Liczba wyświetleń: 1765
Z dostępnych wskaźników gospodarczych wyraźnie widoczne jest spowolnienie gospodarcze. W ostatnich miesiącach wyhamowała bowiem dynamika wzrostu wynagrodzeń oraz zatrudnienia, przy czym dane są gorsze niż wcześniejsze, optymistyczne prognozy rynkowe dotyczące między innymi popytu.
Dane za ostatni miesiąc wskazują zwłaszcza na osłabienie się zatrudnienia w sektorze firm niefinansowych zatrudniających przynajmniej dziewięć osób. W porównaniu z wrześniem bieżącego roku spadło ono w październiku o blisko 3 tys. osób. Co najbardziej niepokojące, malejące zatrudnienie w tym sektorze odnotowano już trzeci miesiąc z rzędu, z kolei roczna dynamika zatrudnienia zmalała z 2,6 do 2,5 proc. w skali roku.
Ponadto wyhamował wzrost wynagrodzeń, którym od dawna chwalą się rządzący. Przeciętna płaca w polskiej gospodarce dalej rośnie, lecz dynamika tego procesu spadła z 6,6 do 5,9 proc. w skali roku.
Jednocześnie zarówno pensje jak i zatrudnienie rosły w mniejszym stopniu niż spodziewano się tego w prognozach. Wciąż biorąc pod uwagę historyczne dane polska gospodarka rozwija się całkiem nieźle, ale widoczne jest osłabienie popytu, co zaczęły odczuwać polskie przedsiębiorstwa. Warto zresztą zauważyć, że wszystkie wskaźniki koniunktury od kilku miesięcy spadają.
Na podstawie: Bankier.pl
Źródło: Autonom.pl
Euromagicy ekonomii znowu zaczynają uprawiać czarowanie już urobionego społeczeństwa Polaków.
Ludzie, rozbiory RP i I,II wś były po to aby z Polaków Słowian zrobić plantację niewolników, a nasze ziemie wyzyskiwać z surowców i dóbr.
Dziś nami się handluje jako towarem. Do tego wyznaczono kompradorów, czyli hybrydy – v kolumny tu hodowane i instalowane do prowadzenia interesów elit zachodu. Do tego służy system partyjny jako ustój polityczny, a do transakcji system finansowy dług-lichwa. I tak są zbudowane te obce struktury.
W Polsce mają być firmy, firemki i koncerny elit zachodu. Oni mają tu zarabiać i czerpać zyski. Los, warunki, standard pracy, stan Polaka ich nie obchodzi. My mamy być tanią siła roboczą dla nich. Oni mają na nas zarabiać. Dlatego też system edukacji w Polsce nie jest oświatą narodową polską, a edukacją city London na warunkach porozbiorowych.
Kiedy my się ockniemy. Kiedy w Polakach wstąpi duch rodaków jaki był w Rzeczypospolitej?
Wtedy cała ta Jewropa zachodnia piszczała i pękała ze strachu co zrobi RP.
A dziś jakiś zyd zostaje ministrem finansów, przed innym na kolanahc premier i prezydent, niedopomyslenia w tamtych czasach. Dramat.