Liczba wyświetleń: 1821
21 listopada 2024 roku (miniony czwartek) jak doniosło BBC, ukraińskie miasto Dniepr zostało zaatakowane przez rosyjskie lotnictwo. Naoczni świadkowie opisali to zdarzenie jako niezwykłe i wywołujące eksplozje, które trwały trzy godziny. W ataku użyto pojedynczego pocisku o tak dużej mocy, że po ataku władze ukraińskie stwierdziły, że miał on cechy międzykontynentalnego pocisku balistycznego (ICBM). Przedstawiciele władz zachodnich szybko zdementowali tę informację, korygując, że taki atak spowodowałby w USA ogłoszenie alarmu nuklearnego.
Kilka godzin po ataku prezydent Rosji Władimir Putin w wystąpieniu telewizyjnym poinformował, że Rosja wystrzeliła „nową konwencjonalną rakietę średniego zasięgu” o nazwie kodowej „Oresznik”, co po rosyjsku oznacza orzech laskowy. Putin poinformował, że rakieta porusza się z prędkością 10 machów, czyli 2,5–3 km na sekundę (10-krotnie większą od prędkości dźwięku) dodając, że „obecnie nie ma możliwości przeciwdziałania tej broni”. Powiedział, że uderzono w ważny obiekt wojskowo-przemysłowy w Dnieprze, wykorzystywany do produkcji pocisków i innego uzbrojenia. Opisał atak jako udany test, w którym cel został osiągnięty.
Najbliższe faktom oceny tej broni wyraził specjalista w zakresie broni – Scott Ritter i profesor Theodore Postol ze znanej uczelni technicznej MIT- Massachussets Institute of Technology. Reszta fantastów bez należytej wiedzy snuła jedynie mało prawdopodobne domysły, przypisując Rosji chęć rozpętania wojny nuklearnej.
Testowy pocisk zdaniem Rittera i Postola, „Oresznik” nie był międzykontynentalnym ICBM, ale IRBM, czyli pociskiem średniego zasięgu (Intermediate Range Ballistic Missile).
Szczegółowa analiza lotu i skutków rażenia pozwoliła na wnioski wstępne charakteryzujące właściwości nowej broni. Jako wyposażenie armii rosyjskiej dowodzi dysponowania najnowszym osiągnięciem nauk ścisłych. Istotną jej cechą jest niemożność strącenia z kilku powodów. Atutem podstawowym jest prędkość. Głowica nie zawiera ładunku nuklearnego. Jako pojedynczy pocisk, wyposażony jest w głowicę rozpryskującą się w momencie uzyskania pożądanej trajektorii lotu na kapsuły. Kapsuły zawierają kolejną amunicję rozpryskową. W precyzyjnie obliczonym momencie lotu podładunki są odpalane. Część z nich pełni funkcję dezintegrującą radary i kamery zbyt małej rozdzielczości, uniemożliwiając przechwycenie ładunków właściwych, które docierają z potężnym impetem do celu, niszcząc go. Próba strącenia dużej liczby ładunków pozorujących wymagałaby proporcjonalnie dużej ilości pocisków przechwytujących, a te są niezmiernie kosztowne. Dzięki temu ładunki właściwie osiągają cel. Przypomina to już wykorzystane pociski niweczące skuteczność żelaznej kopuły nad Izraelem.
Dodatkową cechą ładunków jest ich dostosowany do zadania kształt aerodynamiczny. Muszą one być wydłużone do kształtu pręta (laski), by w pakiecie mieścić dużą ilość, oraz z materiału, który nagrzewając się, ale też bez utraty prędkości spadania na cel, dać efekt oślepiającej świetlistości przypominającej rozbłysk nuklearny. Przy takiej samej masie, ładunek kulisty nie uzyskałby pożądanego efektu jako zbyt mało aerodynamiczny.
Dodatkowym utrudnieniem określanym jako „cel odporny na namierzenie” (range insensitive axis) jest zmienność trajektorii lotu. Osiągając punkt kulminacyjny, pocisk główny rozpryskuje się na pakiety wyposażone w kolejne zestawy amunicji rozpryskowej, które mają odmienny tor lotu od rakiety macierzystej, aczkolwiek lądują zgodnie z zadanymi współrzędnymi celu. Tuż przed uderzeniem, pakiety amunicji rozświetlone w powietrzu spadają sześciokrotną i rozproszoną falą w niedużej odległości od siebie w ciągu 7 sekund.
Istniejące amerykańskie systemy przeciwrakietowe nie są w stanie przejąć lub zneutralizować lotu takich pocisków. Redzikowo staje się w tym momencie tandetną przedszkolną przechwałką, która pozwoliła wyciąć z organizmu państwa kawał obszaru na cel eksterytorialny, czyniąc z niego tarczę strzelniczą. Na nim obowiązują jedynie amerykańskie rozkazy w czasie dla dogodnym dla Ameryki. Zatwierdzenie takiej postaci bazy było zdradą racji stanu i interesu narodowego połączonego z bezpośrednim narażeniem życia i mienia mieszkańców co najmniej szerokiej okolicy.
Zdaniem Postola, który 30 lat wcześniej próbował bezskutecznie zainteresować analogicznym rozwiązaniem władze amerykańskiego Instytutu Studiów Strategicznych, Amerykanie wespół z Niemcami planują konferencję na temat nowej broni o opisanych właściwościach w roku 2026. Rozważają coś, czym Rosja posługuje się w praktyce. To najlepszy dowód jak zabrnęli ideolodzy posługujący się „ekspertami” gardzącymi nauką, zamiast stawiać na autentyczną wiedzę opartą o nauki ścisłe.
Tonącym w głupocie zostaje modlitwa o pokój, której i tak nikt nie wysłucha.
Opracowanie: Jola
Na podstawie: BBC.com, YouTube.com
Źródło: wolnemedia.net
Brawo Pani Jolu jak zwykle dobry artykuł bez żadnej ściemy, same fachowe konkrety, ale myślę iż są przystępne dla ludzi używających mózgu. I z drugiej strony. Żałosne jest jak ludzie sprzedajni autorzy i komentujący manipulują faktami na łamach wolnych mediów zaklinając real, by przypodobać się swoim idolom, bez względu na koszta jakie poniosą Polacy i polska. Co do sojuszy wojskowych, to Solidarna Polska, postawiła na konia, który już nigdy nie wygra, bo czas jego świetności skończył się w 1947 roku. Gdyż zamiast dopieszczać swoją potęgę gospodarczą, wybrał ścieżkę wojenną. Ten kraj od zakończenia II wojny światowej wygrał tylko 1 brudną wojnę. Reszta to porażki w coraz haniebniejszym stylu w rodzaju ucieczki z Kabulu. Stał się upiornym kolosem, na Chińskich nogach swojej przereklamowanej gospodarki. Nierządny Sprzedajny Związek Zdrajców Solidarnych z Ameryką, oddał Polskę we władanie USA w roli psa ujadającego za darmo. Polacy zaś za pseudo przyjaźń muszą wyjątkowo słono zapłacić, bo za amerykańskie cuda technologiczne wątpliwej jakości musimy zapłacić więcej od innych państw i offsetu prawie nie będzie. Tylko czym zapłacimy, skoro Solidarna Polska eksportuje do USA ( ile, nie znam danych, ale według mnie ) tyle co kot napłakał. Wkurza mnie skamlenie zwolenników PIS, różnych prawdziwych Polaków, wszelkich prawicowców, którzy biadolą, że cała wina to tylko Tuska i Putina. A oni co robili przez 7,5 roku i zastanawia mnie dlaczego tak uwielbiają Amerykę i złożyli dbałość o polaków i Polskę w brudne ręce amerykanów . Odpowiedź osadzali swoich znajomków na intratnych posadach a teraz sytuacja się powtarza z PSL. Zastanawia mnie uległość współczesnych Polaków. Nie ma ani jednego ugrupowania, które by lansowało i promowało bardzo dużą niezależność od kogokolwiek, mam na myśli obce państwa i różnego rodzaju wiary. Choć wiele ugrupowań ma w swoich nazwach szumne słowa: Niezależne, Samorządne, Niepodległe, Prawo, Sprawiedliwość, Narodowe, Ludowe, Suwerenne, Państwo Prawa, itp. Jednak każde ugrupowanie uznaje zależność od swojego patrona, idola i nie widzi siebie jako samodzielnego tworu, gdzie jest wielu lokalnych polskich zegarmistrzów na terenie zamieszkiwanym przez ludność polskojęzyczną i wszelkie wskazówki pochodzą tylko i wyłącznie od nich. Gdzie przynajmniej 70% wszelkiej konsumpcji potrzebnej do bytu i wyżywienia społeczeństwa pochodzi z wyrobów produkowanych na terenie Polski. Dlaczego ludzie Solidarności uwielbiający Drugą Rzeczypospolitą i Amerykę wzorem prezydenta Jona Kennediego, nigdy nie zwrócili się do społeczeństwa o pomysły jak przyśpieszyć gospodarkę. W obecnym czasie wykluczam wspieranie Ukrainy, powód: bardzo dużo Ukraińców ma manię wyższości, podobnie jak Hitlerowcy w czasie 2 wojny światowej, lub dzisiejsi Amerykanie i Izraelczycy. Niestety, armia USA i NATO jest zamknięta na wszelką dyskusję o zmianie doktryny i wymianę posiadanego uzbrojenia na takie, które sprosta zadaniu pokonania wrogiej armii. Ignoranci w USA i NATO nie dopuszczają do siebie myśli, iż dzisiejsza wojna manewrowa na pełną skalę jest w stanie zakończyć się na niekorzyść USA i NATO w ciągu 48 godzin.Amerykanie uwielbiają brednie i dlatego wierzą w jakąś swoją misję, iż powinni rządzić całym światem. Niestety to zwykła ściema, bo w konfrontacji najlepsze na świecie uzbrojenie 27 generacji nie może sobie poradzić na Ukrainie z rzekomo prymitywnym rosyjskim uzbrojeniem, mającym swój rodowód z czasów komuny. Dowód wszystkie uzbrojenie amerykańskie zostało wycofane z użycia na froncie. Powód, niby ukraińscy piloci i czołgiści są niedoszkoleni. A trzeba wiedzieć, iż wszystko zaczęło się podczas wojny gruzińsko-rosyjskiej w roku 2008, incydent ze strony Ukrainy został prawie że wprowadzony rozkazem ówczesnego prezydenta Ukrainy, i gdyby niesubordynacja ukraińskiego admirała floty, wybuchła by wojna ukraińsko-rosyjska już wtedy. Niby mamy sojuszników ale tak naprawdę czy ktoś wierzy iż garstka US Army będzie się ewentualnie bić za Solidarną Polskę. Winne są amerykańskie ajfony, smartfony, i tym podobne wynalazki, które pompują szkodliwą i bezużyteczną wiedzę i głupie gry Polskim dzieciom i od najmłodszych lat zatruwają ich umysły. Samobójstwa dzieci w ostatnich kilku latach wzrosły trzykrotnie. Na dodatek dzietność polskich rodzin była lepsza za Adolfa Hitlera. Winne są bieda społeczeństwa i brak tanich mieszkań. Niestety ani rząd PIS-u, ani teraz PO czy inne ugrupowania nie biorą sobie tego do bani. Wyszkolona i wyekwipowana armia na wzór amerykański ma służyć do parad, defilad i odstraszania. A Polska jest słaba i w stanie agonalnym czekamy na wojnę. No i patrzymy na drugiego wroga w postaci Niemiec, jak zdobywa władzę w stylu Adolfa Hitlera. W Polsce Solidarni twardogłowi politycy, zwolennicy wojen z zajadłością kreślą scenariusze gdzie dostawy sprzętu i wojska będą Ad Hoc np.poprzez budowę CPK, a rozstrzygające bitwy będzie można realizować, ganiając po lesie piechotę w stylu AK. Jeszcze nie tak dawno lansowano, iż czołgi są nam zupełnie nie potrzebne, bo przecież mamy Javeliny. Nie potrafimy zidentyfikować pojedynczej rakiety, ale chcemy odpalać swoje. Tylko co potem panowie politycy i generałowie. Bo przecież armię mamy do parady i odstraszania, ale nie do wygrywania. Ale co tam 11 października 2024 roku rozpoczęliśmy przerzut polskich Leopardów 2 PL na Łotwę. Gotowi jesteśmy rozpętać 3 wojnę światową za czyjąś wolność, mając armię kompletnie beznadziejnie wyposażoną i nieprzygotowaną do wojny. Można powiedzieć, iż Solidarna paranoja zaczyna się rozwijać. Niestety ludzie Solidarności nie chcą się przyznać, iż mylą się z bardzo fatalnymi skutkami dla Polaków, Polski, gospodarki i obronności już od 35 lat. Jeśli nic się nie zmieni to pozostaje dać na mszę za coś, co kiedyś nosiło miano Polska ale bez żadnych plugawych dopisków i za ludzi ją zamieszkujących. O wszystko trzeba umieć dbać a szczególnie o ludzi, bo w dzisiejszych warunkach likwidacja Polski będzie ostateczna i nieodwołalna. Solidarność okazała się sprawniejsza w niszczeniu Polaków i Polski od Hitlera.
@niecowiedzacy Chyba nieco za mało. Bez urazy. Bardzo dobrze się czyta Twój komentarz. Przyjemna jest świadomość, że są jeszcze zwykli ludzie, którzy dbają o czystość języka polskiego, potrafią pisać poprawnie, logicznie i wyrażać własne zdanie w więcej niż dwóch, trzech zdaniach. Mam jednak kilka uwag.
Co do sojuszy wojskowych. Historia dowodzi, że niejedna cywilizacja i niejedno imperium miało swoje wzloty i upadki. Nie skazywałbym więc U.S.A. na upadek. Może ten byt trwać jeszcze bardzo długo i wciąż mieć najwięcej do powiedzenia oraz pokazania. Geopolityczne położenie Polski warunkuje niestety, że musimy trzymać z najsilniejszymi i jednak najbliższymi nam kulturowo i cywilizacyjnie. Mnie także nie podoba się obecna polityka U.S.A., nic jednak nie możemy zrobić, aby to zmienić. Jesteśmy za słabi i zbyt mało znaczący na świecie. A wychodzenie przed szereg, prawie zawsze kończyło się dla Polski tragicznie. Musimy zacząć od zmiany własnej mentalności jako narodu, bo to My- jako naród- wybieramy niestety takich polityków jakich mamy.
Co do partii politycznych. Jest Konfederacja, która jest zbitką kilku różnych ugrupowań, a głosi przede wszystkim właśnie hasła niezależności. Na ile to prawda? Nie wiem. Za to wiem o innej partii, która gdyby doszła do polityki sprawczej, może miałaby szansę aby naprawdę coś zmienić. To Jedna Polska. Polecam się zapoznać z postulatami. https://1polska.pl/ Nadzieja matką głupich mówi przysłowie, nam jednak potrzebny ojciec. A ja wierzę, że w końcu Polacy się obudzą, a te ugrupowanie będzie nowym ojcem naszego narodu.
Co do Ukrainy. Krótko. Czas skończyć z obecną polityką. Daliśmy się wykorzystywać i dopóki będą rządzić ci co rządzą, może być tylko gorzej. Osobiście uważam, że obecnie nie Niemcy ani Rosja, tylko Ukraina jest naszym największym (bo ukrytym) wrogiem.
Co do zdolności militarnych. Mamy obecnie dwa dominujące konflikty zbrojne na świecie i oba ukazują, że najważniejsza nie jest siła zbrojna na polu walki, a technologia systemów namierzania, bez których żadna broń nie będzie w pełni skuteczna. Pod tym względem nikt jeszcze nie dorównuje U.S.A. Izrael bez swojej Żelaznej Kopuły miałby o wiele większe problemy, a Ukraina bez wspomagania amerykańskimi satelitami, już dawno by przegrała. Proszę wybaczyć, ale pisanie o przegranej wojnie manewrowej w ciągu 48 h, to bzdura. My- zwykli ludzie- pojęcia nie mamy jaki naprawdę jest cel wojny na Ukrainie, bo przecież ci co rządzą, nigdy by o tym nie powiedzieli. Możemy się tylko domyślać. Moim zdaniem ukryty cel tego konfliktu jest taki, ażeby pozbyć się „starego” sprzętu i wprowadzić do arsenałów nową ujednoliconą broń i amunicję, która będzie mogła być wykorzystywana zamiennie przez wszystkie zainteresowane państwa sojuszu i w przyszłej wojnie nie walczyć czym popadnie, tylko posługiwać się kompatybilnym uzbrojeniem. Chyba, że wybuchnie wojna atomowa.
Co do dzietności. Już dawno mądrzejsi zauważyli, że wraz z bogactwem społeczeństwa spada dzietność, a im biedniejsze kraje, tym przyrost naturalny jest większy. A ludności na Ziemi jest tak naprawdę dużo za dużo. Czy to się komuś podoba czy nie, taka jest prawda. Rzadko w historii ludzkości rządzili ludzie moralni i etyczni, a ci co obecnie sprawują władzę tacy nie są. I nie mogą być, bo by nimi nie zostali. Tak naprawdę rządzi światem wąska elita, która ma zupełnie inne cele niż rządy większości państw. Tak nie dzieje się tylko w Polsce. Taka degrengolada jest wszędzie, a wbrew pozorom u nas w kraju jeszcze nie zupełna.
Na koniec dodam, że wyjście dla ludzkości jest tylko jedno. Musimy się zjednoczyć i wszyscy prowadzić wspólną politykę i mieć wspólny cel- ocalić życie na planecie, a kto wie, może rozsadzić Życie w kosmos. Póki co jeszcze bardzo daleka droga, bo wciąż ludzkość jeszcze tego nie uświadomiła sobie. Wciąż liczy się walka o swoje- indywidualne. Czasami myślę, że te potajemne elity już wdrażają taką koncepcję. Czy tym czymś nie ma być NWO? Jak się głębiej zastanowić, to nie jest to złe. Może póki co, to metody są złe i nieakceptowalne?
Pozdrawiam.
Wujek Polonii Dziękuję za komentarz, ale nie mogę się ustosunkować we wszystkich tematach bowiem pisząc pobieżnie nie wyczerpał bym tematu. A pisząc szczegółowo zajęło by to bardzo dużo miejsca. Obecnie i przedtem prawie wszystkie siły zbrojne różnych państw mają rozlokowane swoje pododdziały bardzo blisko granicy. Niby teoretycznie wszystko jest w porządku, ale praktyka dowodzi iż to kardynalny błąd za który płaci się zniszczeniem przez najeźdźcę przeciwnika, tych pododdziałów poprzez zaskoczenie. Tak więc już na starcie wojny tracimy jakiś procent swoich własnych sił zbrojnych. Trzeba bowiem brać pod uwagę nawet w dzień iż niespodziewanie zaatakowane dużą liczbą sprzętu bojowego o bardzo skoncentrowanej i olbrzymiej sile ognia ale niekoniecznie silnie opancerzonej daje olbrzymi efekt zaskoczenia a przez to łatwą wygraną. Tak więc strona zaatakowana już w pierwszych minutach starcia traci przez zaskoczenie możliwość nawiązania w przybliżeniu równorzędnej walki a przez to podlega unicestwieniu. Ideałem było by siedzenie poszczególnych załóg przez 24 godziny na dobę siedem dni w tygodniu, latami w sprzęcie który jest zatankowany i wyekwipowany w amunicję, jednym słowem gotowy do walki w ciągu najdalej minuty. W praktyce jest to z różnych powodów których nie będę opisywał niemożliwe do zastosowania w praktyce. Czy jest jakieś rozsądne rozwiązanie, odpowiadam iż jest ale trzeba by przeorganizować zarówno struktury organizacyjne całej armii oraz zezłomować w większości obecne wyposażenie naszej armii i zastąpić je odpowiednim. Takie uzbrojenie nie mające odpowiedników nawet w teorii, od dwudziestu pięciu lat mogło by być produkowane w polsce. Ciekawostka, całkowity czas reakcji tak wyposażonego wojska wyniósł by 40 minut od chwili ataku do zajęcia pozycji obronnych lub kontrataku. I tego czasu w najbliższym czasie nie da się skrócić bo jest bardzo wyśrubowany. Warunek potrzebne jest przeniesienie oddziałów na bezpieczną odległość dającą możliwość czasu reakcji właśnie 40 minut. Potrzebne są między innymi nowe hełmy i buty, których łączny czas wkładania po ciemku wynosi nie więcej niż 20 sekund. Musimy posiadać helikopter bojowy, którego jedna z wersji bez żadnego problemu rozprawi się z 9 helikopterami AH-64 Apache Longbow. Czołg, którego wieża obraca się o 360 stopni w ciągu 12 sekund i może wystrzelić 60 pocisków z armaty 120 mm o długości lufy 70 kalibrów jeden po drugim. Do tego 3 pojazdy eskortowo-bojowe każdy w innej konfiguracji uzbrojenia. W oparciu o podwozie pojazdu eskortowo-bojowego można zbudować cysternę o dużej pojemności lub pojazd do transportu gazów, cieczy i substancji wyjątkowo zjadliwych. Do tej pory posiadali byśmy najbardziej zaawansowany przemysł zbrojeniowy na świecie i najlepiej wyposażoną armię na świecie. Niestety nasza armia nie chce nawet słyszeć o zmianie swojej doktryny i wyposażenia. Wyszkolona i wyekwipowana na wzór amerykański ma służyć do parad, defilad i odstraszania. Jednocześnie prowadzimy bardzo zajadłą i oszczerczą kampanię medialną przeciw Rosji. Prosimy się wprost o interwencję Rosji. Na Wolnych Mediach jedynie Pani Jola autorka powyższego artykułu rozumie powagę sytuacji i docenia siłę militarną Rosji. Bowiem pierwszym symptomem przegranej jest lekceważenie i nie docenianie ewentualnego przeciwnika. To się zdarzyło cesarzowi Napoleonowi Bonaparte i Niemcom Adolfa Hitlera, niedoszacowanie przeciwnika. A właśnie sytuacja się powtarza identycznie jak w roku 1940 przegrana Rosji w wojnie z maleńką Finlandią. Polska też powtarza błędy Belgów i Francuzów w przygotowaniach do wojny z Niemcami w roku 1940, poprzez budowę polskiej lini Maginota. I tu objawia się zacofanie polskiego dowódzctwa i wszystkich polityków. Ludzie Solidarności przez trzydzieści pięć lat doprowadzili do wadliwych przepisów dla armii, zniszczyli polską obronność, narzucając polityków ignorantów jako ministrów. Nie eksponuje się realnych bohaterów narodowych. Np. osoby generała Stanisława Maczka jest bardziej znany w Holandii niż w Solidarnej Polsce, a to wielka szkoda dla historii i interesów Polski. To skromna wyjątkowa postać, ale bardzo zasłużona dla Polski i nasz największy wojownik. To na nim mogłyby się wzorować kadry oficerskie i żołnierze Wojska Polskiego. Jednak stało się inaczej. A przyczynił się do tego pan Antoni Macierewicz z PIS-u i pan Romuald Szeremietiew. Stworzyli szumnie i buńczucznie Akademię Sztuki Wojennej, ale patronem nie został największy współczesny wojownik i pancerniak (nie tylko Polski) generał dywizji Stanisław Maczek, który w 1939, 1940, 1944 i 1945 roku nie przegrał ani jednej bitwy z Niemcami. A w 1944 roku miał we Francji za przeciwników dwie najlepsze dywizje pancerne SS: 1 Dywizja SS Leibstandarte Adolf Hitler i 2 Dywizja SS Das Reich oraz niedobitki innych jednostek pancernych Wehrmachtu. Mimo posiadania amerykańskich, prymitywnych w stosunku do niemieckich czołgów, zdecydowanie wygrał i najprawdopodobniej żołnierze generała Maczka doprowadzili do śmierci ulubieńca Adolfa Hitlera największego pancerniaka II wojny światowej Michaela Wittmana, który zniszczył 138 czołgów i 132 niszczycieli czołgów Alianckich. A co do wygranej przez Rosjan wojny z NATO w ciągu 48 godzin, to podczas rozbioru byłej Jugosławii przez wojska amerykańskie to Rosjanie dali małą próbkę swoich możliwości mobilnych i pokonali w ciągu kilku godzin trasę licząca ponad 700 km i zdążyli uprzedzić amerykanów lecących samolotami transportowymi by zająć lotnisko. Rosjanie byli pierwsi na lotnisku i amerykanie musieli zawrócić. Od tamtego czasu minęło sporo lat i Rosjanie cały czas rozwijali przemysł zbrojny, wiedząc o dyrektywie pana prezydenta ameryki Billa Clintona by opracować plan rozbioru Rosji. Rosja przygotowując się do wojny z całym NATO zyskuje sprawdzian swojego uzbrojenia wywodzącego się z czasów ZSRR, które znakomicie niszczy cuda 27 generacji amerykańskiej. Dowód, amerykańskie uzbrojenie zostało wycofane z użycia ze względu na wielkie straty. Jeden pojedyńczy czołg T-95 z zestawem aktywnej obrony w ciągu kilkugodzinnego samotnego rajdu upolował dwadzieścia jeden niemieckich czołgów Leopard różnych wersji. Angielskie czołgi Chalenger 2 same się zakopują w Ukraińskiej glebie i są bezużyteczne. Jedynymi czołgami które zdają realny egzamin w warunkach ukraińskiej wojny są polskie T-72 i PT-91 Twardy podarowane przez 3 RP. Jednak należy brać pod uwagę iż Rosjanie oficjalnie dysponują jeszcze nowymi czołgami T-14 Armata, wspomaganymi przez groźne eskortowe T-15 które są wytwarzane od 2022 roku w ośmiu wytwórniach. To nie koniec bo najprawdopodobniej Rosjanie produkują czołgi T-19 na podwoziu T-15, świadczy o tym kompletny brak bieżących zdjęć z produkcji T-14 które wcześniej udostępniano, więc nie stanowią żądnej tajemnicy i zwiększenie masy czołgu o jedenaście ton oraz zwiększenie mocy napędu do 1800 KM. W Polsce Solidarni twardogłowi politycy, zwolennicy wojen z zajadłością kreślą scenariusze gdzie dostawy sprzętu i wojska będą Ad Hoc np.poprzez budowę CPK, ( które ewentualny przeciwnik rozwali w pierwszej kolejności ) a rozstrzygające bitwy będzie można realizować, ganiając po lesie piechotę w stylu AK. Jeszcze nie tak dawno lansowano, iż czołgi są nam zupełnie nie potrzebne, bo przecież mamy Javeliny. Nie potrafimy zidentyfikować pojedynczej rakiety, ale chcemy odpalać swoje. Tylko co potem panowie politycy i generałowie. Bo przecież armię mamy do parady i odstraszania, ale nie do wygrywania. Tak więc nie tylko polska ale całe NATO według mnie nie ma żadnej szansy. A o wyższość amerykańskich rakiet proponuję spytać Panią Jolę autorkę powyższego artykułu. Ewentualnie do popisania. A może by Pan napisał artykuł o amerykańskim uzbrojeniu i rakietach?