Liczba wyświetleń: 637
Wzrasta niezadowolenie z opieki zdrowotnej. Taką postawę przejawia 78% ankietowanych.
Rozczarowanie funkcjonowaniem opieki zdrowotnej jest częstsze wśród respondentów relatywnie lepiej wykształconych, mieszkańców miast, zwłaszcza największych, osób aktywnych zawodowo, uczniów i studentów oraz badanych w wieku 35-44 lata.
Zadowolenie ze służby zdrowia deklarują głównie ludzie starsi, emeryci, renciści.
Większość ankietowanych nie dostrzega jednak problemów z dostępnością świadczeń lekarzy pierwszego kontaktu.
Źródło: Władza Rad
TAGI: Opinia publiczna, Służba zdrowia, Sondaż, Statystyka
Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
Często jest to służba chorych niby lekarzy nad chorymi pacjentami.
Znacie takie powiedzenie? : „lekarzu, lecz się sam”
Obecnie służba zdrowia jest po prostu niedofinansowana(wydajemy na nią 6,3%PKB w porównaniu do 9%PKB przed buzkową ,,reformą”,żebyśmy tylko nie wylali dziecka z kąpielą jak z wymiarem sprawiedliwości-15lat temu był niedofinansowany.Włożono w niego kupę forsy(wzrost nakładów z 0,3PKB do 0,55PKB obecnie)za czym jednak nie poszedł wzrost jakości orzecznictwa a przewlekłość postępowań sądowych jak była problemem tak pozostała. O zupełnych kuriozach na styku obu systemów np.: uniewinnieniu ordynatora kardiologii w Białymstoku od zarzutu łapówkarstwa pomimo przyłapania go na chowaniu 5000zł do szuflady z czego film widziało miliony ludzi też wypada wspomnieć.
Obecne zadłużenie szpitali wynosi około 10-11 mld złotych.
Pomimo klauzul tajemnicy handlowej i bankowej, można wysnuć z tego wniosek, że rocznie z pieniędzy otrzymanych za wykonane procedury medyczne około 3,5 mld złotych przejmują banki jako oprocentowanie kredytów, komornicy, firmy windykacyjne i instytucje parabankowe.
Pozostające na usługach zagranicznego kapitału spekulacyjnego media winą za ten stan obarczają szpitale.
Lecz to kłamstwo.
Winę za to ponoszą politycy wszystkich opcji.
Wystarczyłyby drobne zmiany w Ustawie o NFZ.
Chodzi mianowicie o zobowiązanie NFZ do comiesięcznego wypłacania szpitalom zaliczki w wysokości wartości 80% zawartego kontraktu i zobowiązania go do wypłacenia reszty najpóźniej w 2 miesiące po otrzymaniu rozliczenia szpitala z wykonanych procedur medycznych.
Tak by szpitale nie musiały brać kredytów na bieżące wydatki.
I oczywiście udostępnienia całemu społeczeństwu informacji o wysokości wszystkich zawartych kontraktów z poszczególnymi placówkami służby zdrowia, wraz z cenami za każdą procedurę medyczną. Zarówno z placówkami publicznymi, jak i prywatnymi.
Żeby było jasne czy prawdą jest, że placówki prywatne dostają ceny 3-4 razy wyższe niż publiczne za tą samą pracę.
@ cetes słowa prawdy.Ciekawe ,że nikt nigdy nie liczy ile wzrosło PKB dzięki wyleczeniu chorych ,którzy wrócili do pracy.
http://demotywatory.pl/3729763/Gazeta-Wyborcza
Patrzecie jak działają media. Byle afera, nie ważne czy prawdziwa czy nie.
Do tego dochodzi jeszcze chore ustalanie norm używania sprzętu narzucone z góry. Jeśli placówka przekracza normy to za te dodatkowe wykonane nie dostają pieniędzy. Tak się rozwala publiczną służbę zdrowia, bo placówki takie bronią się wydłużając czas oczekiwania na usługę, a ludzie nie wiedzą czemu tak jest. Widzą tylko, że jest coraz gorzej i domagają się reform. Patrzą, że w prywatnych szpitalach kolejek nie ma, ale ich normy nie obowiązują…
Ludzie uwielbiają sobie komplikować życie i zamiast płacić lekarzowi za leczenie, uwielbiają opłacać jeszcze niepotrzebnych pośredników w postaci urzędników. Gdyby było inaczej to NFZ i całe Ministerstwo Zdrowia zostałoby usunięte.
@ Sebek – dokładnie tak!!! 10 lat temu (wtedy w kasie chorych – teraz NFZ) średnia pensja (włącznie ze sprzątaczkami) wynosiła 3000 zł. A ile oddziałów KCh było i ilu w nich pracowników? To nie jest (a przynajmniej nie tylko) kwestia nie dofinansowania – jest to kwestia złego zarządzania, nadmiernej biurokracji i papierologi oraz żerującej na tej sytuacji pazerności firm farmaceutycznych. A nade wszystko jest to kwestia nie chęci brania przez ludzi odpowiedzialności za własne zdrowie we własne ręce, dodatkowo wzmacniane przez propagandę lekarsko – farmaceutycznego lobby.
http://zdrowieikondycja.blogspot.com/2011/11/farmaceutyczny-szwindel.html
Tak naprawdę wszyscy w tym układzie w pewnym sensie są zadowoleni (po mimo słyszanych narzekań) i jak długo będzie kasa płynęła, tak długo nikt nic z tym systemem nie zrobi. Bo i po co? I tylko człowiek, który już cierpi nie jest w tym wszystkim brany pod uwagę.
Oczywiscie, że jest z czego być niezadowolonym. Moja ciotka dostała jakis bóli w klatce piersiowej. Bóle są tak silne, że ciocia aż placze. Lekarz pierwszego kontaktu przepisal tylko leki przeciwbólowe, bez wysłania jej na najprostrze badania. Ciotka nie może wręcz oddychac. Więc pojechalismy do znajomego lekarza i wypisał odrazu skierowanie do szpitala (znajomy – podkreślam). Szpilal w Szczecinie trzymał ją cały dzien na korytarzu bo trzeba było zrobić najpierw badania. Okazało się że ma wysoki stan zapalny wiec ją przyjeli. Po tygodniu podawania antybiotyku i lekkim poleprzeniu sie wynikow, dali te antybiotyki i wyslali do domu. Antybiotyk w domu sie skonczyl, bole sie nasilily znow do maksimum wiec znow do znajomego lekarza. Ten zobaczyl wyniki i mowi: „Dlaczego oni Cie wogole wypuscili, przecież ty nie jestes zdrowa, nie jestes wyleczona!?” I znow skierowanie. Drugim razem polozyli ja i zaczeli robic wszystkie badania ktore moglyby wykryc przyczyne. Oczywiscie dalej boli, ciotke z lekami przeciwbolowymi wyslali do domu bo nie znalezli przyczyny i dalej kobieta cierpi. Poszla wiec do prywatnego lekarza a ten zapisal natychmiast rezonans magnetyczny. Wzial 200 zl i dal skierowanie. Poszla z tym skierowaniem zarejstrowac sie na rezonans a tam jej mowia, ze dopiero miejsca w czerwcu!!!!! Ja sie pytam: co to wogole jest za parodia ??? Gdzie tu leczenie wogole???
Nasza służba zdrowia jest tak chora że powinna poddać się eutanazji.
do cetes
handel długami szpitali to dobry interes, w ogóle służba zdrowia to dobry interes dla zarządzających.
PS z tego co mi wiadomo kontrakty dla publicznych i prywatnych są takie same
@wycieczkowicz 1!
Być może, ale z tego co udało mi się dowiedzieć na 100%, to są różnice w cenach za te same usługi nawet pomiędzy placówkami publicznej służby zdrowia. Szczególnie drastyczne pomiędzy placówkami z dużych i małych miast.
Dlatego postuluję odtajnienie tych danych i publikowanie ich na stronach NFZ oraz możliwość ich weryfikacji poprzez dostęp do danych księgowych wszystkich placówek mających kontrakty z NFZ.
Któraś placówka może nie życzyć sobie upublicznienia dostępu do informacji o swoich dochodach, ale przecież nie ma przymusu starania się o kontrakt z NFZ, a płacący za nie mają prawo wiedzieć, jak ich pieniądze są wykorzystywane.
lekarka z zarostem pod nosem wyglądającym jak wąsy,
lekarz z łysiejącą lub łysą głową,
inny lekarz z podejściem eutanazyjnym,
jeszcze inny lekarz krótkowidz z okularami korekcyjnymi.
sanitariusze ze śmiercionośnym pawulonem.
to śmiercionośna służba chorych pseudolekarzy – konowałów a nie służba zdrowia.
cetes
moja informacja dotyczyła jednego swiadczenia. Być może cena jest uzależniona od wielkości miasta- w końcu np taniej jest leczyć zęby na prowincji. W prywatnej jednostce lekarze wynagradzania są w zależnośći od liczby wykonanych świadczeń.
Postulat odtajnienia kontraktów jest słuszny ale dla władzy niewygodny (vide ustawa o dostępie do informacji)poza tym presja społeczna jest znikoma w tej kwestii
Odnoszę wrażenie że ogólny trend jest w kierunku przejęcia rynku usług medycznych przez prywatne jednostki
mam nadzieje,ze obudzimy sie poko nie za pozno…ja z anglii przyjezdzalam sie do polski leczyc 😉 bo tu panstwowa to szkoda slow a prywatnej juz w ogole nie ufam 😀
zgroza ta rozrastajaca sie biurokracja,technokracjeaczy jak ktos nazwal ostatnio plutokracja…SZOK!!!chyba nowa ,,praca od podstaw,, nas czeka … 😉