Liczba wyświetleń: 2961
Papież Franciszek gościł na konferencji w Rzymie, która poświęcona była kryzysowi demograficznemu we Włoszech. Ojciec Święty podczas przemówienia przywołał sytuację, która sprawiła, że wybuchł gniewem.
W 2022 r. odnotowano we Włoszech mniej niż 400 tys. urodzeń. To najniższy wskaźnik od ponad 150 lat, tj. od zjednoczenia Włoch w 1861 r. Italia mierzy się z ogromnym kryzysem demograficznym, któremu politycy nie potrafią zaradzić.
Z tego powodu w piątek 12 maja zwołano konferencję, na której radzono, co można zrobić z ogromnym problemem wymierania Włochów. Minister gospodarki Giancarlo Giorgetti mówił o kryzysie gospodarczym, który czeka Półwysep, jeśli sytuacja się nie poprawi.
Papież wciąż nie rozumie. Krytykuje wolny rynek
Jednym z gości konferencji był papież Franciszek. Przywódca Kościoła Katolickiego mówił o przyczynach, przez które młodzi nie interesują się dziś rodzicielstwem. „Założenie rodziny we Włoszech staje się tytanicznym wysiłkiem, na który stać tylko bogatych […] Trudności ze znalezieniem stabilnej pracy, trudności z jej utrzymaniem, zaporowe ceny domów, niebotyczne czynsze i niewystarczające płace to prawdziwe problemy […]” – powiedział Ojciec Święty.
Niestety – papież po raz kolejny dał przykład na to, że zupełnie nie rozumie gospodarki. Za kryzys, który wynika głównie z socjalnego rozpasania europejskich społeczeństw i etatyzmy, hierarcha obwinił… kapitalizm. „Wolny rynek – bez niezbędnych środków naprawczych – staje się dziki i powoduje coraz poważniejsze sytuacje i nierówności” – stwierdził papież. „Nie możemy biernie akceptować tego, że tak wielu młodych ludzi walczy o realizację swojego marzenia założenia rodziny i jest zmuszonych obniżyć poprzeczkę pragnień, zadowalając się miernymi zamiennikami: zarabianiem pieniędzy, rozwojem kariery, podróżowaniem” – powiedział Franciszek.
Ojciec Święty skrytykował także takie zjawiska, jak posiadanie „psiecka” zamiast dziecka, czyli przygarnianie zwierząt po to, by traktować je jak dzieci. Opowiedział o sytuacji, która sprawiła, że wybuchł gniewem. Podeszła do niego kobieta z psem i poprosiła o „błogosławieństwo dla swojego dziecka”. „Straciłem cierpliwość i skarciłem ją. Powiedziałem, że wiele dzieci jest głodnych, a ty przyprowadzasz mi psa” – wyznał papież Franciszek.
Autorstwo: SG
Na podstawie: Reuters
Źródło: NCzas.com
w takim razie nie jest aż tak źle z naszym papieżem 🙂
Głodne dzieci nakarmić papieżu. A nie powiększać szeregi głodnych dzieci. Przyczynia to chciwość bogatych u władzy nad biednymi , obciazeni podatkami ,odsetkami,itd. I prowokowaniem wojen
Papież pozornie krytykuje wolny rynek. W dzisiejszym kapitaliżmie takowy istnieje na poziomie okolicznych ryneczków i działalności zwykle nie przekraczających 10 mln Euro rocznie obrotu. To co wyżej nie jest wolnym rynkiem, jest zorganizowane pod kątem dużych graczy. Dotyczy to także budżetu państwa. To ten quasi kapitalizm krytykuje Franciszek. Robi to tylko dlatego, że jego biznes jest marginalizowany, przez przewagę społeczno-ekonomiczną innych religii. KK wspiera potrzebujących Caritasem. Tam, gdzie jest i o tyle, żeby nie popaść w rozdawnictwo. Psiecko jako wyraz trendu niszczącego cywilizację łacińską doprowadziło Go do takiej reakcji. Nawiasem mówiąc ze zdumieniem obserwuję gigantyczną arogancję posiadaczy psiecka. Nie zauważyłem w żadnej wypowiedzi tych ludzi, słowa o potrzebach psiecka jako psiecka a nie jako psa. Są tam tylko potrzeby tych ludzi. Musiało stać się coś dziwnego, nie pamiętam kiedy ostatnio tak zgodziłem się jakimś papieżem.
Nikt nie chce rodzić dzieci i wychowywać by szły na wojnę jako ofiary w obronie interesu bogaczy i korporacji.