Liczba wyświetleń: 909
Wyobraź sobie taki scenariusz: jak co dzień logujesz się na swoje konto bankowe jednak okazuje się, że jego saldo jest zerowe, a ponadto bank nie ma żadnego zapisu, że kiedykolwiek miałeś na nim pieniądze… Czy taka sytuacja jest dziś możliwa, w dobie szeroko promowanej „bezpiecznej bankowości”? Jak najbardziej! Większość z nas nie archiwizuje żadnych papierowych dowodów na gromadzone na rachunku środki, przez co niezmiernie trudno byłoby nam udowodnić ten fakt w banku.
Jeżeli uważasz, że Ciebie ten problem nie dotyczy, to jesteś w ogromnym błędzie. Cyberataki przeciw największym europejskim i amerykańskim bankom z każdym tygodniem są coraz bardziej wyrafinowane i skuteczne. Tylko w zeszłym miesiącu, tysiące klientów bankowości elektronicznej w USA zalogowało się na swoje bankowe konta, aby odkryć, że ich bilanse są wyzerowane.
Każdy, kto będzie miał zamiar spowodować kompletny chaos gospodarczy może osiągnąć go bardzo łatwo – unicestwiając nasze dane kont bankowych. Eksperci podkreślają, że nie można trzymać wszystkich oszczędności w jednym banku. Ponadto należy zachowywać kopie papierowe wyciągów z rachunków bankowych. W pewnym momencie (a jest to wielce prawdopodobne), jeden z ataków cybernetycznych może dosięgnąć naszego banku i trwale uszkodzić jego bazy danych.
Media milczą na temat masowych ataków internetowych na największe banki, jednak za kulisami zarówno politycy, jak i sami bankowcy czują się zaniepokojeni. Ataki są coraz częstsze i coraz trudniejsze do wykrycia. Program, który został ostatnio wyemitowany na antenie CNBC alarmuje, że „główne amerykańskie strony internetowe banków są permanentnie i bezlitośnie atakowane. Niektórzy obwiniają za to chińskich hakerów, inni uważają, że za atakami stoi Iran, jeszcze inni są przekonani, że to dzieło islamskich terrorystów. Naprawdę nie wiemy kto za nimi stoi”.
Ostatnie wydarzenia na Cyprze, ale i kryzys bankowy pokazują, że nasze pieniądze powierzone bankom nie są całkowicie bezpieczne. W każdej chwili rządy poszczególnych krajów mogą zadecydować o ich zamrożeniu lub ograniczeniu w imię „wyższych wartości”. Co istotne, miliardy prywatnych oszczędności trzymane w bankach stanowią łakomy kąsek i łatwy sposób „dokapitalizowania” budżetu nie tylko indywidualnego hakera, ale i rządów…
Autor: Victor Orwellsky
Na podstawie: activistpost, thedailysheeple, godlikeproductions
Źródło: Kod Władzy
„bank nie ma żadnego zapisu, że kiedykolwiek miałeś na nim pieniądze…” o to raczej bym się nie martwił – banki mają z reguły wiele metod archiwizacji i lokalizacji, gdzie trzymają kopie. Chyba, że nie byłby to atak z zewnątrz, tylko z wewnątrz. Albo jakieś współdziałanie.
„jak co dzień logujesz się na swoje konto bankowe jednak okazuje się, że jego saldo jest zerowe” haha dzień jak co dzień
„Większość z nas nie archiwizuje żadnych papierowych dowodów na gromadzone na rachunku środki”
To jest właśnie problem ogromnej liczby ludzi, dotyczący nie tylko sfery bankowej. Jeśli ktoś o to nie dba o siebie, o swoje sprawy, to kto ma o to dbać? Bank, państwo? A później znowu będzie płacz, bo coś mi zrobiono, bo ktoś mnie skrzywdził itd. Ludzie sami sobie robią krzywdę, a później wielki płacz.
A pomijając to, jest jeszcze coś takiego jak miesięczne salda wysyłane z banku na maila podpisem certyfikowanym. Więc dowód na to, że coś posiadamy jest.
Dalej:
„nasze pieniądze powierzone bankom nie są całkowicie bezpieczne”
ktoś kiedyś powiedział, że banki to instytucje zaufania publicznego, piorą ludziom mózgi tą papką od lat i później się dziwić, że takie banialuki ktoś wypisuje. A czy kiedyś pieniądze w banku były bezpieczne? oprócz tego, że banki upadają, ukraść pieniądze może rząd (na wiele sposobów). Pieniądze w banku są najmniej bezpieczne.