Liczba wyświetleń: 906
Polska chce umiędzynarodowić kwestię reperacji wojennych od Niemiec. Z takim oświadczeniem wystąpił Jarosław Kaczyński w rozmowie z tygodnikiem „Sieci prawdy”.
„Nie ma podstaw prawnych, by Niemcy mogły nam odmówić reparacji; tu trzeba działać konsekwentnie, dzieląc całą akcję na etapy, teraz jest etap sejmowy, a więc jeszcze nie etap oficjalnego wystąpienia państwa polskiego. (…) W żadnym wypadku nie mamy zamiaru z niego rezygnować” — powiedział Kaczyński.
Prezes PiS przypomniał, że prezydent Andrzej Duda podnosił już tę kwestię w rozmowie z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem.
Zdaniem przewodniczącego partii Prawo i Sprawiedliwość sprawę trzeba starannie przygotować, uczynić z niej „problem międzynarodowy, a później przejść do działań bardziej konkretnych”.
Szef partii zauważył, że Polska poniosła nie tylko ludzkie, ale też ogromne straty materialne w II wojnie światowej. „Trzeba mówić o tych pociągach pełnych zrabowanych dzieł sztuki, cennych przedmiotów, ale także rzeczy mniej cennych, zwykłego dobytku Polaków” — dodał Kaczyński.
„Ci ludzie kradli, rabowali, mordowali (…) To wszystko wymaga i opisania, i zadość uczynienia. Nie ma żadnych powodów, dla których akurat my mamy się tego wyrzekać” — podkreślił. „My nie możemy się zgodzić na to, by całe zło i wszystkie zbrodnie II wojny światowej sprowadzić do Holokaustu” — skonkludował polityk.
Niedawno także premier Beata Szydło głośno mówiła o tym, że Polska ma prawo domagać się reparacji ze strony Niemiec za straty poniesione w czasie II wojny światowej. Jej zdaniem ich wypłaty powinny stać się „upominaniem się o sprawiedliwość i o to, co się Polsce należy”.
Według danych Biura Analiz Sejmowych Warszawa ma podstawy do tego, by żądać od Niemiec 48,8 mld dolarów. Przy tym rząd RFN uważa kwestię reparacji wojennych za zamkniętą.
Na konferencji poczdamskiej w 1945 roku zostało osiągnięte porozumienie, zgodnie z którym Polska otrzymywała reparacje z odszkodowań ZSRR pobieranych z terytorium wschodnich Niemiec. Po kilku latach ZSRR i PRL zawarły porozumienie o zaprzestaniu pobierania reparacji wojennych od NRD począwszy od 1954 roku.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Haczyk polega na tym że stosunki RP/BRD są dobre od 30 lat a czasami bardzo dobre. Stosunki RP/IL są fatalne. Na przeszkodzie do dogadania z Izraelem stoją odszkodowania za 68. Ludzie dostawali zgodę na wyjazd do Izraela pod warunkiem pozostawienia majątku ( nieruchomości, złoto, waluty). Nie stać nas nawet na skromne odszkodowania…
Podniesienie reparacji wojennych wobec Niemców może przysłużyć się innej sprawie. Nawet w przypadku impasu.
Na kwestie „odszkodowań” za 68, wystarczy izraelowi postawic jeden tylko warunek….Podporzadkowanie sie wszystkim rezolucjom ONZ w odniesieniu do tego państwa. Nie musimy nic płacic, państwu które nie respektuje prawa miedzynarodowego…
Co zas odszkodowac od Rosji…. Cięzko bedzie to policzyc, bo jak policzyć wartośc zrównanych z ziemia miast i miasteczek przez niemców, potem jeszcze ograbionych z tego co pozostało z grabierzy niemieckiej, przez wojska zssr???
W oniesieniu do niemiec kwestia jest jasna i w sumie prosta i łatwa do policzenia…
Może zacznijmy od tego co jest proste…
A jeśli nie zrzekli się obywatelstwa polskiego?