Liczba wyświetleń: 3620
Nad jeziorem Rusałka w Poznaniu doszło do – kolejnego w skali kraju – niepokojącego zdarzenia. Według świadków obcokrajowcy zaatakowali wypoczywających nożem. Zarzewiem konfliktu miała być piłka siatkowa.
Jak podaje „Głos Wielkopolski”, sytuacja miała swój początek, gdy piłka używana przez grupę grającą w siatkówkę zaczęła przeszkadzać innym osobom przebywającym nad jeziorem. To, co początkowo wydawało się być drobnym nieporozumieniem, szybko eskalowało do poziomu fizycznej konfrontacji.
Według relacji świadków doszło nie tylko do rękoczynów, ale również do gróźb z użyciem niebezpiecznego narzędzia – noża. Napastnikami mieli być obcokrajowcy.
Policja została natychmiast wezwana na miejsce zdarzenia. Niestety, gdy funkcjonariusze dotarli nad jezioro Rusałka, domniemanych sprawców już nie było. Rzecznik miejscowej policji Maciej Świecichowski poinformował, że osoby pokrzywdzone zadeklarowały chęć złożenia oficjalnego zawiadomienia na komendzie. Jednak do chwili obecnej nie pojawiły się, aby to zrobić.
Policja czeka zatem na zgłoszenie. Jak twierdzi, bez tego nie może wszcząć oficjalnego postępowania ani ustalić dokładnego przebiegu wydarzeń.
Na podstawie: „Głos Wielkopolski”
Źródło: NCzas.info
No tak to jest, że żeby się czymś zająć to to musi być zgłoszone 🙂 Ciekawe czy zastanawiają się czy warto ludzie czy może inna jest przyczyna, że to nie zostało zgłoszone? 🙂
Ciekawe jaki procent policjantów wierzy w zapewnienia jakie dostali tak się zastanawiam…a ja coś wiem i nie powiem 🙂
No bo jak ktoś nie chce by mu się statystyki pogorszyły to wymaga jakiejś formalności np przyjścia na komendę albo do sądu, byle nie podjąć od ręki.
@adambiernacki
Policja w Polsce jest od zapewnienia panowania Żydom oraz miłego pobytu Ukraińcom i Amerykanom, ostatnio również innym przesiedleńcom.
Nie po to w policji wprowadzano multiselect, by przenikali weń ludzie obdarzeni rozumem.
Czego dobitny dowód dostaliśmy podczas fałszywej, medialnej pandemii, gdzie za brak kagańca policjanci byli gotowi za-bić własne dzieci, matkę i ojca.
Wniosek: policjanci w Polsce, w tym polscy, NIGDY za Polakami nie staną, tak mają zryte mózgi.
Swoją drogą wiedzą to najlepiej bezdomni, których policja traktuje jak zabawki (nie mylić ze śmieciami), z którymi można zrobić, co żyw im się nie podoba.
Wielka mi filozofia, gdy tylko jedna strona jest uzbrojona…
Na marginesie: „obcokrajowcy” to apatrydzi? Nie mają nawet własnego języka?
Na drugim marginesie: z żołnierzami d. Wojska Polskiego nie lepiej, gdy podczas minionego święta stali pod banderowskimi symbolami.