Liczba wyświetleń: 1027
Po raz kolejny przekonujemy się czym właściwie jest ten cały napływ muzułmańskich imigrantów do Europy, który obserwujemy nieustannie od lat. Niemieckie media podają, że jeden z ochroniarzy Osamy bin Ladena prowadzi spokojne życie w Niemczech i pozostaje na utrzymaniu podatników.
Władze Nadrenii Północnej-Westfalii potwierdziły, że Tunezyjczyk Sami A. od 1997 roku przebywa w niemieckim mieście Bochum. Od ponad 20 lat pobiera zasiłek w wysokości 1168 euro miesięcznie, tj. około 4900 złotych. Jak wynika z zeznań świadka, w 2000 roku Sami A. przez kilka miesięcy był ochroniarzem Osamy bin Ladena w Afganistanie. Przeciwko niemu toczyło się śledztwo w sprawie jego powiązań z al-Kaidą, ale nie został skazany.
Dżihadysta wiedzie obecnie spokojne życie z żoną i czwórką dzieci na koszt podatników. W 2007 roku jego wniosek o azyl został odrzucony, gdyż został uznany za zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Sami A. już od 11 lat codziennie wstawia się na komisariacie policji, lecz z drugiej strony, rząd odmawia jego deportacji do Tunezji tłumacząc się obawami o jego życie.
Powyższy przykład ponownie dowodzi, że pośród muzułmańskich imigrantów jest wielu potencjalnych terrorystów, którzy nie mieli większych problemów ze znalezieniem schronienia w Europie. Tzw. uchodźcy wojenni chętnie przyjeżdżają do krajów europejskich mając świadomość tego, że będą mogli żyć na zasiłku, a gdy tylko populacja Europejczyków skurczy się, muzułmanie staną się większością i zdobędą ten kontynent bez wszczynania wojny.
Autorstwo: John Moll
Na podstawie: BBC.com
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Artykuł silnie propagandowy, aczkolwiek ostatni akapit według mnie prawdziwy. Po prostu dla normalnie myślących ludzi głupota Europejczyków, żeby zapraszać niebezpiecznych, wrogich lub kompletnie niepotrzebnych ludzi do siebie jest nie do zrozumienia. Za to doskonale nadaje się do wykorzystania. Tutaj akurat muzułmanie zdrowo myślą.
Z drugiej strony artykuł wprowadza w błąd. To, że człowiek był ochroniarzem polityka, o jakiś poglądach, nie znaczy, że sam podziela te poglądy. Bin Laden był politykiem, przywódcą jeden z amerykańskich jednostek do działań specjalnych i tyle.
„Powyższy przykład ponownie dowodzi, że pośród muzułmańskich imigrantów jest wielu potencjalnych terrorystów”. No oczywiście. A w śród grypy mężczyzn jest wielu potencjalnych gwałcicieli, bo jeden z nich był ochroniarzem człowieka oskarżonego o gwałt. Logika panowie…
Oburzające to jest to że gość od 20 lat dostaje ponad tysiąc euro którego wartość pochodzi z pracy innych ludzi. Przez takie nonsensy nie da się skrócić długości dnia pracy, bo zamiast rozdzielić prace na dwóch ludzi to jeden musi pracować za obu.
Dokładnie. To wynalazek państwa opiekuńczego.