Liczba wyświetleń: 1110
Część obserwatorów powstawania Wojsk Obrony Terytorialnej nie miała wątpliwości – to formacja, która ma w przyszłości pacyfikować oponentów rządu. Pojawiły się kolejne poważne przesłanki, by tak twierdzić.
Projekt, który właśnie zrodził się w MON, zakłada, że policja powinna dzielić się z odpowiednimi lokalnymi oddziałami obrony terytorialnej posiadanymi informacjami. Policyjni specjaliści mieliby też szkolić członków paramilitarnych oddziałów Macierewicza. Brzmi to co najmniej niepokojąco w kontekście wypowiedzi płynących m.in. od jednego z dowódców WOT, który opowiadał, że jego ludzie będą w swoim otoczeniu „prowadzić rozpoznanie” zagrożeń. Rzecz jasna – po to, by sprawnie zareagować.
Były minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak nie zawahał się porównać wyposażonego w takie prerogatywy WOT do ORMO. Tym bardziej, że w projekcie wskazano, kiedy policja miałaby współpracować z WOT i pracę przy usuwaniu skutków klęsk żywiołowych wymieniono na dalekim czwartym miejscu. Zapytany o opinię gen. Adam Rapacki, były wiceszef policji, stwierdził w rozmowie z TVN 24, że niechybnie chodzi o wspólne rozpędzanie demonstracji czy pacyfikowanie zamieszek i wystąpień antyrządowych.
Zanim jednak obrońcy terytorium przejdą pierwsze szkolenie wspólnie z policją, projekt musi zostać przyjęty przez Komendę Główną. Jak ustalił TVN 24, obecnie zapoznają się z nim komendy wojewódzkie i wielu policjantów bynajmniej nie jest zachwyconych. „Projekt powstał w obronie terytorialnej i jest zapisem ich pobożnych życzeń” – wprost oznajmił jeden z oficerów. Podkreślił, że niekonkretna treść zapisów otwiera drogę do tego, by WOT żądało informacji o dowolnych rozpracowywanych sprawach kryminalnych.
MON nie skomentowało projektu.
Autorstwo: MKF
Źródło: Strajk.eu
No tak właściwie to tylko do tego by się nadawali, bo na współczesnym polu walki takie pół amatorskie jednostki wojskowe mogą robić co najwyżej za mięso armatnie.
Całkiem logicznie się w to wpisuje wyposażenie zawodowców z WOT w najnowsze karabinki MSBS – dla nich to przewaga na polu sporów o handel prochami i ściąganie haraczy.
Coś się szykuje (za http://www.nowastrategia.org.pl/karabinki-msbs-i-pistolety-ragun-do-testow-dla-wot/):
„jak poinformował w rozmowie z PAP rzecznik prasowy Dowództwa WOT, ppłk Marek Pietrzak:
Inicjatywa wyszła od nas, gdyż jesteśmy zainteresowani pozyskaniem pewnych wybranych elementów rodziny MSBS na wyposażenie WOT. Testy będą prowadzone w warunkach zbliżonych do przewidywanych dla tego rodzaju uzbrojenia, w celu uzyskania oceny jego bojowego wykorzystania oraz norm eksploatacyjnych i materiałowych oraz w celu oceny przydatności dla żołnierzy WOT.
”
Strach obecnego nie-rządu świadczy na jak chwiejnych podstawach jest jego władza 🙂 – pomóżmy delikatnie ułożyć tą grupę na śmietniku Historii
NeoZOMO?
WOT będzie skierowany na zwykłych szaraków opozycji,a baterie PATRIOT wyłącznie na liderów partii opozycyjnych.Nowe helikoptery do zadań specjalnych mają się same rozbijać gdy tylko wyczują na pokładzie wroga ludu.Karabinki msbs mają mieć czytniki DNA,aby nie mogli strzelać z niego ludzie nie mający w kodzie genetycznym genu pisiora.Krowy mają dawać mleko w kolorze biało-czerwonym,a korniki wcinać świerki tylko jak u władzy będą pisiory.