Liczba wyświetleń: 942
Od kilkunastu lat toczy się wojna o kształt polskiej energetyki oraz dostęp do surowców energetycznych. Rozpoczęła się wraz z realizacją przez Unię Europejską polityki klimatycznej. Polityka ta polega na ograniczaniu wytwarzania energii elektrycznej ze źródeł nieodnawialnych. Są one zastępowane przez energetykę odnawialną (głównie słoneczną oraz wiatrową). Zgodnie z tą strategią politycy europejscy postanowili, a nasi to zaakceptowali, że dla dobra klimatu należy zlikwidować w Europie energochłonne gałęzie przemysłu oraz podwyższyć ceny energii.
Skorzystały na tym przede wszystkim firmy z Azji, a stracili konsumenci w Europie. Rewolucja energetyczna miała na celu zmienić kształt systemu energetycznego. Dominować w nim miały technologie wiatrowe oraz fotowoltaiczne wytwarzane głównie przez firmy niemieckie i chińskie. W odstawkę miała iść energetyka węglowa. Dotyczyło to również Polski.
Od wielu lat obserwujemy w naszym kraju ograniczanie produkcji prądu z węgla kamiennego oraz rosnący udział energetyki wiatrowej i słonecznej. Wzrastały również koszty energii. Korzystały na tym przedsiębiorstwa zagraniczne, traciły polskie koncerny energetyczne. Wraz z objęciem rządów przez Koalicję 13 Grudnia transformacja energetyczna miała przyśpieszyć. Intensywnie pracowano nad projektem tzw. ustawy wiatrakowej. Umożliwia ona lokowanie farm wiatrowych nawet 500 metrów od zabudowań.
Dodatkowo ministrowie rządu Donalda Tuska radowali się ze spadku wydobycia węgla w polskich kopalniach. Polska energetyka i górnictwo wydawały się być na straconej pozycji w zderzeniu z silnym lobby koncernów niemieckich. Komisja Europejska naciskała na ograniczenie dotacji do nierentownych kopalń. Nie przeszkadza jej zarazem fakt, że Niemcy subsydiują swoje kopalnie i energetykę.
Im szybciej polskie kopalnie zostaną odcięte od finansowania, tym prędzej ich aktywa mogą trafić w ręce zagranicznych podmiotów. Wiele firm zagranicznych tylko czeka na moment, gdy będą mogły przejąć za bezcen polskie złoża surowców krytycznych.
Gdy wydawało się, że polską energetykę i górnictwo czeka likwidacja, na ratunek przyszedł im Trybunał Konstytucyjny. W orzeczeniu stwierdził on, że Polska nie jest zobowiązana do wdrażania Zielonego Ładu i nie musi implementować podatków klimatycznych (ETS). Oznacza to, że nie musimy likwidować polskiej energetyki węglowej oraz możemy domagać się niższych cen energii elektrycznej.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest zaskoczeniem dla rządu Donalda Tuska oraz Komisji Europejskiej. Daje on szanse na uratowanie wielu miejsc pracy w naszym kraju. Zobaczymy jednak jaka będzie reakcja Brukseli oraz Berlina.
Autorstwo: MTC
Źródło: ABCNiepodleglosc.pl
Sprytne. I co teraz? To, że sobie Trybunał coś tam orzekł jeszcze nic nie znaczy. Obecny reżim już dawno wpadł na to, jak orzeczenia Trybunału obchodzić / ignorować za pomocą ich niepublikowania.
Teraz mamy więc do czynienia z ciekawą sytuacją. Albo rząd orzeczenie opublikuje, tym samym uznając, że nie taki ten Trybunał brzydki i zły. W takim wypadku uratuje przed bankructwem wiele polskich firm a wielu obywateli przed biedą. Z drugiej strony rozjuszy łajdaków z Brukseli. Może też orzeczenia nie publikować. Nie będzie to oznaczało, że ono zniknie. Po prostu, w swoim mniemaniu, rząd nie będzie się musiał do niego stosować.
W takim jednak wypadku w kolejnych wyborach pójdzie na dno i to bardzo głębokie. Ludzie, którzy tym zielonym ładem oberwą będą bardzo liczni i bardzo wkurzeni. I trudno będzie im wytłumaczyć że „to nie my, to zła UE”, skoro Trybunał zajął w sprawie wyraźne stanowisko. Moim zdaniem, samobójczo – wybiorą jednak Brukselę. W nadziei na jakieś soczyste synekury dla najwyższych wodzów w obecnej władzy.
W końcu jakieś dobre wieści w kwestii zielonego pseudo-ekologicznego wariactwa.
Oby tylko poszły za tym jakieś realne działania w kwestii utrzymania przemysłu węglowego.
Jest to jednak mało prawdopodobne przy volksdojczach u władzy (ale trzeba oddać że poprzedni też wszystko robili aby energetykę węglową zaorać)
Szwaby u siebie dotują, u nas blokują.
U siebie konserwują zamykane kompalnie aby można było je ponownie szybko uruchomić, u nas karzą wyburzać do gołej ziemi i zasypywać szyby.
Że ludzie tego nie widzą i nie rozumieją…
lelos2
Większość obecnego społeczeństwa to lemingi ze zrytymi beretami. W nosie mają takie rzeczy, byle micha żarcia, dach nad głową i igrzyska w telewizorni. Ludzie NIE chcą tego widzieć. Oduczono ich samodzielnego myślenia. Obudzą się jak będzie już za późno….
Irfy,
Jakich kolejnych wyborach? Przecież w nich nie ma żadnego wyboru nie licząc nic nie znaczących partyjek-wentyli i od ponad 35 lat głosuje się na tych samych, wywodzących się z tej samej antypolskiej bandy. Wybory to fikcja, a dla ratowania Polski konieczne jest przejęcie władzy przez Polaków!
Szwęda,
to wytłumacz to ,,zrytym beretom,, W najlepszym razie będziesz ,,wariatem,, w najgorszym wylądujesz w szpitalu. Zrozum że to obecne społeczeństwo to ,,zaprogramowane,, lemingi,, NIC do nich nie dotrze..
A tymczasem Rumunia wycofała się z planów rezygnacji z węgla jako paliwa dla elektrowni, po prostu wyliczyli, że inaczej nie zapewnią krajowi wystarczającej ilości energii. Można?…
Aaron Schwarzkopf, nasze ,,wierne sługi” co mogły to zaorały, a resztę pewnie ,,sprzedajne św!nie” oddadzą tak jak złoża miedzi i gazu. A my zostaniemy z długami. https://businessinsider.com.pl/gospodarka/zadluzenie-polski-mocno-poszlo-w-gore-nowe-dane-ministerstwa-finansow/x9mcxsk
https://serwisy.gazetaprawna.pl/energetyka/artykuly/9817753,cieplo-podrozeje-o-kilkadziesiat-procent-cieplownicy-alarmuja-potrze.html
A gospodarka niemiecka na samym węglu daleko nie pojedzie – wyłączono im elektrownie atomowe i odcięto od gazu z Rosji. I trzeba pamiętać, że my jesteśmy mocno z nią związani.
https://businessinsider.com.pl/praca/kryzys-w-niemczech-masowo-znikaja-miejsca-pracy/wyrzf1r