Liczba wyświetleń: 900
GRECJA. Wraz z końcem wakacji i spadkiem temperatur, „oburzeni” Grecy wznawiają protesty. W sobotę 3 września protestowali na sąsiadującym z parlamentem placu Syntagma.
Pod hasłem „Place to My, a My jesteśmy wszędzie”, nawołują w internecie do mobilizacji na terenie całego kraju. We wczorajszej demonstracji uczestniczyło także wiele organizacji studenckich, które sprzeciwiają się reformie greckiego systemu edukacji.
„Jesteśmy wkurzeni i zdeterminowani, aby kontynuować nasz protest. Wkrótce na ulicach wybuchną nowe zamieszki. Nie zatrzymamy się, dopóki nie obalimy rządu, wolnorynkowej gospodarki i banków”, piszą w oświadczeniu podpisanym przez Powszechne Zgromadzenie Pl. Syntagma.
„Oburzeni” scharakteryzowali datę 3 września jako „kamień milowy”, ponieważ „to dzień, przypominający nam o zawieszeniu drogi do demokracji, wolności i godności. Przypominający nam o rządowych kłamstwach”.
W najbliższym czasie możemy spodziewać się eskalacji protestów, a nawet kolejnej próby okupacji pl. Syntagma.
Na podstawie: keeptalkinggreece.com, occupiedlondon.org/blog
Źródło: Grecja w Ogniu
Powinni się douczyć czego chcą, czy demokracji, czy wolności.
Tego się obawiałem, że gamonie oskarżą wolny rynek. W Polsce będzie podobnie, kiedy to wszystko na prawdę zacznie się sypać, przyjdzie ktoś kto powie, że to wina kapitalizmu, podczas gdy to co nas otacza z kapitalizmem nie ma już prawie nic wspólnego.
„Wolnorynkowa gospodarka” w Grecji?! 😀 Czy oni są tak posoleni i popieprzeni, jak nasze rodzime lemingi?
@devilan1410
Raczej to Ty powinieneś się douczyć. Grecy bardzo dobrze wiedzą co to wolność i demokracja.
Nie ma to nic wspólnego z korupcją i brakiem odpowiedzialności.
@peter_toolovitz
Wolny rynek nie istniał, nie istnieje i nigdy go nie będzie. To taka sama utopia jak klasyczny komunizm.
JamiroQ – w takim razie jednak Grecy też powinni się douczyć 😀
Wybór między demokracją a wolnością? Nie wiedziałem, że to wartości antagonistyczne.
Czy „tyrania większości” zawsze oznacza brak wolności? Demokracja nie odbiera prawa do opuszczenia jej pieleszów… W każdych warunkach można doszukać się polaryzacji. Nie ma warunków idealnych – anie dla jednostki, ani dla społeczności. Demokracja to kompromis jednostki ze społecznością, ale co to ma wspólnego z buntem Greków?
Po pierwsze: wolny rynek to oksymoron – nawet całkiem śmieszny 🙂
Po drugie: jak może istnieć tzw. wolny rynek w niewoli banksterów? – To po prostu niemożliwe.
A co ze wsparciem „greckich partyzantów” przez NATO i ONZ ? Czy VI Flota już wzięła kurs na wyspy greckie ?
Chyba niektorzy z was powinni sie douczyc, a wtedy dowiecie sie,ze za Grecja beda kolejne panstwa,az wreszczie zjednocza sie wszyscy ludzie przeciw temu co sie dzieje. Pociagajacy za sznurki maja swiadomosc tego,ze lancuchy ktorymi skute jest spoleczenstwo kiedys pekna, mimo to popychani przez chciwosc chca coraz wiecej i wiecej. Chwala Grekom za zorganizowanie i determinacje. Maja ciekawe plany i jestem bardzo ciekawy jak sytuacja rozwinie sie dalej. Wpadna tam jakies jednostki NATO, czy kaza policji strzelac do wyrazajacych swoja dezaprobate rewolucjonistow, poniewaz z cala pewnoscia tak mozna Grekow nazwac. Przyjdzie kryska na matyska;)Pozdrawiam!!!
Grecka demokracja już w starożytności upadła z tych samych powodów jakie doprowadzą do upadku Unii .Grecy dobrze wiedzą co robią a jak będzie mało to zniszczą instytucje unijne i obalą rząd .Tylko Polacy są głupi przed szkodą i po szkodzie .
Jedyna szansa dla Grecji, to sytuacja w której w kraju będzie taka bieda, że władzę przejmie wojsko z rozsądnym generałem na czele. Jednym cięciem odetnie dojście cwaniaków do dojnego cyca krowy zwanej Grecja i powstanie zwyczajne państwo minimum. Wówczas będzie szansa na kilkadziesiąt lat dobrobytu, zanim socjalizm, złodziejstwo i korupcja znów się rozrosną zabijając gospodarkę. Oby w Polsce kiedyś też tak się stało. Ja już mam dosyć tego marazmu, tego poczucia, że przez całe moje życie świat będzie stał w miejscu.
Wolny rynek istniał choćby w USA gdzieś do XIX w. Trzeba jakiejś naprawdę karkołomnej konstrukcji myślowej żeby doszukiwać się tam oksymoronów ale jak widać Polak potrafi 😀 Utopią też bym pod żadnym pozorem tego nie nazwał. Ja widzę szansę, jakiś promyk nadziei w nadchodzącym kryzysie- kiedy strawi znany nam świat, na jego zgliszczach będzie można próbować budować wszystko od nowa i mam nadzieję, że będzie to odbywać się na zasadach opartych właśnie na wolnym rynku. Nawet to, co działo się w biznesie w Polsce we wczesnych latach 90tych przyjąłbym z otwartymi ramionami. Ciężką pracą i pomysłem powstawały spore fortuny, właśnie dlatego, że istniała dość szeroka wolność gospodarcza.
an ty )dobrze powiedziane.pozdro
@wojand7 – dobre 🙂
@peter_toolovitz – jeśli tak się upierasz przy istnieniu „wolnego rynku” to proszę o definicję tego wyrażenia.
Jeśli przyjmujesz definicję np. z Wikipedii, to taki twór nigdy nie istniał. W USA do XIXw. to wojna o niepodległość, niewolnictowo i wojna domowa. Jeśli chcesz udowodnić istnienie „wolnego rynku” w takich warunkach gospodarczych to chyba grubo się pomyliłeś. Brak ustabilizowanej państwowości, bardzo powolne stabilizowanie się rynków finansowych to nie „wolny rynek”, lecz chaos. W takim chaosie możesz odnaleźć jedynie pozory wolności.
Jeśli przyjmiesz definicję z wiki to twór taki istniał od zarania dziejów. Tworzenie się państwowości, jej struktur biurokratycznych ograniczało wolny rynek. Jakieś obostrzenia zawsze będą, natomiast należy je ograniczać do minimum. Ustabilizowana państwowość nie musi a z mojego punktu widzenia nie powinna wpływać na rynek. Jeżeli dobrze Cię zrozumiałem – chaos o który ją oskarżasz jest tylko pozorny. Gospodarka jest jak żywy organizm. Mam wrażenie, że Ty uważasz, iż jest to mechanizm, którym można sterować. Grecy swój mechanizm przeregulowali co stało się jednym z powodów ich dzisiejszego upadku.