Liczba wyświetleń: 1016
Im bardziej rząd Prawa i Sprawiedliwości próbuje wykazać, że panuje nad rozwojem epidemii koronawirusa, tym więcej dostarcza nam przesłanek, że kontroli nie ma żadnej. Zamiast działań, które pozwoliłby realnie zahamować wzrost zahamować, mamy pokaz siły w stylu wojskowych-fajtłapów zarządzających republiką bananową, czego jedynym skutkiem jest uprzykrzenie życia obywatelom.
Jakiś tydzień temu żartowaliśmy z kolegą przy piwku, że Morawiecki z Szumowskim za chwilę nie będą mieć już czego zamknąć i obstawią wejścia do lasów terytorialsami. No i proszę – takie mamy czasy, że to co jednego dnia jest persyflażem, kolejnego już staje się częścią naszego życia.
Pewnie też zadajecie sobie pytanie – na jakiej podstawie PiS zabronił nam spacerować po lasach? Zakaz ten, podobnie jak wiele wcześniejszych działań tego rządu – jest niezgodny z prawem. Rada Ministrów nie ma możliwości ograniczenia swobody przemieszczania się bez ogłoszenia stanu wyjątkowego, o czym mowa jest w Konstytucji. Tak więc szwindlem pachnie nie tylko szlaban przed wejściem do lasu, ale również zakaz spacerowania po bulwarach i bujania gówniarzy na huśtawkach. Zakazy, na polecenie rządu, wydały nadleśnictwa. Bezprawnie, bo władza nie ma mocy, żeby takie nakazy wydawać. Poza tym – zgodnie z art 26 ust. 3 ustawy o lasach nadleśniczowie mogą zakazać wstępu do lasu jedynie w trzech przypadkach: zniszczenia albo znaczne uszkodzenia drzewostanów lub degradacji runa leśnego, dużego zagrożenia pożarowego oraz zabiegów gospodarczych związanych z hodowlą i ochroną lasu lub pozyskaniem drewna. Co z tego wynika? Ano to, że „zakaz wstępu do lasu” jest jedynie pierdnięciem z konferencji prasowej, pozbawionym prawnego umocowania. Zakaz ten w świetle prawa nie obowiązuje, obywatele mogą hasać po lasach ile im się rzewnie podoba, mandatów nie powinni przyjmować, bo w sądzie wygraną mają w kieszeni.
Po jaką cholerę więc ten zakaz? Aby to zrozumieć, należy spojrzeć na działania PiS podczas epidemii w całościowej perspektywie. Najwięcej zarażeń na całym świecie notuje się w dużych miejscach pracy. Takich jak centra logistyczne koncernu Amazon, w których pracuje ponad 14 tysięcy pracowników, wykonujących obowiązki i przemieszczających się w bliskim kontakcie. W warunkach epidemii to jeden wielki wirusowy gang bang. Rząd PiS nie ma odwagi postawić się wielkiemu kapitaliście, nawet jeśli stawką jest zdrowie i życie Polaków i Polek, nie próbuje walczyć z zarazą na poważnie. Zamiast tego mundurowi urządzają prześladowania spacerowiczów, rowerzystów, biegaczy, zakochanych przytulających się nad jeziorem, a od niedawna odcięto nas od ostatniej możliwości ucieczki przed gęstniejącym obłędem – ukojenia w leśnej głuszy.
Głupie to i nieskuteczne, ale działanie takich obostrzeń odczuwa w zasadzie każdy obywatel. A to jest właśnie celem władzy – wywołanie stanu wyjątkowego w głowach obywateli – upowszechnienie wrażenia, że „rząd robi, co może”. Rządzący doskonale wiedzą, że od spacerów po lasach, joggingu czy wycieczek rowerowych nie przybędzie zarażonych, ale ich celem nie jest zapewnienie nam bezpieczeństwa, a psychologiczna tresura. Morawiecki z Szumowskim, pogrywają z nami po kapralsku – nakazują wykonywanie bezsensownych i upokarzających poleceń w celu osiągnięcia pożądanego stanu zastraszenia i zdyscyplinowania.
Od kilku dni pracownicy ochrony zdrowia nie mogą wypowiadać się w mediach na temat metod walki z epidemią i kondycji ich placówek. Wcześniej co rusz dochodziły od nich głosy, że brakuje właściwie wszystkiego – masek ochronnych, kombinezonów, sprzętu wspomagającego oddychanie. Medycy nie przeszli odpowiednich szkoleń, zostali rzucani na front jak mięso armatnie. Gdyby decydentom z Nowogrodzkiej faktycznie zależało na walce z epidemią, przynajmniej zadbaliby o komfort i bezpieczeństwo pracy tych, którzy jako jedyni niosą pomoc zakażonym. Ale po co, skoro można założyć im knebel. To dzieło tych samych ludzi, którzy zamknęli nas w domowych więzieniach, z których legalnie możemy wychodzić tylko do miejsc realizacji wyzysku.
Zbliża się szczyt zarażeń, a wraz z nim zacieśnia się pętla kapitalistycznej kontroli. Trzymajcie się.
Autorstwo: Piotr Nowak
Źródło: Strajk.eu
Raczej pętla socjalistycznej opieki. Socjalizm w pełni i czystej formie. Urojone dobro społeczeństwa pozwala władzy krzywdzić każdego pojedynczego człowieka.
To, że zarabiają najbogatsi, to oczywiste, to oni stworzyli takie zbrodnicze ideologie jak socjalizm, czy komunizm.
Ja nie widzę problemu… zbierzmy się i chodźmy do lasu. Zgadajmy się, może to być jakiś las np. pod Pomiechówkiem…. będzie nas 10, 30, 1000 osób, nieistotne. Na pewno będzie między nami kilka osób elokwentnych, którzy chętnie podyskutują z 'milicją’. warto zaprosić jakieś radio, jakąś telewizję i samemu nagrywać. Może przyjadą z kałachami u boku, ilu ich będzie, jak to dla nich ważne….
Jestem rocznik siedemdzięsiąty…nie możemy sobie pozwolić na takie działania jakie nam narzuca rząd. Nie o take Polske walczyliśmy. Polskę niewolników.
Przyjdzie ich kilkaset. I w TVP będzie reportaż jak nieodpowiedzialni ludzie narażali siebie i swoje babcie na wirusa. Potem ich pokazowo się skuje, pociągnie jak worek ziemniaków po ziemi i załaduje do „nysek” milicyjnych. A potem mandaciki 5 tyś albo i 30 tyś prosto z konta. I skończy się ubliżanie rozkazom władzy.
emes walczyłeś o to, by kolejne pokolenia Chazarów tobą rządziły.