Liczba wyświetleń: 770
WIELKA BRYTANIA. W niedługim czasie po ujawnieniu czterech tajnych agentów brytyjskiej policji infiltrujących środowiska anarchistów i radykalnych ekologów w Wielkiej Brytanii ukazujący się w Brighton anarchistyczny magazyn „Schnews” opublikował informację o systematycznie ponawianych próbach publikacji na stronach brytyjskich Indymediów tekstów nawołujących do akcji bezpośrednich z użyciem przemocy z komputerów należących do brytyjskiej policji.
Publikacje, pochodzące z bramek 202 i 303, używanych przez brytyjską policję, były blokowane przez filtry Indymediów. Policyjne posty podżegały do użycia przemocy podczas akcji bezpośrednich, co w Wielkiej Brytanii jest przestępstwem i może stanowić podstawę do zarekwirowania serwerów, na których są one umieszczone.
Według informacji Schnewsa, pierwsza próba umieszczenia na Indymediach tego rodzaju materiałów przez policję miała miejsce w sierpniu 2008, i od tego czasu podobne posty były regularnie wysyłane do Indymediów aż do stycznia tego roku.
Brytyjskie Indymedia kilkakrotnie miały problemy z policją tego kraju z powodu treści publikowanych postów. Na początku 2009 roku jej funkcjonariusze zarekwirowali jeden z serwerów, na których umieszczony był post z adresem sędziego, prowadzącego sprawę przeciwko grupie obrońców praw zwierząt SHAC. Jedna osoba została wtedy zatrzymana, a serwer wraz z rzeczami osobistymi jego posiadacza nadal znajduje się w rękach policji. W roku 2005 zarekwirowano serwer bristolskich Indymediów, na którym pojawiła się informacja o ataku na transport samochodów. W obu przypadkach Indymedia nie przekazały policji numerów IP, z których zamieszczono informacje, gdyż system na jakim opiera się newswire Indymediów nie przechowuje ich w formie logów.
W przypadku ostatniej fali postów podżegających do przestępczych działań informatycy Indymediów zidentyfikowali jednak ich źródło, którym okazała się tzw. Bramka 303 (Gate 303) za pomocą której z Internetem łączy się Government Secure Intranet, wewnętrzna sieć komputerowa używana przez brytyjskie służby państwowe i pozwalająca im na ukrycie adresu IP z którego korzystają. Z tego samego źródła pochodził również zablokowane przez filtry Indymediów posty z informacjami szkalującymi konkretnych aktywistów, atakującymi prowadzone przez nich kampanie i nawołujące do zakłócania przebiegu pokojowych zgromadzeń. Głównym celem ataków były organizacje broniące praw zwierząt i grupy radykalnych ekologów.
Zdaniem Indymediów, choć nie da się ustalić z komputerów jakiej rządowej agencji pochodziły wysyłane do nich prowokacje należy przypuszczać, że stoi za nimi NECTU (National Extremism Tactical Coordination Unit), agencja policji brytyjskiej zajmująca się zwalczaniem „wewnętrznego ekstremizmu” – radykalnych organizacji społecznych, ekologicznych i broniących praw zwierząt. Założona przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych NECTU, choć zatrudnia na etatach pracowników policji ma status prywatnego przedsiębiorstwa i z tego powodu jej działania nie podlegają ograniczeniom prawnym, wiążącym państwowe służby policyjne ani przepisom o dostępie do informacji o działaniach urzędów państwowych.
Listę policyjnych postów, zablokowanych przez Indymedia UK, można znaleźć tutaj.
Źródło: Czarny Sztandar
Znalazlem wywiad w temacie http://news.bbc.co.uk/1/hi/video_and_audio/7934596.stm.
posluchajcie sami.Wg raportu Z zalozenia internet jest zly!Nic tylko ludzie ogladaj filmy instruktazowe jak zbudowac bombe. Zinteresowala mnie strategia, jaka jest prowadzona przez owa agende. Omawiane 4 punkty. Jeden z nich: za rzadowe pieniadze sa wprowadzane programy dla przekazywania pozytywnych tresci(czyt. propaganda). Jezeli ktos placi to i wymaga.Ograniczyc internet z zasiegu globalnego do lokalnego – ograniczajac tresci i wymiane informacji, nie mam mowy o tym wprost ale to stanowi problem.( tu sie klania Egipt i Turcja) . Lapac ludzi wysylajach tresci zabronione. Jak widac sami stroze prawa musieli by ukarac siebie w pierwszej kolejnosci.