Liczba wyświetleń: 810
Arabia Saudyjska zaczyna popadać w coraz większe kłopoty. Swoją drogą to zaskakujące, że bogate państwo, wyposażone w najnowsze technologie wojenne i otrzymujące wsparcie od zachodnich ekspertów, nie potrafi sobie poradzić w Jemenie. Saudowie najwyraźniej zostali zmuszeni prosić o pomoc Pakistan.
Jak dowiedział się portal informacyjny „Middle East Eye”, w Arabii Saudyjskiej mają pojawić się pakistańskie wojska. Ich głównym zadaniem będzie ochrona południowych granic przed atakami proirańskich rebeliantów z Jemenu. Przynajmniej oficjalnie mówi się, że żołnierze nie będą brali udziału w zadaniach ofensywnych.
Już dwa lata temu saudyjski król prosił Pakistan o zaangażowanie się w wojnę w Jemenie, lecz spotkał się z odmową. Tym razem parlament miał przez 4 dni debatować nad udzieleniem wsparcia militarnego. Kraj obawia się pogorszenia relacji z Iranem i wybuchu konfliktu religijnego – około 20% mieszkańców to szyici.
Wojna w Jemenie wybuchła prawie dwa lata temu. Uzbrojeni szyici zajęli stolicę Sanę, po czym szybko przemieszczali się na południe aż do portu Aden. Prezydent tego państwa, który najpierw zrezygnował z władzy po czym zmienił zdanie, uciekł drogą morską do Arabii Saudyjskiej i poprosił króla o „bratnią pomoc”.
Po dwóch latach działań zbrojnych szacuje się, że zginęło około 10 tysięcy ludzi. Sytuacja humanitarna w Jemenie jest fatalna. Saudowie nie chcą się poddać i robią co mogą aby zdobyć kontrolę nad całym państwem. Odnoszą stosunkowo bardzo niewielkie sukcesy, podczas gdy rebelia zdołała już wielokrotnie ostrzelać rakietami balistycznymi terytorium Arabii Saudyjskiej. W zeszłym miesiącu, bojownicy Huti uderzyli w obóz wojskowy niedaleko Rijadu. Jak widać tarcza antyrakietowa nie zadziałała. Saudowie powinni poważnie zastanowić się nad rezygnacją z podbicia Jemenu, ale wtedy musieliby ogłosić porażkę wobec Iranu.
Autorstwo: John Moll
Na podstawie: MiddleEastEye.net
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
jankesi wjechali do Wietnamu w 1964, wyszli w 1973
ruskie weszli do Afganu w 1979, wyszli w 1989
jak na cywilizowane państwo przystało z kulturą (czytaj czołgi i bombowce) zachodu przystało to jeszcze z 3-4 lata będą dokonywać ostatecznych ataków przeplatanych strategicznymi wycofaniami w głąb własnego terytorium gdzie walka z wrogiem będzie łatwiejsza i szybciej doprowadzi do jego niechybnej zguby…. geniusze.