Liczba wyświetleń: 738
Naukowcy zdobyli pierwsze dowody potwierdzające istnienie tak zwanego etapu inflacji Wszechświata, czyli bardzo dużej ekspansji w bardzo krótkim czasie. Potwierdzeniem tej teorii mogło być odkrycie fal grawitacyjnych, ale długo nie umiano tego dokonać. Naukowcy z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics poinformowali właśnie, że udało im się to.
Istnienie fal grawitacyjnych przewidywał już Albert Einstein w swojej ogólnej teorii względności. Można powiedzieć, że odkrycie to stanowi dopełnienie i doświadczalne potwierdzenie całej jego teorii. Detekcja tych pierwotnych fal jest jednak bardzo trudnym zadaniem, ponieważ przechodząc przez wszechświat wpływają na czasoprzestrzeń, czyli oddziałują z narzędziami pomiarowymi czyniąc pomiar niezwykle trudnym. Naukowcy zdołali jednak udowodnić istnienie fal grawitacyjnych dzięki radioteleskopowi BICEP, który do 2008 roku był zainstalowany na Biegunie Południowym.
To właśnie dzięki niemu udało się potwierdzić teorię kosmologicznej inflacji. Był to okres, który miał miejsce w 10−36 sekundy po Wielkim Wybuchu i trwał prawdopodobnie do 10−32 sekundy. To właśnie w tym niewiarygodnie krótkim czasie nasz Wszechświat zyskał najwięcej rozmiarów, ponieważ zwiększył się o co najmniej 1026, a jego objętość skoczyła o czynnik co najmniej 1078.
Tak gwałtowne zjawisko musiało pozostawić fale grawitacyjne, które potwierdziłyby skuteczność teorii. Odkrycie potwierdza, że ten niezwykły okres rozwoju Wszechświata istniał naprawdę. Uczeni odkryli to dzięki śledzeniu kosmicznego promieniowania mikrofalowego tła. Niewielkie fluktuacje odkryte dzięki teleskopowi BICEP pozwoliły na wyciągnięcie wniosku o istnieniu zjawiska fal grawitacyjnych.
Oznacza to również, że pośrednio potwierdzono hipotetyczną cząsteczkę przenoszenia tego oddziaływania – tak zwany grawiton. To otwiera etap zupełnie nowej fizyki, a John Kovac, lider programu badawczego z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics prawdopodobnie zapracował właśnie na nagrodę Nobla.
Autor: lecterro
Źródło: Zmiany na Ziemi
Najpierw czytam:
– ” Naukowcy zdołali jednak udowodnić istnienie fal grawitacyjnych dzięki radioteleskopowi BICEP.”
Później:
– „Niewielkie fluktuacje odkryte dzięki teleskopowi BICEP pozwoliły na wyciągnięcie wniosku o istnieniu zjawiska fal grawitacyjnych.”
Tylko na podstawie powyższych cytatów:
„Udowodnienie” = „wyciągnięcie wniosków (INTERPRETACJA danych)”
Czym jest i czego wymaga metoda naukowa?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Metoda_naukowa
No i oczywiście cały ostatni akapit:
– „Oznacza to również, że pośrednio potwierdzono hipotetyczną cząsteczkę przenoszenia tego oddziaływania – tak zwany grawiton. To otwiera etap zupełnie nowej fizyki, a John Kovac, lider programu badawczego z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics prawdopodobnie zapracował właśnie na nagrodę Nobla.”
– „Oznacza to(..)” – traktowanie wnioskowania jako dowodu – „(..)że pośrednio potwierdzono(..)” – potwierdzenie poprzez … „przekonanie co do poprawności własnej interpretacji” ??? – „To otwiera etap zupełnie nowej fizyki(..)” – w obliczu „jakości” tego „dowodu”, przytoczone twierdzenie jest pustym hasłem rzuconym pomiędzy ugryzieniami chrupiącego ciacha. – „(..)lider programu badawczego z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics prawdopodobnie zapracował właśnie na nagrodę Nobla.” – Tak, ponieważ nagroda Nobla jest przyznawana w sposób nieracjonalny (Obama, UE), zatem czemu nie przyznać jej na podstawie „dowodu będącego interpretacją” ??..
W mojej opinii jest to po prostu niepoważne…
@Obi-Bok
To jest kwestia błędu tłumaczenia, np czytałem o tym odkryciu w niderlandzkich mediach i w tytule jest mowa o „Nieuw 'overtuigend bewijs’ voor oerknal-theorie” co oznacza „Nowy 'przekonujący dowód’ do teorii wielkiego wybuchu”. Czyli tutaj tytuł ze Zmian na Ziemi jest wprowadzający w błąd.
Podając dalej za BBC – według naukowców odnaleziono sygnał będący dowodem na ultra szybką ekspansję wszechświata.
Jakkolwiek odkrycie będzie dalej badane z użyciem alternatywnych metod badawczych, już jest mowa o nagrodzie Nobla.
To tak po krótce by naprostować informację.
Długo czekałem na taki artykuł. Po pierwsze czy ktoś może mi sprecyzować o jaką wielkość chodzi we fragmencie „zwiększył się o co najmniej 10^26” bo w tym „jego objętość skoczyła o czynnik co najmniej 10^78” rozumiem że chodzi o objętość. I teraz clue mojego pytania, czy owy skok wielkości nie pozwala nam wysnuć wniosku że wszechświat rozszerza się szybciej niż prędkość „c”. Bo jeżeli wszechświat rozszerzał by się z prędkością V<=c to z każdego punktu na niebie powinno docierać do nas światło, inaczej mówiąc nocne niebo powinno całe świecić. Jako że nocne niebo jest jednak czarne oznacza to że wszechświat rozszerza się z prędkością większą niż prędkość światła, czyli oznacza to że prędkość "c" nie jest najwyższą możliwą we wszechświecie. Idąc tym tropem dalej dochodzimy do wniosku że jednak możliwe jest osiągnięcie prędkości wyższej niż "c" i że E=mc^2 nie pasuje do mojej koncepcji. Zapraszam do dyskusji
@bartosz_kopan
Dziękuję za wyjaśnienia. Przyczepiłem się do języka/pojęć podczas, gdy faktycznie „błąd tłumaczenia” mógł zniekształcić cały przekaz.
@Holokaust
E=mc^2 jest – wg wielu współczesnych fizyków teoretycznych – równaniem niekompletnym. Oglądałem kiedyś na YouTube wywiad (chyba z Michio Kaku), w którym ww. fizyk twierdził, że w równaniu Einsteina brakuje co najmniej jednej zmiennej – jeżeli nie dwóch. Pamiętam, że pokazano tablicę z takim zapisem tego wzoru: E=xmc^2y – gdzie x i y to „brakujące” zmienne (lub stałe).
Drugą sprawą jest prędkość światła. Einstein postulował, iż jest to największa prędkość we Wszechświecie (w rozumieniu „czasoprzestrzeni”). Tzn. jest to maksymalna prędkość z jaką można podróżować wewnątrz czasoprzestrzeni.
Rozszerzanie się wszechświata jest jednak na dobrą sprawę „propagacją czasoprzestrzeni” (zgodnie z naszym obecnym rozumieniem), zatem nie dotyczy właściwości jej „wnętrza” (wiem, że brzmi to banalnie, jednak brak mi wiedzy, bym mógł to ująć bardziej precyzyjnie).
Na mój dyletancki rozum rozgraniczam to na „prędkość w czasoprzestrzeni” oraz „prędkość czasoprzestrzeni” (jako rozszerzającej się „całości”).
A teraz fascynujące pytanie – czy czasoprzestrzeń (nasz Wszechświat) rozszerza się w jakimś „ośrodku”? Przy naszym rozumieniu/pojmowaniu „przestrzeni”, rozszerzający się Wszechświat powinien … rozszerzać się w jakiejś „przestrzeni” właśnie…?
Osobną sprawą jest „prędkość podróży przez czasoprzestrzeń” a „czas podróży z punktu A do punktu B w czasoprzestrzeni”. W pierwszym przypadku rozważamy wyłącznie możliwość poruszania się PRZEZ czasoprzestrzeń; w drugim dochodzi możliwość jej ZAGINANIA (manipulowanie czasoprzestrzenią i jej właściwościami).
http://bicepkeck.org/#data_products
http://arxiv.org/pdf/1403.3985.pdf
http://arxiv.org/pdf/1403.4302.pdf
http://arxiv.org/pdf/1403.4302.pdf
http://bicepkeck.org/#data_products
Sposób w jaki udało się „naukowcom” zagmatwać prostą zasadę zamiany energii w materię, w celu wyłudzenia pieniędzy z budżetu jest genialny.