Liczba wyświetleń: 1899
Polscy konsulowie w Wielkiej Brytanii przywieźli w środę wieczorem żywność i wodę polskim kierowcom, którzy czekają w hrabstwie Kent na możliwość przeprawy przez kanał La Manche. Wszystko wskazuje na to, że kierowcy utkną w Kent na Boże Narodzenie.
Oficjalnie prawie 3000 ciężarówek, w tym z Polski, czeka na opuszczenie Wielkiej Brytanii, podczas gdy port w Dover i Eurotunel pozostają zamknięte dla ruchu transportu towarów. Decyzja podjęta została w obawie przed rozprzestrzeniającą się na Wyspach nową, bardziej zaraźliwą odmianą koronawirusa. Ponad 50 krajów nałożyło na Wielką Brytanię surowe ograniczenia podróżowania.
Francja przywróci ruch przez kanał La Manche pod warunkiem okazania negatywnego wyniku testu na obecność koronawirusa, wykonanego nie wcześniej niż przed 72 godzinami. Brytyjski resort transportu zapowiedział rozpoczęcie testowania kierowców w licznych punktach w pobliżu Dover.
Zrozpaczeni kierowcy są gotowi na wszystko. Niektórzy znaleźli nocleg, podczas gdy inni spędzili trzy noce w swoich pojazdach, czekając na informację, jak i kiedy dotrą do domu. Z pomocą polskim kierowcom przyszły służby konsularne i organizacje polonijne, a także wiele osób prywatnych, które zawożą jedzenie, wodę i artykuły higieniczne. W środę wieczorem konsulowie byli w na autostradzie M20, na lotnisku Manston oraz miejscowości Maidstone, przekazując m.in. wypieki z piekarni Polski Młyn.
Ambasada RP za pomocą mediów społecznościowych zwróciła się, aby organizacje i osoby, które chcą przekazać pomoc dla kierowców w postaci żywności i innych niezbędnych rzeczy, a mają problemy z ich dostarczeniem zgłaszały się drogą mailową lub telefonicznie.
Kierowcy ciężarówek wciąż wierzą, że spędzą święta w domu. Mają jednak obawy, że sytuacja może skomplikować się jeszcze bardziej. Marcin Jankowiak, dyrektor firmy, której kierowcy pierwszego dnia stali w kolejkach w Dover zauważa w rozmowie ze „Sputnikiem”, że rzeczywista liczba ciężarówek, które utknęły w porcie, jest daleka od tej, którą przekazują media. „Liczby (2850 ciężarówek – red.), o których mówi się w telewizji lub radiu, są fałszywe”, ponieważ jest ich około 15 000. „Moim zdaniem i nie tylko moim zdaniem, ale wszystkich kierowców – zaistniała sytuacja nie ma nic wspólnego z nową odmianą koronawirusa. Ma to tylko związek z polityką” – przekonuje. „Sytuacja wyraźnie pokazuje, że reakcja rządu na kryzys transportowy była fatalna” – powiedział Steve Hedley, starszy asystent sekretarza generalnego brytyjskiego Krajowego Związku Pracowników Kolejowych, Morskich i Transportowych.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Ciekawym jest to, że z końcem grudnia wyspy wychodzą z UE a tu raptem pojawia się wirus który blokuje je ze światem zewnętrznym. Czyżby to znowu przypadek czy gest podziękowania za brexit od władz UE z kontynentu?