Liczba wyświetleń: 726
LITWA. Najwyższy Sąd Administracyjny Litwy wydał 11 lipca wyrok w sporze dotyczącym tabliczek informacyjnych w języku polskim i rosyjskim, umieszczanych w miejscach publicznych na Wileńszczyźnie.
Wyrok jest prawomocny i ostateczny. Jest konsekwencją ustalenia przez parlament prawa o języku państwowym, stanowiącego, że wszelkie umieszczane napisy mogą być tylko w języku litewskim bez względu na to czy dany region zamieszkują przedstawiciele mniejszości narodowych.
Samorząd rejonu wileńskiego w ciągu miesiąca ma usunąć polskie tabliczki i zastąpić je litewskimi.
Polacy, stanowiący większość na Wileńszczyźnie, powołują się na traktat polsko-litewski i Konwencję ramową Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych. Oba dokumenty pozwalają na stosowanie dwujęzycznych tablic.
Do uchwalenia prawa nakazującego likwidacje w języku polskim i rosyjskim przyczynili się dominujący w parlamencie litewscy konserwatyści. Od lat blokują oni również wypracowanie w tej sprawie porozumienia.
Władze Litwy opowiadają się za wykonaniem werdyktu sądu, choć Ministerstwo Kultury pracuje od kilku tygodni nad nowelizacją ustawy o mniejszościach narodowych w kierunku dopuszczenia dwujęzycznych napisów.
Część przedstawicieli mniejszości narodowych zapowiada sprzeciw wobec likwidacji dwujęzycznych tablic i akcje obywatelskiego nieposłuszeństwa.
Opracowanie: Piotr Ciszewski
Źródło: Lewica
Wileńszczyzna? A gdzie to jest? Z Warszawy na pewno nie widać tego problemu. Zresztą, bądźmy szczerzy, na litewską ślepotę chorują nie tylko obecnie rządzący, ale też poprzednicy Donalda T.