Liczba wyświetleń: 1103
Władze Irlandii rozważają wprowadzenie opłat za zakwaterowanie dla osób ubiegających się w tym kraju o azyl. O ile osoby szukające ochrony międzynarodowej znajdą sobie pracę.
Tzw. mechanizm składkowy pozwalający pobierać od ubiegających się o azyl, ale pracujących imigrantów, opłat za zakwaterowanie i pewne usługi, obowiązuje w wielu państwach Unii Europejskiej. Na mocy przepisów przyjętych w 2018 r., takie kraje jak Francja, Niemcy, Belgia, Hiszpania czy Holandia pobierają od osób szukających ochrony międzynarodowej 15 euro tygodniowo, gdy ich zarobki wynoszą od 97 do 150 euro tygodniowo. A kwota ta może wzrosnąć do nawet 238 euro tygodniowo, gdy osoby ubiegającej się o azyl zarabiają ponad 600 euro tygodniowo.
Irlandia dotychczas nie korzystała z powyższych przepisów, ponieważ nie wdrożyła ich do swojego systemu prawnego. Ale to już wkrótce może się zmienić. Taoiseach Simon Harris jest zdecydowanym zwolennikiem rozwiązania, które pozwalałoby pobierać od osób szukających na Zielonej Wyspie schronienia opłat za zakwaterowanie, wyżywienie czy dostęp do WiFi, o ile osiągają one w miesiącu jakiś dochód. – Uważam, że jest to sprawiedliwe. Jeśli pracujesz i zarabiasz, to powinieneś w jakiś sposób dołożyć się do usług świadczonych przez państwo – zaznaczył premier.
Dane pokazują, że osoby, których wnioski o azyl w Irlandii zostały rozpatrzone pozytywnie, korzystają z państwowego zakwaterowania znacznie dłużej niż w innych państwach członkowskich UE. W większości krajów Wspólnoty czas ten wynosi od dwóch do czterech miesięcy, a w Irlandii – od dziewięciu miesięcy do nawet dwóch lat (choć nieformalnie).
Autorstwo: Marek Piotrowski
Źródło: PolishExpress.co.uk
Jakiś kilometr od miejsca gdzie mieszkam stoi duży trzypiętrowy hotel. Od ponad sześciu lat cały jest wynajęty przez lewackich oszołomów zwanych „rządem” dla różnokolorowych przybyszów z całego świata. Za ich nocleg i wyżywienie płaci „rząd” z moich podatków. Może i twarze lokatorów się zmieniają, ale ani ich styl bycia ani ich przyzwyczajenia już nie:)
Bardzo bym chciał płacić 15€ tygodniowo za codzienny catering i dach nad głową:) jednocześnie pobierając 234€ zasiłku tygodniowo tylko za to, że jestem:)
Także ograniczone intelektualnie lewactwo swoją innowacją niczego nie zmieni oprócz zamydlenia ludziom oczu swoimi wysiłkami:) że jednak są potrzebni:) a ich główną potrzebą jest pobieranie wysokiej pensji z moich podatków.
emigrant001. No to fajnie… Dzięki za wprowadzenie w moją sytuację, podobną tylko już taktyczną a nie strategiczną 😉 Ja mam to pod oknem. 100 m. Do ich podwórka 50. Ci niby coś tam pracujom.