Liczba wyświetleń: 3562
To koniec. Firma OLV wycofuje z rynku alkoholowe saszetki Voodoo Monkey. Hejt, który wylał się na firmę i groźby ze strony administracji państwowej, najwyraźniej skutecznie zniechęciły przedsiębiorstwo.
O tubkach z alkoholem, których opakowania przypominają musy, informowały w ostatnim czasie media. Senatorka Anna Górska (Lewica) zwróciła się już do UOKiK-u o przeprowadzenie kontroli w tej sprawie, o czym poinformowała na platformie „X”. Jej zdaniem produkt, który jest sprzedawany w opakowaniach przypominających produkty dla dzieci, może wpływać na zwiększenie konsumpcji alkoholu wśród osób nieletnich.
O alkotubkach „popłakał” w mediach społecznościowych również marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który też myśli, że alkohol w tubkach sprawiałby, że nagle dzieci zaczęłyby pić „wódę”.
Jeszcze więcej! Tematem zajął się nawet… premier. Co to za kraj, w którym szef rządu zajmuje się takimi bzdurami? Ano Polska w 2024.
Tymczasem alkotubki nie były oczywiście wycelowane w najmłodszych. Polskie prawo oraz unijne dyrektywy wprowadzające do Polski system kaucji sprawiły, że przedsiębiorcom przestała się opłacać produkcja alkoholu w niewielkich butelkach. Tzw. „małpki” stały się zbyt drogie, a biznes jest biznes i zapotrzebowanie na nie istnieje, więc jakiś przedsiębiorca wpadł na pomysł saszetek. Także te saszetki, kojarzące się niektórym z musami dla dzieci, stworzyło pośrednio państwo polskie.
Zawsze kibicujemy przedsiębiorstwom walczącym z państwem, dlatego z przykrością informujemy, że producent alkotubek się poddał. „Żałujemy, że produkt Voodoo Monkey, pomimo że został wyprodukowany i oznaczony zgodnie z obowiązującymi przepisami, wzbudził negatywne i niezamierzone skojarzenia. W związku z tym zarząd spółki OLV podjął decyzję o niezwłocznym wycofaniu całej partii produktów z rynku i natychmiastowym wstrzymaniu produkcji. Przepraszamy za zaistniałą sytuację” – poinformowała firma OLV.
Autorstwo: SG
Na podstawie: o2.pl
Źródło: NCzas.info
„Co to za kraj, w którym szef rządu zajmuje się takimi bzdurami?; pomimo że został wyprodukowany i oznaczony zgodnie z obowiązującymi przepisami, wzbudził negatywne i niezamierzone skojarzenia” – ten „SG” to chyba jakiś tęczowy przedstawiciel rodziny międzygatunkowej. Może jego pies się tym nie zainteresuje, ale nasze dzieci już mogą.
kufel10. To bardzo ważne (dla nich) zagadnienie. Teraz lemingi wiedzą już, że to moralni i odpowiedzialni ludzie… Nawet wbrew prawu.
https://www.youtube.com/watch?v=aEZcI3HnD88
Brodacz to na ogół głupoty opowiada, na strachu się najlepiej zarabia ALE czasami zdarzy mu się powiedzieć coś mądrego. Oby się w Twoim filmiku mijał z prawdą. Swoją drogą – nie sądzisz że wisi nad nim jakiś parasol służb, lub działa na zlecenie jakiejś partii? Bo jest bezkarny. MAciej Podstawka jak być moze pamiętasz został parę lat temu zamknięty i odebrano mu dzieci, aż się uspokoił, wtedy odzyskał życie i rodzinę. A to po filmie z kaczorem i donaldem.