Liczba wyświetleń: 2752
Szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak poinformował, że trwają rozmowy z Polską nt. myśliwców F-16. Warszawa wstępnie zgadza się na przekazanie maszyn, lecz polskie władze koordynują działania z Sojuszem Północnoatlantyckim.
Za pośrednictwem „Telegramu”, szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak poinformował, że Kijów rozmawia z Polską na temat przekazania myśliwców F-16. Ponadto jak przyznał polityk, Warszawa mogłaby się na przekazanie maszyn, lecz tutaj potrzebna by była zgoda państw Sojuszu Północnoatlantyckiego. „Działania na rzecz uzyskania myśliwców F-16 są kontynuowane. Mamy pozytywne sygnały z Polski, która gotowa jest przekazać je nam w koordynacji z NATO” – napisał szef biura prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Andrij Jermak. „Czołgi, myśliwce – to wspaniała ekipa, by przerobić rosyjskich wrogów na nawozy” – podkreślił polityk.
Premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że wszelkie działania Polski dotyczące wzmocnienia siły obronnej Ukrainy uzgadniane są z partnerami w NATO. Na konferencji prasowej premier i szef MON byli pytani, czy na wzór presji polskiego rządu na arenie międzynarodowej w sprawie przekazania Ukrainie czołgów będą podejmowane podobne działania dotyczące myśliwców F-16 i broni dalekiego zasięgu.
„Wszelkie działania o charakterze wzmocnienia siły obronnej Ukrainy uzgadniamy z naszymi partnerami w NATO, także i ściągnięcie na Ukrainę Patriotów, także zorganizowanie potężnej siły czołgowej w postaci Leopardów i nowoczesnych czołgów. Wszystko to były z naszej strony naciski, ale także uzgodnienia ze Stanami Zjednoczonymi” – powiedział Mateusz Morawiecki. „Podobnie jak było to kilka miesięcy temu, w kontekście MIG-ów, tak samo i jakakolwiek inna siła powietrzna będzie w uzgodnieniu z państwami NATO realizowana i ewentualnie przekazywana. Będziemy działali w pełnej koordynacji” – wyjaśnił premier.
Wojna na Ukrainie powoduje, że musimy zbroić się jeszcze szybciej, dlatego w tym roku przeznaczymy 4 proc. PKB na wojsko, być może będzie to najwyższy procent wśród wszystkich państw NATO – powiedział w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki, który razem z szefem MON Mariuszem Błaszczakiem odwiedził 18. Dywizję Zmechanizowaną im. gen. broni Tadeusza Buka w Siedlcach.
Przemawiając na konferencji prasowej w Siedlcach, gdzie spotkał się z żołnierzami 18 Dywizji Zmechanizowanej, Morawiecki podkreślił, że nie ma silnego państwa bez silnej armii i stwierdził, że wojna na Ukrainie skłoniła jego rząd do zwiększenia zdolności obronnych. Jeszcze w marcu ubiegłego roku Polska zobowiązała się do zwiększenia wydatków na obronę do 3 proc. PKB w 2023 roku, jednak ciągły konflikt u południowo-wschodniego sąsiada kraju „sprawia, że musimy zbroić się jeszcze szybciej” – powiedział Morawiecki dziennikarzom.
Przy 4 procentach Polska stałaby się członkiem NATO o największym zaangażowaniu w stosunku do swojej gospodarki, prześcigając Grecję z 3,87 procentami odnotowanymi w 2021 roku. „To będzie wyraźny dowód dla wszystkich państw – my będziemy bronić naszej ziemi, Polska jest bezpieczna, Polska będzie coraz bezpieczniejsza razem z naszymi sojusznikami” – powiedział szef rządu.
Minister obrony Mariusz Błaszczak ujawnił w lipcu ubiegłego roku, że Polska chce posiadać „najsilniejsze siły lądowe w Europie”, osiągając porozumienie z Koreą Południową w sprawie wysoce zaawansowanych czołgów K2 Black Panther, a także umowę, aby te czołgi były w przyszłości produkowane w Polsce.
Polski rząd zakupił również od Stanów Zjednoczonych systemy Patriot i Himars, myśliwce F-35 oraz czołgi Abrams, a także zatwierdził budowę trzech dodatkowych niszczycieli klasy Kormoran II. W marcu ubiegłego roku Polska podpisała umowę z Wielką Brytanią na dostarczenie systemu obrony Sky Sabre wraz ze 100-osobową załogą w celu wsparcia polskiej obrony powietrznej.
Autorstwo: Krystian Rusiniak
Na podstawie: Rmx.news, PCh24.pl
Źródło: MediaNarodowe.com [1] [2]
Kompilacja 2 wiadomości
2% pkb na zbrojenia jest uważane przez noblistów ekonomii za górny limit. Więcej wydatków na bezproduktywne zbrojenia to zarżnięcie gospodarki. Nasza polska gospodarka jest zarżnięta już, to wygląda tak jak by planowali nam wojnę – bo tylko wtedy mogą się nie liczyć z tym że kraj jest w ruinie…