Liczba wyświetleń: 848
Specjalnym zarządzeniem prezydenta miasta Płocka Andrzeja Nowakowskiego, budynek dworca kolejowego i autobusowego został całodobowo udostępniony osobom bezdomnym. Funkcjonariuszom służb mundurowych nakazano nie podejmować interwencji kończących się usunięciem bezdomnych z budynku, a sam dworzec ma być otwarty również w godzinach nocnych. Decyzja została podjęta w związku z siarczystymi mrozami, które występowały w ostatnich dniach.
Budynek dworca kolejowego i autobusowego w Płocku tylko częściowo spełnia swoją pierwotną funkcję. Obecnie otwarte są tam tylko kasy sprzedające bilety na autobusy podmiejskie i dalekobieżne oraz kiosk – kasy kolejowe zostały zlikwidowane.
Zarządzenie prezydenta Płocka zostało skrytykowane w lokalnych mediach. Nowakowski broni jednak swojej decyzji. „Z pokorą przyjmuję krytykę. Ale wolę te głosy niż komunikaty o zamarzniętych w Płocku osobach” – powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. Prezydent podpiera się także danymi płockiej straży miejskiej, która nie notowała w ostatnim okresie żadnych wykroczeń popełnianych przez osoby bezdomne.
Urząd Miasta Płocka dodaje, że otwarcie dworca jest rozwiązaniem doraźnym i władze opracowują projekt stworzenia stałego miejsca, w którym schronienie mogłyby znaleźć osoby bezdomne, dla których brakuje miejsca w noclegowni Caritasu lub które ze względu np. na uzależnienie od alkoholu nie mogą z niej skorzystać.
Opracowanie: Bartłomiej Kacper Przybylski
Źródło: Lewica
Jestem w szoku. Ktoś z wierchuszki ma ludzkie odruchy?
Miło się czyta takie artykuły.
Człowiek pomaga drugiemu człowiekowi i spotyka się z krytyką.Ciekawe kto i za co? Mohery pewnie nie są szczęśliwe z okazji przebywania z bezdomnymi pod jednym dachem. Prawdziwie katolicki kraj. Smutek tylko na twarzy.
No proszę! Można 🙂
A ja się tak zastanawiam: Gdyby istniała maszyna czasu i powyższą wzmiankę wysłalibyśmy do I połowy 1980 roku, do Gdańska, z komentarzam, że tak będzie w Polsce za lat 20-30 …
„Ludzie bezdomni” to był dla nas wtedy tylko tytuł powieści Żeromskiego (dziś niemal wyklętego) i odniesienie do niechlubnej przeszłości. I nikomu by wtedy do głowy nie przyszło, ze kiedyś w Polsce bedą prawdziwi bezdomni…
Prezydent został skrytykowany, bo przecież taki bezdomny to smród i w ogóle. Cholera, żyjemy w naprawdę porąbanych czasach.