Liczba wyświetleń: 2085
Michael Gove – minister w rządzie Borisa Johnsona, nazwał osoby, które nie chcą się szczepić przeciwko koronawirusowi, „samolubnymi”. Minister jawnie przyznał także, że niezaszczepieni mieszkańcy Wielkiej Brytanii nie powinni mieć wstępu na żadne masowe imprezy.
Kwestia obligatoryjności szczepień przeciwko koronawirusowi wprowadziła ferment w łonie Partii Konserwatywnej. O ile bowiem rząd rozważa wprowadzenie obowiązku szczepień dla wszystkich mieszkańców UK, którzy chcą od końca września brać udział w masowych imprezach na terenie kraju (m.in. w meczach piłki nożnej, koncertach czy spektaklach teatralnych), to część torysów jawnie się temu sprzeciwia. Oliwy do ognia dolał właśnie minister Micahel Gove, który określił osoby odmawiające szczepień mianem „samolubnych”. Minister okazał się także zwolennikiem wprowadzenia zakazu wstępu na imprezy masowe dla tych osób, które przyjęcia szczepionki odmówiły. „oniec końców, jeśli można się zaszczepić, a szczepienia się odmawia, to jest to czyn samolubny” – zaznaczył Gove podczas wizyty w Lighthouse Lab w Glasgow. I dodał: „Narażamy zdrowie i życie innych ludzi – powinniśmy się zaszczepić”.
Zapytany o obowiązek szczepień, Michael Gove przez chwilę kluczył, ale między wierszami można łatwo zauważyć, po której stronie sporu minister się opowiada. „[Udział w imprezie masowej] będzie zależał od tego, w jakiej części Wielkiej Brytanii się znajdziemy i jaki będzie charakter wydarzenia. Ale jeśli ktoś celowo odmówi zaszczepienia się, a pewne miejsca czy wydarzenia będą wymagały zachowania pewnego poziomu bezpieczeństwa, to z uwagi na warunki, na jakich będzie można dostać się do tych miejsc… dla niektórych te wydarzenia zostaną zamknięte” – zaznaczył Gove. I dodał, że każdy kraj Wielkiej Brytanii sam zdecyduje, jaką przyjmie politykę w zakresie zaświadczeń covidowych, choć rząd centralny będzie w tym względzie nalegał na daleko idącą kooperację.
Autorstwo: Marek Piotrowski
Źródło: PolishExpress.co.uk