Republikanów, a także posłanka Razem Paulina Matysiak. „Sejm zbyt często jest miejscem politycznej hucpy. Gdyby to był wniosek o samo zdjęcie immunitetu, głosowałabym za” – tłumaczyła. Jej decyzja wzbudziła ostrą krytykę ze strony rządowej.

Matysiak próbowała uzasadnić swoje stanowisko niechęcią do angażowania parlamentu w sprawy, które jej zdaniem powinien rozstrzygać wyłącznie wymiar sprawiedliwości. Problem w tym, że jej argumentacja opierała się na błędnym rozumieniu procedury. „Sejm daje możliwość, sąd decyduje, ale żeby to wiedzieć, trzeba w ogóle trochę wiedzieć” – skomentował poseł Lewicy Tomasz Trela.

Konstytucja jasno stanowi, że poseł nie może zostać zatrzymany ani aresztowany bez zgody Sejmu. To oznacza, że parlament nie decyduje o winie czy niewinności, ale jedynie daje zielone światło, by prokuratura i sądy mogły podjąć dalsze działania. Matecki zrzekł się immunitetu, jednak to nie wystarczyło – zgodnie z przepisami Sejm musiał osobno wyrazić zgodę na jego zatrzymanie.

Sam Matecki od początku próbował zrobić ze swojego zatrzymania polityczny spektakl. Już w środę, zanim doszło do głosowania, zrzekł się immunitetu, a następnie na mównicy sejmowej teatralnie założył kajdanki i wygłosił dramatyczne przemówienie o rzekomej „politycznej egzekucji” ze strony rządu Donalda Tuska. „Chcecie w TVN-ie posła w kajdankach? Proszę bardzo, macie swój spektakl” – mówił, eksponując tablicę z podobiznami Putina, Łukaszenki, Tuska i ministra Adama Bodnara.

Później, zamiast spokojnie czekać na zatrzymanie, pojawił się w Telewizji Republika, gdzie przez kilka godzin występował z torbą podróżną i „Biblią” w ręku, budując narrację o „męczeństwie” w walce z dyktaturą Tuska.

Ostatecznie, w piątek rano, funkcjonariusze ABW zatrzymali Mateckiego. On sam twierdzi, że zamierzał udać się do prokuratury dobrowolnie, ale służby zdecydowały o jego zatrzymaniu wcześniej.

Reakcja polityków PiS na zatrzymanie Mateckiego oczywiście jest, ale jak na razie nie przybrała formy, którą znamy z wcześniejszych spraw. Patryk Jaki nazwał zatrzymanie „pokazówką”, Mariusz Błaszczak mówił o „bandytyzmie” służb, a Michał Wójcik poszedł jeszcze dalej, stwierdzając: „Żyjemy w państwie autorytarnym”.

Mimo to nie widać jeszcze pełnej mobilizacji ze strony wszystkich polityków partii. Dla porównania – w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika PiS uruchomiło potężną kampanię obronną. Były konferencje prasowe, demonstracje, politycy partii murem stawali za skazanymi byłymi szefami CBA. Kaczyński osobiście brał udział w protestach, Morawiecki grzmiał o „bezprawnym prześladowaniu”, a w Sejmie i mediach trwała zmasowana akcja ich wybielania.

Wielu polityków PiS zachowuje obecnie pewien dystans i to dystansowanie się ma swoje powody. W klubie PiS Matecki nigdy nie był traktowany poważnie – choć był lubiany, to postrzegano go jako polityka drugiego szeregu, specjalistę od internetowego hejtu, ale nie człowieka, który miałby realną pozycję w partii. Jego najbliższym sojusznikiem w Sejmie jest Łukasz Mejza – co samo w sobie mówi wiele o jego „poziomie”.

Co dalej?

Dziś sąd podejmie decyzję, czy Dariusz Matecki trafi do aresztu tymczasowego. Prokuratura argumentuje, że istnieją dowody na to, iż osoby powiązane z aferą Funduszu Sprawiedliwości komunikowały się za pośrednictwem aplikacji Signal, wymieniając informacje o działaniach śledczych. Śledczy obawiają się, że Matecki, pozostając na wolności, mógłby wpływać na świadków i utrudniać postępowanie.

Jeśli sąd uzna argumenty prokuratury za zasadne, poseł PiS może spędzić najbliższe miesiące w areszcie, czekając na dalszy rozwój śledztwa.

Autorstwo: JM
Źródło: Trybuna.info

image_pdfimage_print

TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.