Polska podpisze umowę o współpracy wojskowej z Ukrainą

Opublikowano: 21.06.2024 | Kategorie: Polityka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 2568

O przyśpieszeniu prac nad porozumieniem poinformował poseł i szef komisji sejmowej ds. współpracy z Ukrainą, Paweł Kowal.

„Obecnie prace nad umową o bezpieczeństwie między naszymi państwami przyspieszają. Niedługo już będzie gotowa, ale umowa ta z naszego punktu widzenia będzie tylko dodatkiem, taką wisienką na torcie. Bo przecież cały proces wsparcia wojskowego dla Ukrainy trwa już ponad dwa lata i bez wątpliwości Polska była w tym procesie pierwsza” – powiedział Paweł Kowal w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Dodał, że prace nad umową powinny zostać zakończone przed szczytem NATO, jaki jest planowany na 9-11 lipca 2024 roku.

Według Pawła Kowala obecnie głównym zadaniem krajów sojuszniczych jest zabezpieczenie ukraińskich miast przed atakami z powietrza, a także zapewnienie walczącej armii dalzego wsparcia wojskowego. „Realna obrona – to także możliwość atakowania strategicznych obiektów wojskowych na rosyjskim terytorium” – powiedział Kowal.

„My poważnie traktujemy odbudowę (Ukrainy). Patrzymy na nią nie tylko z perspektywy wielkiego, ale także małego i średniego biznesu, z punktu widzenia przetwórców i tych, którzy eksportują swoje produkty na Ukrainę” – dodał Paweł Kowal, zwracając przy tym uwagę na znaczenie województwa podkarpackiego jako hubu pozwalającego na sprawny transport pomocy i wsparcia na Ukrainę.

Na podstawie: PAP.pl, Pravda.com.ua
Źródło: PolUkr.net

image_pdfimage_print

TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Kazma 21.06.2024 14:00

    Jak czytam słowo Polska w takich i podobnych artykułach, to tak jakby była mowa o jakimś całkiem mi obcym kraju, ale jednak niestety sukcesywne działanie na szkodę i wyniszczanie dotyczy mojej ojczyzny!

  2. Romeo 21.06.2024 15:36

    @Kazma – tqk, ale od szkoły podstawowej wpaja nam sie nieprawdziwy obraz tworu, jakim jest państwo, a więc i to, co dalej przedstawia się nam (począwszy od dzieci w przedszkolu), jako Polska, w sposób nierozerwalny wiązana z pojęciem Ojczyzny, a więc wszystkiego, co identyfikowane powinno być u małego obywatela (janczara, jakby, harcerzyka) z miłością do własnej Matki, poświęceniem, oddaniem aż do zdrowia, a nawet – a co tam, żyje się raz! – życia.
    Tymczasem, jak uważny uczeń podstawówki sam potrafi zauważyć: państwa, jako twory społeczne, niemające nic wspólnego z wykładanymi baśniami o ich nadprzyrodzonym pochodzeniu
    – są tworami ulegającymi zmianom, zależnym od woli tych, którzy składają się na to społeczeństwo, wyznające jakieś tam sobie wartości.
    Jeszcze raz: państwo to nie jest monolit, tym bardziej monument ideowy.
    W miarę dojrzewania w społeczeństwie idei dla tego społeczeństwa korzystności, wartością staje się coś, co nią dotąd nie było. Jednak stanowiąc rozwinięcie dotychczasowych. Przyjmijmy, że tych z Dekalogu, chociaż Mojżesz pierwsze co zrobił po zlezieniu z nim z góry Synaj, to wyrżnął 600 Lewitów. Z pomocą Boga, czyli – zwariował.
    Bez jednej śmiertelnej ofiary 600 lat przed Chrystusem, 400 przed najwcześnieszymi pierwocinami Tory, najbardziej fundamentalną humanistycznie ideę nieczynienia bliźniemu, co dla nas samych jest niemiłe – sformułował Konfucjusz.
    Ale – co nam tam jakiś Fuckcjusz.
    Jest taka scena w amerykańskiej wersji filmu Dziewczyna z tatuażem, kiedy w nieogrzewanym budynku, oddanym do dyspozycji Daniela Craiga, grającego Blomkvista (dziennikarza wynajętego przez głowę przedsiębiorczej familii Vangerów o nieistotnym dla fabuły kilkuosobowo narodowosocjalistycznym epizodzie, w celu odnalezienia zaginionej w latach ’60 bratanicy).
    Blomkvist (Craig) w szwedzkiej zimowej nocy w tym domku otulony jedynie kocem wrzuca w kierunku jedynego źródła światła wyrywane kartki z książek.
    Tym źródłem światła jest kominek.
    W ułamku sekundy widać odrzucaną w stronę kamery okładkę książki, z której Blomkvist (Craig) wyrwał ostatnią wrzucaną do kominka kartkę. Trzeba sobie zadać trud, żeby przeczytać tytuł. Choćby autora.
    Autorem jest Kurt Vonnegut, a książka nosi tytuł – UWAGA, w filmie USA jest po szwedzku:
    „Człowiek bez ojczyzny”.
    Teraz sobie uzmysłowiłem, że ta symboliczna scena nawiązuje do sytuacji USA na aranżowanym przez same USA świecie – atmosfera w oblężonej twierdzy. Przez same USA oblężonej swoimi imaginacjami. Dobieraniem sobie sojuszników według ich użyteczności, ściganiem państw nie wspierających USA w walce ze smokami. Takiej np. Francji, z rozleweniem win do rynsztoków, kręceniem kupofilmów „Pan i władca, na krańcu świata” itp. Kupą.
    Żeby po latach kajać się tymi, którzy odpowiedzialni byli za co najmniej udział w tym syfie.
    Jak zrobił pajac Collin Powell, przyznający się do okłamywania Kongresu USA.
    A czym podpadł Kurt Vonnegut? No, właśnie swoimi wnioskami zawartymi m.in. w tej książce.
    Kim był Vonnegut? Weteranem II w.św. walczącym ze swoimi niemieckimi krewniakami (70% wojska USA w Europie miało niemiecki/niemiecko zaborczy/prusko zaborczy rodowód: USA wierzyło, że Niemcy będą bardziej litościwi dla jeńców, rozpoznawanych jako swoich pobratymców-emigrantów), wzięty do niewoli jako 2 metrowy zwiadowca – to nie jaja – i uczestniczący w odgruzowywaniu tego, co po nalocie zostało z Drezna; właściwie – do wyciągania zwłok cywilów poduszonych w piwnicach zawalonych budynków).
    Co doprowadziło do tak kategorycznej w treści i samym tytule manifestacji Vonneguta?
    Znajomość historii państwa, które adoptowało jego emigrancką rodzinę – w 1849r. H.D.Thoreau pisze „Obywatelskie nieposłuszeństwo”, jako reminiscencję swoich refleksji z jednodniowego pobytu w więzieniu USA, za nieopłacenie podatku.
    H.D.Thoreau nie zapłacił amerykańskiemu urzędowi skarbowemu podatku, bo nie uznawał USA z jego polityką wojenną wobec Meksyku, segregacją i wobec rdzennej ludności, za swoją ojczyznę.
    Jaki z tego dla nas wynika morał?
    Jest on pośrednio wynikającym z książki samego Vonneguta: nie ma chwili, kiedy jako świadomi obywatele, moglibyśmy zrezygnować z obywatelskiego obowiązku kwestionowania swojej przynależności do tego, co nam aktualna władza wskazuje, jako państwo polskie, w wymiarze przez tę władzę wmawianej nam tym państwem Ojczyzny.
    „Piontunio!!!”

  3. emigrant001 21.06.2024 18:24

    Cytat. „Według Pawła Kowala obecnie głównym zadaniem krajów sojuszniczych jest zabezpieczenie ukraińskich miast przed atakami z powietrza, a także zapewnienie walczącej armii dalzego wsparcia wojskowego. „Realna obrona – to także możliwość atakowania strategicznych obiektów wojskowych na rosyjskim terytorium” – powiedział Kowal.”
    tłumacząc to na język polski polskojęzycznego kowala, jak kończą się ukraińcy wyślemy tam Polaków, bo podpisaliśmy umowę.

  4. replikant3d 21.06.2024 18:26

    Stary Kulas, ,,wspólna obrona,, czytaj: Oddać im WSZYSTKO za darmo i jeszcze bić im pokłony..tak to wygląda..

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.