Sześćdziesiąt lat temu Wyspy Kanaryjskie jako pierwsze w Europie wdrożyły technikę odsalania wody oceanicznej w celu produkcji wody pitnej. Na początku uważano to za cudowne rozwiązanie, ale dziś zupełnie inaczej patrzymy na odsalanie. Czy jest na nie miejsce w zrównoważonym świecie?
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć „Wolne Media” finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji „Wolnych Mediów”. Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
Od dawna istnieją bardzo wydajne techniki odsalania wody morskiej wykorzystujące bardzo niewiele energii elektrycznej ale nigdy nie zostaną upowszechnione podobnie jak techniki pozyskiwania taniej, wolnej energii, a to dlatego że rządzące światem kana|ie utraciliby bardzo istotne narzędzia władzy, uzależnienia i zniewolenia miliardów ludzi.
Od dawna istnieją bardzo wydajne techniki odsalania wody morskiej wykorzystujące bardzo niewiele energii elektrycznej ale nigdy nie zostaną upowszechnione podobnie jak techniki pozyskiwania taniej, wolnej energii, a to dlatego że rządzące światem kana|ie utraciliby bardzo istotne narzędzia władzy, uzależnienia i zniewolenia miliardów ludzi.