Liczba wyświetleń: 1027
Przez cały ubiegły rok strajkowali jedynie górnicy, pielęgniarki i pracownicy pomocy społecznej, a w tych protestach uczestniczyło tylko 700 osób. To nie tylko efekt słabości polskich związków zawodowych, ale także poprawianie się pozycji pracownika.
Socjolog Polskiej Akademii Nauk prof. Juliusz Gardawski w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” zwraca uwagę, iż w ostatnich latach widoczna jest stała tendencja spadku liczby strajków, za wyjątkiem 2008 r. kiedy protestowali przedstawiciele środowiska nauczycielskiego domagając się podwyżki swoich płac. Trend ten zaczął się jednak już w połowie lat 90. ubiegłego wieku, co było spowodowane między innymi brakiem krytycznej sytuacji polskich pracowników.
Inny socjolog z PAN, prof. Henryk Domański, twierdzi natomiast, że duży wpływ na ten stan rzeczy ma też słabość działających w Polsce związków zawodowych i niskie uzwiązkowienie. Według danych OECD, jeszcze w 1990 r. w Polsce blisko 36,7 proc. pracowników należało do związków zawodowych, natomiast w 2012 r. odsetek ten wynosił już zaledwie 12,7 proc. Główny Urząd Statystyczny w 2014 r. opublikował dane zgodnie z którymi odsetek ten wynosił 11 proc.
Liczba zaledwie 700 strajkujących w ubiegłym roku jest też związana z poprawą statusu polskiego pracownika. W 2016 r. wprowadzono przepisy zgodnie z którymi umowy terminowe można zawiązywać jedynie na 33 miesiące, a ponadto stopa bezrobocia spadła do najniższego poziomu w historii. Dodatkowo średnio o 4,4 proc. wzrosły płace, a to właśnie ich poziom był najczęściej przyczyną strajków.
Na podstawie: Forsal.pl
Źródło: Autonom.pl
Może nie strajkują, bo propaganda sukcesu robi swoje.
teraz jeszcze zajęci wycinaniem 500-letnich dębów ze swoich działek…żeby oddychało się lepiej…
Nie strajkują bo są zaślepieni,odmóżdżone społeczeństwo nic nie widzi.
No teraz na pewno nie będą strajkować bo mają od kilkuset do kilku tysięcy tysięcy złotych miesięcznie w portfelu więcej. Co najwyżej Ci oderwani od intratnych państwowych stołków ale tym też się szybko znudzi bo żeby strajkować trzeba troche kondycji a skąd taki urzędas przyklejony od lat do stołka miałby ją mieć