Liczba wyświetleń: 1527
Ponieważ kraje na całym świecie dążą do osiągnięcia celów zerowych emisji dwutlenku węgla, nowe badanie zwróciło uwagę na obszar troski o środowisko w produkcji paneli słonecznych.
Australijskie badanie wykazało, że świat będzie potrzebował prawie 60 razy więcej energii słonecznej, aby osiągnąć zerową emisję netto, której produkcja może spowodować „alarmujące” poziomy globalnego ocieplenia, jeśli nie zostaną podjęte środki w celu zmniejszenia emisji z procesu produkcji paneli.
Badaczka fotowoltaiki Alison Lennon powiedziała, że część problemu leży w ciężkiej produkcji aluminium, ponieważ komponenty paneli słonecznych składają się głównie z aluminiowych ram, obudów falowników, dachów i osprzętu. Emisje, które mogą być generowane podczas produkcji tego aluminium, są jej zdaniem naprawdę niepokojące.
Profesor Lennon zauważyła jednak, że nawet jeśli nieodnawialne źródła energii będą nadal wykorzystywane do produkcji paneli słonecznych, przejście na większe wykorzystanie energii słonecznej będzie nadal korzystne dla klimatu. Australia jest największym producentem boksytu i jednym z największych producentów tlenku glinu, więc Australia ma realną szansę odegrania dużej roli w rozwoju energii odnawialnej. Badanie wykazało, że potrzeba około 60 terawatów energii słonecznej i 480 megaton aluminium, aby globalna społeczność zdołała osiągnąć klimatyczną neutralność do 2050 roku. Obecnie na świecie jest 0,8 terawata lub 800 gigawatów energii słonecznej.
Zdjęcie: bpn (CC0)
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Problem to będzie za 10-15 lat z utylizacją i recyklingiem.
To samo dotyczy baterii w samochodach elektrycznych.
Utylizacja kosztuje więcej niż produkcja nowego .
Skończy się tak że te wszystkie elektro śmieci z solarów i elektryków będą zatapiać w oceanach albo składować w krajach III świata jak Polska Nigeria.
To już się dzieje z wiatrakami z niemiec które masowo trafiają na hałdy w PL.
Ta cała ekologia korporacji to jeden wielki pic.
Przecież mogli dawno wybudować elektrownie zimnej fuzji jądrowej gdzie niema żadnych odpadów i emisji gazów. A paliwem są pręty miedziane i cynkowe, których mamy w bród na planecie.
Cywilizacja śmierci i idiokracji, zamiast postępu mamy regres o 100 lat wstecz.