Liczba wyświetleń: 588
Dwa włoskie dzienniki – socjalliberalna „La Stampa” i niezależny „Corriere della Sera” – piszą o aferze z udziałem rosyjskich służb. Gazety twierdzą, że uczestnicy szczytu dostali od Rosjan w prezencie gadżety, które w rzeczywistości naszpikowane zostały elektronicznymi urządzeniami szpiegującymi.
Podczas ostatniego szczytu G20, który odbył się we wrześniu w Petersburgu, szefowie państw i rządów dostali od Rosjan elektroniczne gadżety. Okazało się, że w rzeczywistości mogły one umożliwić gospodarzom dostęp do korespondencji mailowej i rozmów telefonicznych „obdarowanych” – pisze „Corriere della Serra”. „Prezent” taki dostał m.in. Herman van Rompuy, stały przewodniczący Rady Europejskiej.
Odkrycie szpiegowskich urządzeń przez służby niemieckie (m.in. we wręczonych przez Rosjan urządzeniach do ładowania telefonów komórkowych) postawiło na nogi europejskie agencje wywiadowcze, które natychmiast ogłosiły alert. Jak stwierdzono – podarki od Rosjan mogły służyć do „nielegalnego zbierania informacji”.
Włoskie media zastanawiają się teraz, czy akcja rosyjskich służb miała na celu faktyczną inwigilację, czy też była jedynie demonstracją siły lub prowokacją.
„Doniesienia o tym, że uczestnikom szczytu G20 wręczono w prezencie pendrive’y przeznaczone do szpiegowania, są próbą odwrócenia uwagi od realnych problemów i zwrócenia jej na problemy nieistniejące” – oświadczył sekretarz prasowy prezydenta Rosji, Dmitrij Pieskow.
Szczyt G20 odbywał się w wyjątkowo napiętej atmosferze. USA szukały wówczas potencjalnych sprzymierzeńców w sprawie zbrojnej interwencji w Syrii. Oprócz przedstawicieli Stanów Zjednoczonych, Rosji i Unii Europejskiej w szczycie brali udział przywódcy Arabii Saudyjskiej, Argentyny, Australii, Brazylii, Chin, Francji, Indii, Indonezji, Japonii, Kanady, Korei Południowej, Meksyku, Niemiec, Republiki Południowej Afryki, Turcji, Wielkiej Brytanii i Włoch.
Autorstwo: wg (akapity 1-4, 6), Głos Rosji (5)
Źródła: Niezależna, Głos Rosji
Kompilacja 2 wiadomości na potrzeby „Wolnych Mediów”
Wielka mi sensacja. Dzisiaj wszyscy wszystkich podsłuchują. To jest standard. Nie wszystko jednak przedostaje się do wiadomości opinii publicznej.