Liczba wyświetleń: 1316
Badanie Najwyższej Izby Kontroli stwierdziło liczne uchybienia w szpitalach.
Jak informuje portal Forsal.pl, najnowszy raport NIK przynosi kiepskie wieści na temat opieki szpitalnej. W niemal 30% badanych placówek stwierdzono naruszanie praw i godności pacjentów.
NIK zbadał wybrane 18 szpitali w całej Polsce pod kątem traktowania pacjentów. W niemal 30% placówek stwierdzono brak godnych warunków pobytu. Obejmowało to lekceważenie ich praw, godności i intymności. Brak było sanitariatów dostępnych dla osób z niepełnosprawnościami, brak możliwości skorzystania z nich w zamknięciu, brak parawanów oddzielających łóżka i pozwalających na intymność. Zdarzał się też nieuzasadniony monitoring wizyjny, naruszający prywatność leczonych.
W raporcie czytamy m.in.: „Jeden z rażących przykładów nierespektowania tego prawa dotyczył Szpitala Bielańskiego w Warszawie. Na Oddziale Ginekologiczno-Położniczym sala do porodów martwych znajdowała się w bezpośrednim sąsiedztwie sali, w której odbywały się porody żywych dzieci. Obie sale były tak ulokowane, że pacjentki w nich rodzące mogły mieć ze sobą bezpośredni kontakt i słyszeć siebie nawzajem”.
Do najczęstszych form naruszania praw pacjentów było prawo do informacji. W aż 65% badanych placówek nie było wymaganych prawem informacji, w tym dotyczących możliwości zapisania się na listę oczekujących na udzielenie świadczenia, zasad zapisów na porady i wizyty, zasad potwierdzania prawa do świadczeń czy udogodnień dla osób z niepełnosprawnościami.
W ponad jednej trzeciej badanych placówek pacjenci z kolei nie uzyskiwali pełnej informacji o czekających ich zabiegach podwyższonego ryzyka. Podobny był odsetek placówek, w których nie prowadzono wcale lub tylko cząstkowo monitoring oceny i skuteczności leczenia bólu. W ponad 40% badanych placówek luki w monitoringu dotyczyły stanu odleżyn i procesu ich leczenia.
Źródło: NowyObywatel.pl
Ten raport NIK to wierutne kłamstwo. 100% pacjentów przebywających w 100% polskich szpitali nie ma prawa do godności, prywatności i tajemnicy lekarskiej.
1. Lekarze proszeni o wyniesienie smartfonów zazwyczaj tego nie robia. O ile na wolności pacjent może wybierać gabinet do skutku, w przypadku szpitala nie ma takiego prawa / możliwości.
2. 100% dokumentacji ze szpitali trafia do firmy Microsoft, gdzie jest ona dalej odsprzedawana i czytana minimum przez automaty Microsoftu (sztuczna inteligencja). Dokumentacja nie jest szyfrowana przed umieszczeniem w chmurze.
3. W większości placówek medycznych w Warszawie kamery monitoringu są, wbrew prawom pacjentów i obywateli do prywatności, umieszczone w gabinetach zabiegowych.
Nie można mówić o jakichkolwiek prawach do prywatności i godności, gdy dane o zdrowiu są oddawane Google, Apple i Microsoftowi (i cholera wie komu jeszcze).